www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Przegląd prasy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
anowi
Wysłany: Śro 22:39, 22 Kwi 2009
Temat postu:
Donald Tusk dziś skończył 52 lata
Wszystkiego najlepszego Panie Premierze
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,6527422,Urodziny_premiera__Pociechy_z_dzieciakow_i_pieknych.html
anowi
Wysłany: Śro 22:32, 22 Kwi 2009
Temat postu:
źródło: gazeta.pl
"Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Gazeta.pl, MSZ zażąda wyjaśnień od Anny Fotygi. Chodzi o krytykę polityki obecnego rządu, którą przedstawiła w Sejmie była szefowa dyplomacji. Fotyga jest kandydatem na ambasadora przy ONZ. Po jej dzisiejszych słowach szanse na stanowisko maleją. "
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6529159.html
anowi
Wysłany: Śro 12:11, 22 Kwi 2009
Temat postu:
źródło j.w.
Szukając dokumentu o CIA
Edyta Żemła , Mariusz Kowalewski 22-04-2009
"Prokuratura szuka dokumentu, który w 2005 roku widzieli posłowie z sejmowej speckomisji. Pismo potwierdzało istnienie tajnej bazy CIA na Mazurach. Ale ślad po dokumencie zaginął
Sejmowa speckomisja zajęła się wyjaśnianiem sprawy tajnego więzienia CIA w Polsce w grudniu 2005 r. – miesiąc po podaniu takiej informacji przez zachodnie media. W posiedzeniu wzięło udział tylko dwóch posłów, którzy mieli dostęp do informacji ściśle tajnych: Roman Giertych, wtedy szef komisji, i Zbigniew Sosnowski z PSL. Poza nimi w spotkaniu uczestniczyli Zbigniew Wassermann, koordynator ds. służb specjalnych, Witold Marczuk, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, i Zbigniew Nowek, szef Agencji Wywiadu.
Za zamkniętymi drzwiami posłowie dostali do ręki dokument przygotowany przez AW. Wynikało z niego, że od 2002 r. CIA miała w Ośrodku Szkolenia Kadr Wywiadu w Starych Kiejkutach na Mazurach tajną bazę. Pojawiło się tam też stwierdzenie, że mogło to być więzienie CIA. Poza tym w dokumencie znajdowała się informacja o wynajęciu przez amerykańską agencję 20 polskich oficerów wywiadu (ujawniła to w ubiegłym tygodniu „Rz”).
Po spotkaniu Giertych jako przewodniczący speckomisji napisał dwa pisma do Wassermanna i jedno do Zbigniewa Ziobry, wtedy ministra sprawiedliwości. Według informacji „Rz” potwierdzonych w trzech niezależnych źródłach Giertych powoływał się w pismach na dokument pokazany na posiedzeniu speckomisji. – Domagał się wyjaśnienia sprawy – twierdzi informator „Rz”.
Śledztwo w sprawie więzień CIA ruszyło dopiero w styczniu 2008 r. po dojściu do władzy PO. Ustaliliśmy, że prokuratura nie ma dokumentu, który widzieli posłowie ze speckomisji.
– W aktach sprawy jest notatka pokazana na spotkaniu Wassermanna, Ziobry, Nowka i Janusza Kaczmarka w 2006 r. To zupełnie inny dokument niż ten, który widzieli posłowie w 2005 r. Jest w nim mniej szczegółów – mówi informator „Rzeczpospolitej”.
Według naszych informacji śledczy od kilku tygodni wyjaśniają, co się stało z pismem pokazanym posłom ze speckomisji. – Można powiedzieć, że dokument jest poszukiwany – sugeruje nasz informator.
Wczoraj część tych informacji potwierdził Roman Giertych.
– W grudniu 2005 r. Sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych badała sprawę lotów CIA do Polski – przyznał na konferencji prasowej. – Dostaliśmy wtedy wyjaśnienia od zespołu rządowego, który się tą sprawą zajmował. W wyniku tych prac w 2006 r. złożyłem pisma do Wassermanna i Ziobry, w których poinformowałem o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia szeregu poważnych przestępstw.
Pytany, czy w 2005 r. posłowie dowiedzieli się o więzieniach CIA, były szef speckomisji zasłonił się tajemnicą państwową.
– Na pewno Giertych nie złożył do mnie zawiadomienia o przestępstwie w sprawie domniemanych więzień CIA – zapewniał wczoraj w TVP Zbigniew Ziobro.
