www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Kawały
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
anowi
Wysłany: Nie 10:44, 30 Sie 2020
Temat postu:
- Rysuje trumny na marginesach twierdząc, że zakłada przyszkolny zakład pogrzebowy, a ja mogę być pierwszym klientem.
- Marcin narysował w zeszycie członek męski i wmawia nauczycielce, że to Święty Mikołaj.
- W czasie zwiedzania Wawelu biegał po salach i krzyczał: "Bić bolszewików".
- Córka bezcześci eksponaty w pracowni biologicznej wkładając cietrzewiowi w dziób papierosa.
- Odmówił odpowiedzi na lekcji polskiego, twierdząc, że postmodernizm gwałci jego poczucie estetyki.
- Wysłany z gąbką wrócił z wiadrem i szmatą.
- Uczeń na lekcji krzyczy: "Nie ma seksu bez pumeksu!".
- Podtapiał kolegę na basenie twierdząc, że tamten ma skrzela i sobie poradzi.
- Źle zachowuje się na lekcji. Po poleceniu nauczyciela, że potrzebna będzie wizyta rodziców, mówi, że rodzice nie żyją, a opiekunowie prawni jeszcze nie zostali ustaleni.
- Męska część klasy odmówiła wyciągnięcia fletów.
- Po kichnięciu nauczycielki Mateusz krzyknął: "Żeby ci ryja nie urwało".
- Waldemar zapisywał na marginesach moje przejęzyczenia językowe. Zabrałem mu zeszyt, gdzie znalazłem wspomniane ścierwo skierowane przeciw nauczycielskiemu honorowi. Przeglądając zeszyt czułem się, jakbym przeglądał swoją teczkę z IPN-u.
anowi
Wysłany: Nie 10:43, 30 Sie 2020
Temat postu:
Uwagi w dzienniczku
- Weronika nie słucha poleceń nauczyciela i mówi, że jej to zwisa. Proszę przekazać córce, iż nie może jej nic zwisać.
- Wojtek samodzielnie chodzi po klasie.
- Zbyszek sprawdza językiem koleżance, czy ma wszystkie migdałki.
- Wycina genitalia męskie i żeńskie z papieru i bawi się nimi na kolanach kolegi.
- Uczeń Tomasz pomalował kolegę Radka flamastrem po głowie. Jednocześnie informuję, iż Radkowi wpisuję uwagę o treści: "Uczeń Radek cieszy się z tego, że został pomalowany flamastrem przez kolegę Tomka.".
- Na zapytanie o powód braku spodenek na lekcji w-fu uczeń stwierdził cytuję: "Nie mam, bo babcia jeszcze na drutach robi.
- Agnieszka kopnęła kolegę w krocze tak mocno, że kolega już drugą godzinę chodzi z genitaliami w rękach, tzn. trzyma je w ręku przez odzież wierzchnią w postaci spodni męskich czarnych.
- Radek na moje uwagi odpowiedział: "Spoko, luzik".
- Matylda upomniana by się nie denerwowała, bo złość piękności szkodzi, odpowiedziała: "To pani z pewnością nie zaszkodzi".
Gość
Wysłany: Wto 18:44, 28 Paź 2008
Temat postu:
Mnie się wydaje, że rozumiałam nawet tę termodynamikę. Umiałam bowiem rozwiązywać zadania. W części pisemnej można było korzystać ze wszystkich materiałów. Zawsze zaliczałam minimum na 4.
Niestety następnym etapem był test "z wiedzy" na którym trzeba było w szybkim tempie wypisywać bardzo niestrawne wzory.
Podobnie rzecz się miała z owym TDK. Nie miałam żadnych problemów z wykonywaniem konkretnych projektów drobnych konstrukcji. Na egzaminie dodatkowo wymagano pamięciowego opanowania rozmaitych skomplikowanych nazw i też wzorów (n.p na obliczenia konstrukcji gwintów różnego typu).
Dlatego egzaminy z obu tych przedmiotów w jednym dniu to było nieco stresujące. Stąd moja "twórczość" na odstresowanie.
Pomogło
DAK
Wysłany: Wto 13:23, 28 Paź 2008
Temat postu:
ans napisał:
deltap przez rowukwadrat - to liczba Oilera hej, to liczba Oilera)
awude przez ni to Reynolds - zapamiętaj teraz
U mnie też termodynamika była na izust i dopiero jak sama zaczęłam jej uczyć to zaczęłam rozumieć. A entalpię i entropię to pojęłam, gdy zaczęłam studiować fizykę, studiując chemię podawano tę wiedzę w tak zagmatwany sposób, że tylko na izust dało się to wcisnąć do łba. A na fizyce okazało się to wszystko jasne.
Szkoda, że nie układałam wierszyków na te hamiltoniany i rozkłady statystyczne, bo byłoby to bardziej zjadliwe.
Gość
Wysłany: Wto 11:10, 28 Paź 2008
Temat postu:
Dak zgadłaś , to była termodynamika i t.zw Technika Drobnych Konstrukcji (w dużym stopniu materiałoznawcza).
Przypomniałam sobie , że wiersz był wtedy 2x dłuższy (opuściłam pisząc z pamięci). Specjalnie bzdurnie pomieszane były tam pojęcia z obu przedmiotów. W związku z tym sama już nie pamiętam co miała oznaczać "podzielnia ve-de -pe".
W obu tych przedmiotach wymagano na egzaminie "wrycie" wielu wzorów i ścisłych definicji "na izust".
Aby sobie to ułatwić układałam sobie piosneczki pod wesolutkie melodyjki :
przykładowo :
deltap przez rowukwadrat - to liczba Oilera hej, to liczba Oilera)
awude przez ni to Reynolds - zapamiętaj teraz
Mateusz
Wysłany: Wto 6:43, 28 Paź 2008
Temat postu:
a o to uwaga z mojego dzienniczka jaka dostalem kilkanascie lat temu: "z radosci , ze nauczyciel zachorowal odtanczyl taniec na biurku, zwalajac przy tym tablice"
DAK
Wysłany: Sob 12:23, 25 Paź 2008
Temat postu:
Mnie jakieś materiałoznawstwo i termodynamika tu pachnie, ale to jakieś bardziej specjalistyczne dziedziny.
Jakieś luzy, jakieś tarcie i ciepełko.
Oj chyba musisz nam to sama zdradzić.
Bo za chińskiego luda nie kojarzę vedepe i to jeszcze z obwiednią.
Gość
Wysłany: Sob 1:08, 25 Paź 2008
Temat postu:
To nie lekcja, ale kiedyś przygotowując się jednocześnie do egzaminów z dwóch przedmiotów napisałam coś takiego :
W przegrzanej i parnej spoinie
Co z ciernych i ciekłych par słynie
Żył smarnie tam gwint drobnozwojny
O nośność etropii spokojny
Lecz wciąż go entalpia męczyła
Obwiednia vedepe tu była
Tak spalał się luz obwiedniowy
Że rosło, wciąż rosło h głowy
A mnie się gdzieś coś przełożyło
I ciepło do stóp uderzyło
Może ktoś się domyśli z czego miałam te egzaminy ?
Dawid
Wysłany: Pią 20:27, 24 Paź 2008
Temat postu:
Dawid
Wysłany: Wto 18:01, 21 Paź 2008
Temat postu:
Chemio! Matko nauki! Cenniejsza od chleba!
Nikt nigdy pojąć nie mógł jak Cię wielbić trzeba
Tyś najdroższa każdemu, tyś życia podstawą
Tyś serca mego i mózgu jest jedyną strawą
Ty od wieków zasługi wnosisz dla ludzkości
Tyś obiektem największej uczonych miłości
Oni Ciebie, o Chemio w historii wsławili
Platon, Arystoteles, Demokryt i Curie
Tyś wszędzie, na uczelni i w laboratorium
W domu, szkole, szpitalu, wc, prosektorium
Ciebie tylko uwielbiam wkuwać dniem i nocą
Kiedy słońce przyświeca, gwiazdy niebo złocą
Ty rozkosz mi przynosisz, koisz moją duszę
Gdy testy i zadania rozwiązywać muszę
Gdy noc w noc jak najęty chłonę z chemii wiedzę
Gdy zgarbiony przy biurku aż do rana siedzę
Powtarzając bez końca setki reguł wzorów
Alkoholi, pierwiastków, węglowodorów,
Nazw łacińskich bez liku, mol różnych reakcji
Addycji, substytucji, polimeryzacji
Oxygenium, carboneum, calcium, et spirytus
Vanitas, vanitatum et omnis vanitas
I chociaż mózg mój płonie, skrajnie wycieńczony
To jednak bez wytchnienia, wpruwam jak szalony
Chemio! Tyś jest cudowną. zgagą mego życia
Godną wszelkich dóbr, uczuć i pragnień wyzbycia
Chemio tyś dla mnie muzą, jedynym natchnieniem
Tyś jednym wielkim szczęściem i wielkim cierpieniem
Tyś całym moim życiem, czynem i myślami
Tyś wielką jest potęgą, Co dręczy i mami
Tyś niby droga perła w nauk oceanie
Bezcenna i doskonała. próżne gadanie
Ja kocham nade wszystko twoje tajemnice
I dreszcze mnie przechodzą, gdy podręcznik widzę
Ty zmysły mi rozpalasz aż do czerwoności
Kiedy ucząc się Ciebie wprost konam ze złości.
