 |
|
 |
|
anowi
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 525 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Nie 8:06, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam to co dałaś z wielkim zaciekawieniem...
Z Wielkim Białym Bractwem zetknęłam się już prędzej...
Wraz ze schyłkiem czerwonego imperium i upadkiem żelaznej kurtyny, nadszedł czas wielkich zmian dla dygnitarzy, agentów czy naukowców, którzy wspierali sowiecką potęgę. Wielu z nich świetnie zniosło okres transformacji i założyło prywatne firmy. Inni po cichu zajęli czołowe stanowiska w spółkach skarbu państwa, a jeszcze inni uwierzyli, że mogą przejąć kontrolę nad światem. I tak właśnie było z Jurijem Kriwonogowem, który w 1990 r. założył organizację religijną pod nazwą Wielkie Białe Bractwo.
Kim był Jurij Kriwonogow?
Z wykształcenia doktor nauk technicznych i cybernetyk, zanim naprawdę zapragnął zawładnąć ludzkością, odpowiednio się do tego przygotowywał. W latach 80-tych prowadził specjalne badania w tajnej placówce KGB oraz w Instytucie Cybernetyki w Kijowie. Zakres jego naukowych analiz, jak zresztą wszystko w epoce zimnej wojny, owiany był mgłą tajemnicy. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że Kriwonogow wykorzystując różnorodne metody, w tym zbiorową hipnozę, starał się wypracować model człowieka, który będzie w pełni podatny na kontrolę inspirowaną przez czynniki zewnętrzne.
Taka manipulacja ludzkim umysłem miała być użyteczna m.in. przy tworzeniu czegoś w rodzaju armii doskonałej, którą stanowiliby żołnierze-perfekcjoniści, zdolni do wykonania każdego, nawet najbardziej kontrowersyjnego rozkazu. Żołnierze ci po przejściu szkolenia, który w gruncie rzeczy byłby praniem mózgu, niczym maszyny do zabijania mieli eliminować wrogów narodu. Nietrudno sobie wyobrazić, że takie narzędzie w rękach nieodpowiedzialnego człowieka stałoby się perfekcyjną machiną do zabijania. Taka wartość dodana w erze wyścigu zbrojeń, kiedy niuanse decydowały o przewadze danego mocarstwa, mogłaby przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Sowietów.
Stan umysłu osób, które w eksperymentach psychotonicznych posłużyły za króliki doświadczalne, już nigdy nie powrócił do pierwotnej kondycji. W prowadzonych przez niego testach dokonywana była tzw. korekta osobowości, która radykalnie zmieniała sferę mentalną i psychologiczną pacjenta. Dzięki temu nawet wrażliwa osoba, po dokonaniu najbardziej przerażającej zbrodni, nie miałaby w związku z tym żadnych wyrzutów sumienia. Wg badaczy sekt, podczas tych tajemniczych badań, Kriwonogow zaangażował się w sprawę tak bardzo, że zapragnął wykorzystać zdobyte doświadczenie do swoich własnych, mrocznych celów.
Maryna Cwigun – Trójca Święta i Maryja w jednym
Okazja nadarzyła się już w roku 1990, kiedy dawny układ sił przestał istnieć. Kriwonogow stwierdził, że nie można zaprzepaścić wyników wieloletnich badań i dlatego wraz ze swoją żoną Maryną Cwigun, powołał do życia nowe zgromadzenie o charakterze religijnym – Wielkie Białe Bractwo. Szalone małżeństwo zwerbowało do swojej organizacji tysiące, głównie bardzo młodych osób, które w większości przeszły „pranie mózgu”. Jako, że organizacja przyjęła dość brutalne metody werbunku, wielu rodzicom do oczu zajrzało przerażenie, a niektórzy decydowali się na to by odprowadzać dzieci do szkoły. Metody włączania ludzi do sekty były różne. Najczęściej odbywało się to poprzez napady i porwania. Incydentalnie dochodziło do aktów przemocy w świątyniach prawosławnych, gdzie na oczach wiernych bito księży, próbując zmusić ich do przyjęcia nowej doktryny.
Działalność sekty ograniczała się na początku do głoszenia tez sformułowanych przez Kriwonogowa i jego żonę. W 1992 r. sekta za pośrednictwem ulotek i plakatów obwieściła „dobrą nowinę”. Otóż na ziemię ponownie zstąpił Chrystus, a jego inkarnacją jest właśnie żona i wspólniczka Kriwonogowa, Maryna Cwigun. Jak do tego doszło, że Maryna Cwigun stała się nagle Chrystusem? Wg ogłoszonych informacji, Cwigun zmarła w 1990 r., a po trzech i pół godziny jej ciału został zaszczepiony nowy duchowy podmiot, na który składały się substraty Trójcy Świętej i Marii, matki Boga jednocześnie. Stąd stała się ona Bogiem i matką Boga w jednym i przyjęła nazwę Pan Bóg Maryja Devi Khristos. Jej mąż ogłosił się natomiast Janem Chrzcicielem, jako że miał być kolejnym jego wcieleniem.
Odtąd przez kolejne trzy lata mieli oni aktywnie pozyskiwać nowych członków do swojego kościoła, do czasu aż ich liczba sięgnie 144 tysięcy. Proces werbunku miał zakończyć się w 1993 r., wówczas to 24 listopada miał nastąpić koniec świata. Pogłos który zyskali wyznawcy Wielkiego Białego Bractwa był na tyle głośny, że u naszych wschodnich sąsiadów rozgorzała dyskusja, a potem zbiorowa histeria. Kilka dni przed rzekomym końcem świata miało dojść do ukrzyżowania Maryny Cwigun na oczach wiernych. Wydarzenie miało mieć miejsce w centralnej części Kijowa. Trzy dni później kobieta miała zmartwychwstać i zabrać ze sobą wiernych do lepszego świata. Resztę świata miał ogarnąć ogień piekielny i cierpienie.
Władze ukraińskie w obawie przed masowym samobójstwem, do którego miało dojść na placu w Kijowie dokonało aresztowania Jurija Kriwonogowa i jego żony Maryny w przededniu mających nastąpić wypadków. Wg relacji świadków, gdy Bóg Maryja Devi Khristos została zidentyfikowana przez swojego 10-letniego synka jako Maryna Cwigun, wyklęła go mówiąc: „Idź precz szatanie”. To zdarzenie chyba najlepiej świadczy o kondycji emocjonalnej i zaciekłości przywódców Wielkiego Białego Bractwa. Wcześniej Maryna Cwigun i jej mąż zdążyli przekląć wszystko i wszystkich, którzy nawet w najdrobniejszy sposób próbowali się im przeciwstawić. Do diabła został wysłany kościół prawosławny, władze Rosji i Ukrainy, a nawet lekarze, którzy w jakikolwiek sposób pomagali innowiercom.
Tymczasem leczenie byłych członków sekty nie przynosi większych efektów. Hipnoza i korekta psychologiczna dokonały spustoszenia w ich sferze świadomości. Lekarze nie kryją zaskoczenia rozmiarem urazów, jakich doznali wyznawcy sekty. Świadkowie twierdzą, że ludzie ci ze swoim przytępionym wzrokiem i niezdarnością wykonywanych ruchów przypominają zombie. Do dziś z wieloma nie ma żadnego kontaktu.
Koniec świata w końcu nie nastąpił, bo jak mówił Jurij Kriwonogow, nie dojdzie do tego dopóki jego żona, będąca jednocześnie Bogiem i Maryją nie zostanie ukrzyżowana za grzechy ludzkości. Póki co możemy spać spokojnie.
źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|