Wtórował mu Wassermann: – Nie rozumiem sensu wystąpienia mec. Giertycha. Rzeczywiście, jeśli chodzi o promocję osoby, jest to pewna argumentacja. Ale to promocja kosztem bezpieczeństwa Polski.
Prokuratura apelacyjna badająca sprawę tajnych więzień CIA chce przesłuchać część więźniów Guantanamo. Ale stanie się to nie wcześniej niż jesienią. Wtedy amerykańskie więzienie zostanie zamknięte. A przebywający tam podejrzani o terroryzm zaczną podlegać prawu federalnemu, a nie, jak dotąd, cywilnemu."
Dowody na lądowania samolotów CIA
W ubiegłym tygodniu “Rz” i TVP Info ujawniły, że w 2002 r. CIA wynajęła od polskich służb 20 oficerów wywiadu. Podlegali oni bezpośrednio rozkazom Amerykanów. Na ich rzecz wykonywali też różne zadania. W zamian CIA opłacała ich akcje i dała im karty kredytowe bez limitów.
Ujawniliśmy też dowody na lądowanie samolotów CIA w Szymanach. Dokument przygotowany w 2006 r. przez Straż Graniczną potwierdzał, że w 2003 r. gulfstream N379P lądował w Szymanach pięć razy. Raz na Mazury przyleciał boeing 737 N313. Samoloty do Szyman latały z Kabulu w Afganistanie i Rabatu w Maroku. Eurocontrol, agencja kontrolująca loty nad Europą, był wprowadzany w błąd przez amerykańskie odrzutowce. Załogi gulfstreamów podawały, że lecą do Warszawy, a lądowały w Szymanach. O prawdziwym miejscu lądowania wiedział polski rząd. Mało tego, dawał samolotom osłonę nad terytorium RP.
anowi
Wysłany: Śro 11:56, 22 Kwi 2009
Temat postu: 22. 04
Cenckiewicz prosi o sprostowanie, Stasiński odmawia
Rzeczpospolita 22-04-2009
Korespondencję udostępnił „Rzeczpospolitej” Sławomir Cenckiewicz
Cenckiewicz: Sprostowanie wysłane do „Gazety Wyborczej”
W artykule Wojciecha Czuchnowskiego („Żaryn odchodzi, ale zostaje”, „GW”, 16 kwietnia 2009 r.) znalazły się opinie nieodpowiadające prawdzie i godzące w moje dobre imię.
Publicysta „Gazety Wyborczej” napisał: „Miejsce Żaryna na stanowisku szefa BEP zajął jego dotychczasowy zastępca Łukasz Kamiński. (…) Kojarzony jest z umiarkowanym skrzydłem w IPN, chociaż jego nazwisko łączy się ze sprawą skandalicznej publikacji Sławomira Cenckiewicza na temat przywódcy podziemnej „Solidarności” Zbigniewa Bujaka. Cenckiewicz na łamach tygodnika „Wprost” napisał, że słynna ucieczka Bujaka po zatrzymaniu przez bezpiekę w 1983 r. była wynikiem gry operacyjnej SB, która cały czas kontrolowała miejsce pobytu działacza. Tezy te jako absurdalne i niezgodne z prawdą obalali inni historycy (np. Andrzej Friszke). Jako odkrywcę dokumentu o rzekomo kontrolowanej przez SB ucieczce Bujaka Cenckiewicz wymienia właśnie Kamińskiego. Tyle że sam Kamiński nigdy o tej sprawie nie napisał żadnego tekstu. Jego rola ograniczyła się do tego, że znalazł dokument, który Cenckiewicz wykorzystał – mówi historyk IPN znający Kamińskiego”.
W związku z nieprawdziwą informacją zawartą w powyższym artykule, jakoby dr Łukasz Kamiński „nigdy” nie pisał na temat „słynnej ucieczki Bujaka”, która „była wynikiem gry operacyjnej SB”, pragnę przypomnieć fragment artykułu nowo mianowanego dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN z 2003 r.: „Szokująco brzmi dzisiaj informacja, że słynna ucieczka Zbigniewa Bujaka po zatrzymaniu 2 marca 1983 r. to w rzeczywistości element większej operacji Departamentu II MSW. W ten sposób zamierzano spowodować „wyeliminowanie A[leksandra] Małachowskiego z roli głównego ideologa związku i wprowadzenie na to miejsce własnego źródła informacji”„. Jak czytamy w dalszej części dokumentu, „temu celowi m.in służyło wypuszczenie Zbigniewa Bujaka zatrzymanego na fałszywych dokumentach wystawionych na nazwisko Michał Wroniszewski oraz Ewy Kulik posługującej się dokumentami na nazwisko Ewa Kolpińska” (Ł. Kamiński, Władza wobec opozycji 1976 – 1989, „Pamięć i sprawiedliwość” 2003, nr 2, s. 27).
Przypominam również, że także później o sprawie „słynnej ucieczki Bujaka”, cytując aprobatywnie artykuł dr. Kamińskiego, pisali dr hab. Antoni Dudek („Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988 – 1990”, Kraków 2004, s. 6
oraz dr Henryk Głębocki („Policja tajna przy robocie. Z dziejów państwa policyjnego w PRL”, Kraków 2005, s. 449 – 450). Wspomniany przez W. Czuchnowskiego mój artykuł we „Wprost” („Prawda kłamstw”) ukazał się dopiero później (5 czerwca 2005 r.).
—dr Sławomir Cenckiewicz
Odmowa Piotra Stasińskiego
W odpowiedzi na pismo zawierające wniosek o zamieszczenie sprostowania dotyczącego artykułu pt.: „Żaryn odchodzi, ale zostaje” („Gazeta Wyborcza” z 16 kwietnia 2009 r.) uprzejmie informuję, że brak jest podstaw do jego uwzględnienia.
Przede wszystkim tego typu wniosek winien mieć formę listu poleconego z własnoręcznym podpisem wnioskodawcy i wskazaniem adresu jego zamieszkania. Uchybienia formalne dotyczące pana pisma dają podstawę do wykluczenia możliwości i potrzeby merytorycznej jego oceny. Także z uwagi na brak możliwości bezspornej identyfikacji osoby wnioskodawcy.
Niezależnie od tego przypomnę, że sprostowaniem prasowym jest rzeczowa, odnosząca się wyłącznie do faktów, wypowiedź zawierająca korektę wiadomości podanej przez prasę, która jest nieprawdziwa lub nieścisła. Sprostowanie polega zatem na przywróceniu wypowiedzi prasowej zgodności z prawdą materialną, nie zaś prawdą subiektywną prezentującą nie rzeczywistość, ale subiektywny jedynie punkt widzenia zainteresowanego – autora sprostowania. Oznacza to tym samym obowiązek przedstawienia dowodów na potwierdzenie faktów lub wypowiedzi prezentowanych w sprostowaniu. Nadto w sprostowaniu prasowym nie są dopuszczalne jakiekolwiek uzupełniające wyjaśnienia, polemiki, komentarze, oceny lub uwagi dotyczące treści kwestionowanej publikacji lub osoby jej autora. Co oczywiste, wykraczają one poza jedynie dopuszczalną w sprostowaniu rzeczową korektę faktów. Sprostowanie prasowe musi się ograniczać – co do zasady – do prostej i zwięzłej formuły typu „nie jest prawdą, że…”.
Tak określonym wymogom nadesłane przez pana pismo nie odpowiada. Po pierwsze w sprostowaniu prasowym nie są dopuszczalne sformułowania typu „znalazły się opinie nieodpowiadające prawdzie i godzące w moje dobre imię”. Instytucja sprostowania jest bardzo sformalizowana i wszelkie opinie, komentarze czy inne sądy wartościująco-ocenne w jego treści są niedopuszczalne. Nie podlegają one bowiem obiektywnie weryfikowalnej korekcie na zasadzie prawda/fałsz. Po drugie nie jest pan podmiotem legitymowanym do występowania z jakimikolwiek wnioskami w imieniu pana dr. Łukasza Kamińskiego lub w sprawach, które jego dotyczą. Wnioskowanie o sprostowanie informacji jego dotyczących jest bezzasadne. Nie jest pan również podmiotem formalnie umocowanym do informowania opinii publicznej o publikacjach dotyczących Zbigniewa Bujaka i jego ucieczki. Po trzecie wnioskowane sprostowanie dalece przekracza także dopuszczalną jego objętość, która nie może być większa od dwukrotnej objętości fragmentu (nie zaś całości) publikacji, którego dotyczy.
Mając powyższe na uwadze, w oparciu o treść art. 33 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 33 ust. 2 pkt 1 i, 2 i 5 ustawy – Prawo prasowe, odmawiam publikacji wnioskowanego sprostowania.
—Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin