 |
|
 |
|
Mateusz
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1932
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 138 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 17:34, 10 Lip 2009 Temat postu: Dobry Mezczyzna |
|
|
Wszedzie problemy. Spotykamy sie z naszymi znajomymi i kazdy ma jakies tam problemy. Wieksze lub mniejsze. Smieszne lub w ogole nie smieszne.... zauwazylem, ze wiekszosc kolezanek Oli- a wiec chcac czy nie chcac tez moich:)))-ma problemy w zwiazkach w malzenstwach....ciagle slysze, ze ta i ta zle trafila , ze nie trafila na dobrego mezczyzne albo , ze "wiedziala jaki on jest a mimo to zaryzykowala i teraz ma". Sklonilo mnie do refleksji. Ale od poczatku.
Siedzimy sobie z Nola w Lublinie na deptaku pod parasolkami. Jest piekna pogoda, pije Zywca, wyciagam sobie nogi pod stolem...Nolka wcina juz 3 gofra:)) "zycie jest piekne mysle sobie w duchu" i proponuje mojej kruszynce 4 gofra:) bo wiem, ze Ola najedzona to Ola mniej marudna i szczesliwa:)) Nagle ktos sie przypadkowo dolacza i okazuje sie ze to dawna znajoma ze studiow Oli. Widze ja po raz pierwszy w zyciu ale wnioskuje, ze dziewcze jest bardzo wylewne i niezbyt jak na swoj wiek rozgarniete. Jak gdyby nic , nie zwazajac na mnie (!) mowi do Oli : "nigdy nie wychodz za maz, na co ci problem, wszyscy faceci to wredne swinie, ktore chca sie zabawic, zrob sobie dziecko i ciagnij alimenty ile sie da" Ok. mysle sobie, juz ja cie zaraz urzadze zgago jedna:))
Spojrzalem na jej synka: rozkoszny bobas, byl tak zajety rozgracaniem samochodziku ze pewnie (Dzieki Bogu) nie uslyszal nic co mowila jego mamusia. Pytam sie wiec jej : gdzie tatus synka i ze tatus musi byc niezlym przystojniakiem bo dziecko do niej nie jest podobne wiec pewnie do taty..zmieszala sie i wydukala , ze z ojcem dziecka nie jest juz 3 lata i kto inny wychowuje jej dziecko...ale zaraz dodala, ze tez nie trafilA dobrze,bo facet zazyczyl sobie dzis ogorkowej a nie zostawil nawet kasy na marchewke...a przeciez on ma tyle kasy:))
,Nie wytrzymalem juz, wiec zacytowalem slawne powiedzenie babci Noli:"wlej ukrop facetowi w d......i sama krzycz choc ci nic"....
Nie wiem co z tymi ludzmi, czy juz nikt ze soba nie umie rozmawiac? Kazdy narzeka, ze zle trafil, bo druga osoba byla niedobra. Ale czy tak jest naprawde? Dlaczego wine zwala sie na jedna strone, zazwyczaj na facetow....i tlumaczy ;" a bo byl niedobry"
Zapytalem sie wiec kilka osob co to znaczy, ze mezczyzna jest dobry.
NOLA: dobry mezczyzna to taki, ktory wie, ze jest niedobry ale stara sie to zmienic i dostrzega i rozumie potrzeby partnerki
Kolezanka Noli: dobry mezczyzna to taki, ktory daje kase i mnie z tego nie rozlicza
siostra Noli: to taki ktos jak Ty Mateuszku ;-))) tylko zebys jeszcze tak nie swinil w pokoju.
BABCIA Noli:to taki, ktory zje zupe z patelni i pomysli, ze tak mialo byc i powie, ze jest pyszna...
Uwazam, ze to nie jest kwestia tego czy ktos jest dobry czy nie, tylko kwestia dopasowania naszych charakterow do siebie i kwestia pracy nad soba. Mam dosyc uogolniana, ze kazdy facet to swina, zboczeniec i Bog wie co jeszcze. Wlosy mi sie jeza jak slysze takie farmazony i mam ochote wylac na taka osobe wiadro zimnej wody a moze nawet i dwa:) i jeszcze dodac ze zimna woda dobrze robi na cellulitis czy jak to tam... wiem, ze to jest wredne...ale mam juz dosyc dosyc uogolniania!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|