 |
|
 |
|
jagoda
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 46 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 22:30, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Podczas próby koncertu na trąbkę z orkiestrą, solista stale mylił się i fałszował, a chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność za to, rzekł do Józefa Haydna:
- Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak głośno, że sam siebie nie słyszę.
Na to kompozytor:
- W takim razie szczęściarz z pana!
W czasach stalinowskich pojechałem do szpitala Ministerstwa spraw Wewnętrznych w Warszawie, przy ul. Wołowskiej. Leżał tam J.R., bohater partyzancki A.L. w Górach Świętokrzyskich, pisarz, uczony człowiek. Poznałem go, kiedy mieszkałem jako wikariusz na Saskiej Kępie.
Nagle zachorował śmiertelnie na grzybice płuc po zażyciu penicyliny. Chciałem go koniecznie odwiedzić. Jednakże ten szpital był w szczególny sposób niechętny księżom. Nie miałem zaproszenia, niezrażony chodziłem po szpitalnym korytarzu tam i z powrotem, nie wiedząc, co dalej. Niespodziewanie zatrzymała się winda i wyskoczył salowy w białym fartuchu:
- Niech ksiądz się nie martwi, odwiozę, niech ksiądz tylko poda dokąd.
Kiedy jechaliśmy, westchnął:
- Boże kochany, nareszcie ktoś porządny umiera
Przyszedł do mnie młody człowiek, którego porzuciła dziewczyna. Przyniósł napisany w rozpaczy wiersz, który kończył się w taki sposób: "Porzuciłaś mnie, małpo, zakochałaś się w innym i nie będziesz już leżeć ze mną w grobie rodzinnym".
Dawno temu jezuici pokłócili się z bernardynami o to, kto pisze lepsze wiersze.
- My piszemy: jezuita i kwita - powiedział jeden z bernardynów.
- My piszemy: głupi bernardyn.
- Przecież tu nie ma rymów.
- Nie ma rymów, ale jest sens - tłumaczył jezuita"
Pewien ksiądz, doktor teologii, przyszedł w zastępstwie katechety na lekcje religii do przedszkola. Dotykał rękoma główek dzieci i mówił:
- Pamiętajcie na całe życie: Bóg jest transcendentalny
Jeden z dziedziców postawił nagrobek, na którym kazał wyryć napis:
>>Dobry z Ciebie był parobek,
więc ci stawiam ten nagrobek<<Zdarzy>>Kiedyś stawiał ten nagrobek
to już nie był twój parobek,
ani tyś mu nie był panem.
Pocałuj go w piszczel. Amen<<
Jedna pani zamawiając Msze św. zastrzegła:
- Żeby ksiądz nie odprawiał tyłem do Pana Boga i żeby nie była to msza kołchoźnicza, to jest kilku księży naraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|