 |
|
 |
|
Mateusz
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1932
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 138 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pon 4:49, 26 Sty 2009 Temat postu: Krotka historia pewnego zimowego poranka |
|
|
Zima w pelni;-). Kilka dni temu temperatura doszla do - 40 stopni. Zamarzly transformatory pradu, cale miasto zostalo sparalizowane. Dziwnie tak funkcjonowac kiedy nie ma pradu, metro nie chodzi a w domu zimno jak diabli. Na domiar zlego caly dzien naprawiali usterke ..a z ulicy dochodzilo do nas wycie syren strazy pozarnej...mozna pomyslec ze istny stan wojenny. Pusto, ciemno, wszystko pozamykane, wszedzie policja i straz pozarna no i w dodatku przerazliwie zimno.
W efekcie najbardziej cieszyly sie dzieci, ktorym to odwolano szkole w tym dniu.A ja moglem spedzic z Nola troche wiecej czasu niz zwykle.Pracujemy razem aczkolwiek w pracy w ogole sie nie widzimy a ze komputery nie dzialaly, rano odebralem telefon, ze mamy do redakcji w ogole nie przychodzic. Ulzylo nam- nareszcie sobie pospimy- pomyslalem. I co sie okazalo? Okazalo sie, ze w ogole nie bylismy przygotowani na taka ewentualnosc. W domu lutosc a nasze koce made in Poland nie zdaly egzaminu.. rozczulilo mnie gdy zobaczylem jak Nolus z uporem maniaka probuje zagrzac wode na herbate nad wielka, gruba, zapachowa swieca...ale sie udalo.A pomyslec , ze bylem przeciwny jej kupowaniu gdyz nie jestem fanem swiec.
Dzis kupilem mini gazowa kuchenke, zeby byc przygotowanym jak jeszcze cos nas zaskoczy- bo przeciez wszystko jest mozliwe. Pare lat temu pol Usa I Canady na wskutek podobnej awarii kilka dni nie mialo pradu.w Efekcie mi tam nic nie jest bo prawie nigdy nie choruje ale Nole kompletnie rozlozylo.
Ale badz co badz fajnie bylo tak pobyc razem, zatroszczyc sie o ukochana osobe. Zobaczylem Nole z calkiem innej strony, z tej czulej, pelnej poswiecenia i oddania. Pierwsza herbata jaka zaparzyla w tak ekstremalnych warunkach nie byla dla niej tylko dla mnie, na domiar zlego wcale nie chciala przyjac do wiadomosci, ze ja jej nie chcialem (tzn chcialem ale wazniejsze dla mnie bylo aby wypila i rozgrzala sie pierwsza) i ten sposob w jaki okrywala mnie kocykiem dokladnie sprawdzajac czy mi tam nic nie wystaje ;-) takie drobne, niby nic nieznaczace gesty...ale jednak jakie wazne...i w takich chwilach czlowiek uswiadamia sobie, ze ma wszystko
Post został pochwalony 1 raz
|
|