/anonim/
DAK
Wysłany: Pon 20:11, 20 Paź 2008
Temat postu:
Oj uśmiałam się.
Aż takich w praktyce nie spotkałam.
Uwaga nauczycielki języka polskiego w dzienniku:
Klasa chodziła po klasie i nie zwracała uwagi na moje uwagi.
Mateusz
Wysłany: Pon 18:57, 20 Paź 2008
Temat postu: Humor z dzienniczkow szkolnych
* Szczerzy zęby do nauczyciela.
* Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.
* Naraża kolegów na śmierć, rzucając kreda po klasie.
* Na wf-ie nosi za małe spodenki. Zapytana dlaczego twierdzi, że takie są bardziej sexy.
* Rzuca w koleżanki spreparowana żaba.
* Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
* Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu.
* Zjada ściągi po klasówce.
* Powiedział do pani woźnej, która zwróciła mu uwagę: "Niech pani uważa, bo jutro może już pani nie pracować w tej szkole".
* Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.
*
* Wyrzucił koledze czapkę przez okno ze słowami: "Jak kocha, to wróci".
* Rzucił w nauczyciela doniczka i krzyknął: "Trafiłem!".
* Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc ze "wykurza robale z kibla".
* Zwalnia się z lekcji. Mówi, ze boli ja głowa, a potem widzę ja z przystojnym brodaczem.
* Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem cala klasę.
* Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".
* Z radości, ze nie ma nauczyciela, zwalił tablice.
* Śmieje się parszywie.
* W czasie odpowiedzi z historii, co drugi wyraz wtrąca słowo "facet".
* Nie uważa i biega na lekcjach wf-u.
*
* Rozmawiałam z nią i nie dała mi dojść do słowa.
* Na melodie hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami.
* Przyszła do szkoły w samym swetrze.
* Na lekcji dłubie w nosie i mówi, ze to jak narkotyk.
* Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.
* Nie wiesza się w szatni.
* Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z która to babcia jechałam dziś rano tramwajem.
* Namalował na ławce gola babę goniąca knura.
* Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek.
* Śpiewa na lekcji muzyki.
* Wyrwany do odpowiedzi mówi, ze nie będzie zeznawał bez adwokata.
* Przyniósł do szkoły trutkę na szczury z zamiarem wypróbowania jej na wychowawcy.
*
* W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie.
* Wysłany po kredę, przyniósł ślimaka.
* Po napisaniu kartkówki nie oddal jej twierdząc, że zostawił ja w domu.
* Na lekcji zajęć praktyczno - technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki.
* Wlał wodę do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.
* Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie.
* Demonstruje na fizyce zabawki.
* Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie nogami.
* Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnice.
* Bije kolegę po dzwonku.
* Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje dźwięki przyprawiające mnie o mdłości.
*
* Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokra głową i sucha gąbką.
* Syn lata z gołym brzuchem po błocie.
* Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemie cyrklem w doniczce.
* Uczeń chodzi po ścianie.
* Uczeń siedzi w ławce i zachowuje się podejrzanie.
* Napastuje kolegę przy pomocy krzesła.
* Przyszedł w butach do szkoły.
* Gra puszka na przerwie i mówi, ze to piłka nożna.
* Molestuje kolegę długopisem.
* Udaje, ze słucha nauczyciela.
* Uczennica mówi "dzień dobry" do kolegi.
* Rzuca ślimakami po klasie.
* Zenek oświadcza mi się.
Dawid
Wysłany: Pon 16:19, 20 Paź 2008
Temat postu: lekcje na wesoło
Z zeszytu z chemii
Cząsteczki gazu nie są w ciągłym ruchu, a tylko stale się poruszają.
Gipsu używamy do leczenia narciarzy.
Kwas solny żre wszystko, co napotka na drodze i na szosie.
Maria Curie-Skłodowska wynalazła pierwiosnek i nazwała go rad.
Najmniejszą częścią chemii jest pierwiosnek.
Niektóre gazy są tak śmierdzące jak spaliny wydzielane przez człowieka.
Obywatel po użyciu probierza trzeźwości zmienił kolor. To znak że alkohol był używany.
Siarka ma właściwości samobójcze.
Siarka występuje na zapałkach.
SiO2 jest to wino, na które mój tato mówi "pryta" lub "siara".
Ten płyn to także w pewnym sensie ciecz.
Tlen i wodór są gazami bez widoku.
Tłuszcze rozpuszczają się w rondlu.
W połączeniu wodoru i tlenu stosunkiem dwukrotnym otrzymujemy wodę.
W próbówce można robić nie tylko doświadczenia ale i dzieci.
Węglowodan jest to węgiel zamoczony w wodzie.
Woda słona zawiera w sobie sól, a słodka cukier.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin