www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Przegląd prasy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zosia
Wysłany: Wto 19:30, 28 Kwi 2009
Temat postu:
„Świńska grypa zabije miliony” ? - mam nadzieję, że świat - ludzie swoja mądrością do tego nie dopuszczą. Linie lotnicze już odnotowują straty, gdyż ludzie odwołują swoje podróże. Dostrzegam w tym działaniu pozytywną samokontrolę i oby ludzie zachowali rozsądek. Popadanie w panikę niczemu dobremu nie służy w tej sprawie.
anowi
Wysłany: Wto 13:50, 28 Kwi 2009
Temat postu:
Przeczytałam ciekawy artykuł...
„Świńska grypa zabije miliony” – głoszą dziś pierwsze strony tabloidów. „Polska jest przygotowana na epidemię” – uspokajają poważne dzienniki. Ale zarówno w jednych, jak i drugich gazetach, trudno doszukać się prawdy.
Być może świńska grypa zabije miliony ludzi na świecie. Może się nawet okazać, że nie do końca będzie to przypadkowe, bo kto wie, czy nie jakaś świnia w ludzkiej skórze tę świnię podłożyła, bawiąc się wcześniej wirusami. Wszystko to może okazać się prawdą, ale teraz jest zupełnie nieważne. Co jest teraz ważne? Fakty. Fakty są teraz i zawsze ważne. Jednak po raz kolejny po prostu ich brakuje.
Na świńską grypę umarło w Meksyku ponad sto osób. Mniej więcej tyle samo ginie na meksykańskich drogach w ciągu kilku dni, ale tym razem kraj ten nie schodzi z czołówek mediów całego świata. Bo to nie meksykańskie auta, ale meksykański wirus może mu zagrozić. Ręka w górę, kto wie, co znaczy pandemia? Dziś to chyba najczęściej wypowiadane słowo na naszej planecie, bo choć nieznane, łatwo się sprzedaje.
Czy jednak na pewno jest aż tak źle, jak słychać dookoła?
Nie mam zielonego pojęcia o wirusach, ale potrafię słuchać. To najlepsze, co można zrobić, gdy się na czymś nie zna – słuchać, co inni mają do powiedzenia. Zwłaszcza fachowcy. Urodzony w Peru Elmer Huerta ekspertem niewątpliwie jest. Zainteresowanych odsyłam do skrótu jego kompetencji i osiągnięć, a leniwym wyjaśniam, że E. Huerta to amerykański i latynoamerykański guru w dziedzinie zdrowia.
Podczas gdy polskie media ścigają się, kto mocniej uderzy na alarm, doktor Huerta spokojnym głosem wyjaśnia, jak zmniejszyć ryzyko zarażenia się świńską grypą. Choroba ta roznosi się tak samo, jak w przypadku zwykłej grypy – przez kichanie, kaszel i ręce, na których zbierają się mikroby. Dlatego należy używać chusteczek – tym razem już nie tylko przez grzeczność – i myć jak najczęściej dłonie. Według doktora Huerty nie ma teraz niczego ważniejszego od dziesięciu palców każdego człowieka.
Oczywiście to nie przytyk w stronę polskich dziennikarzy. Nie trzeba przecież słuchać ekspertów, by takie rzeczy wiedzieć. Ale czy któryś z naszych żurnalistów zadał sobie pytanie, dlaczego na świńską chorobę umierają Meksykanie, a nie umierają na przykład Amerykanie? By podnieść atmosferę strachu media informują hurtem o zachorowaniach poza Meksykiem, ale - do cholery! - dlaczego inni nie chcą schodzić z tego świata z powodu świńskiej grypy?
- To bardzo dobre pytanie – odpowiedział dziennikarzowi CNN en español (CNN po hiszpańsku) doktor Huerta. I zaraz wyjaśnił, że w Stanach Zjednoczonych ludzie nie umierają, bo występuje tam zupełnie inna odmiana wirusa. Mamy więc nie jeden, ale przynajmniej dwa rodzaje grypy, z czego tylko jedna zabija. Przynajmniej na razie. Oczywiście polscy dziennikarze nie muszą oglądać CNN, zwłaszcza po hiszpańsku, ale nie zwalnia ich to z obowiązku podawania wszystkich faktów. A te wydają się bardzo istotne. Tym bardziej, że – jak wyjaśnia E. Huerta – zabójczy wirus wcale nie zabija i nie musi zabijać wszystkich.
A to niespodzianka! Jakoś nie pasuje do ogólnej teorii groźby światowej epidemii. W tej grze o miliony media nie kwapią się, by skorzystać z pomocy. Pytań do publiczności nie ma, a pół na pół odpada, bo istnieje ryzyko, że odpowiedź nie będzie pasować do przyjętej tezy. Może więc telefon do przyjaciela?
Dzwonimy do Meksyku.
Eyleen mieszka w Veracruz. Jest prawnikiem i znajduje się dokładnie w tym przedziale wiekowym, który upodobał sobie świński wirus. Mało tego, kilka dni temu była u lekarza. Poszła, albowiem zachorowała na… grypę. Ale zamiast trafić na cmentarz, wróciła do domu. Cała i zdrowa.
- Ludzie w Meksyku są wystraszeni, ponieważ taką atmosferę wprowadzają media, zwłaszcza telewizja – mówi Eyleen. – Ale nie boją się, gdyż pomimo wszystko są w stanie realnie myśleć. Wirus zabił osoby, które zgłosiły się do lekarza w bardzo złym stanie i bardzo późno. Liczba chorych wynosi teraz około półtora tysiąca, ale media milczą, że z tej grupy będzie umierać coraz mniej ludzi. Oni po prostu zgłosili się w porę po pomoc i to ich uratuje.
Eyleen mówi dokładnie to samo, co doktor Huerta, choć nie ma takiego CV jak on. Oboje twierdzą, że grypa jest absolutnie wyleczalna pod warunkiem jak najszybszego zastosowania normalnego leczenia. Lekarz wie to z teorii, a Meksykanka z własnego doświadczenia.
Rozmawiając z Eyleen łatwo odnieść wrażenie, że to nie świńska grypa, ale coś innego zaprząta bardziej jej głowę. W ciągu kilku godzin jeden niewidoczny wirus zniszczył reputację ponad stumilionowego kraju. Mówiąc prościej, Eyleen wstydzi się, że cała ogólnoświatowa panika związana jest z Meksykiem – krajem, z którego Meksykanie są bardzo dumni. To musi ich teraz najbardziej boleć.
Nie wiadomo, jak to się wszystko potoczy. Być może grypa zabije jeszcze wiele osób. Być może część państw zamknie swoje granice przed przybywającymi z Meksyku, a inne kraje wprowadzą obowiązkowe szczepienia. Być może Bank Światowy wyłoży miliony dolarów na leczenie kilkuset zagrypionych, choć nie widzi, że codziennie na świecie 18 tysięcy dzieci umiera z głodu. Być może to wszystko się wydarzy, ale teraz jest to zupełnie nieważne.
Teraz najważniejsze jest pójście do łazienki i umycie rąk, bowiem świat wokół nas jest po prostu brudny.
Ten artykuł jest dostępny na licencji
Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska.
anowi
Wysłany: Wto 12:58, 28 Kwi 2009
Temat postu:
Mariusz Staniszewski
2009-04-27
"Atak Janusza Palikota na Jarosława Kaczyńskiego pokazuje, że dokumenty najważniejszych osób w państwie powinny być dostępne w internecie. Gdyby tak było, już kilka godzin po sobotniej konferencji prasowej lubelskiego posła Platformy byłoby jasne, że jego sugestie są manipulacją.
W sobotę Janusz Palikot ujawnił fragmenty teczki Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem posła PO pokazanie kilku szczegółów z tej teczki skompromitowałoby prezesa PiS jako polityka. Sam Palikot wybrał dwa fragmenty. - Kaczyński doniósł na Dorna, potwierdzając, że jest Żydem - mówił Palikot. - Stwierdził także: "nie interesują mnie kobiety". - Taki sposób prowadzenia polityki szkodzi Platformie, bo obniża poziom debaty politycznej - mówi Magdalena Kochan, posłanka PO, która kilka miesięcy temu protestowała przeciwko językowi, jakiego używa Palikot.
Nie ma dziś innego sposobu na to, by powstrzymać używania teczek w polityce, jak maksymalnie szerokie otwarcie archiwów IPN. Co prawda Platforma przygotowuje zmianę ustawy o IPN, ale najprawdopodobniej nie będzie w projekcie zapisu o rozszerzeniu dostępności akt oraz publikacji ich w internecie."
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/109952,manipulacje-teczkami,id,t.html
anowi
Wysłany: Wto 12:53, 28 Kwi 2009
Temat postu:
PO bliżej zmiany konstytucji
Dorota Kołakowska , Eliza Olczyk 28-04-2009,
"Konsekwencje sporu między prezydentem i premierem. Platforma zamierza powołać komisję konstytucyjną, która opracuje propozycje zmian w ustawie zasadniczej – dowiedziała się „Rz”. Zasiedliby w niej m.in. byli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego
Większość prawników jest zgodna – debatę nad zmianą ustawy zasadniczej trzeba rozpocząć.
Platforma chce, aby powołanie komisji konstytucyjnej było efektem porozumienia wszystkich partii zasiadających w Sejmie. W jej składzie miałoby się znaleźć około dziesięciu prawników, najlepiej byłych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Kandydatury zgłaszałyby kluby parlamentarne. Politycy podkreślają, że nie byłaby to zwykła sejmowa komisja, lecz składająca się z ekspertów, powołana przy marszałku Sejmu. Posiadałaby budżet i pracowników do obsługi biurowej.
Jak wynika z informacji „Rz”, partia Donalda Tuska sprawę konsultowała już z byłymi sędziami Trybunału Konstytucyjnego, m.in. z jego byłym prezesem prof. Markiem Safjanem. – To nie była rozmowa o merytorycznych zmianach w konstytucji, ale o zasadach powołania komisji, która miałaby mieć formułę ciała eksperckiego i niezależnego – mówi „Rz” Safjan. Jego zdaniem dyskusja o ustawie zasadniczej jest potrzebna.
Podobnie uważa prof. Andrzej Zoll. – Konstytucja funkcjonuje już 12 lat. Gdy ją przyjmowaliśmy, nie byliśmy członkami Unii Europejskiej. Wynikające z tego zmiany w prawie powinny być przedmiotem deba- ty. Dobrze by było, aby udało się ją oderwać od walki politycznej – mówi „Rz” prof. Zoll.
PO zakłada, że prawnicy mieliby zakończyć prace w ciągu roku, czyli w połowie 2010 r. Ich efektem ma być raport z propozycjami zmian. Wtedy najpewniej zajmie się nim Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego, złożona z posłów i senatorów.
Czego będą one dotyczyć? W tej sprawie prawnicy i politycy się różnią. Konstytucjonaliści uważają, że zmiany powinny dotyczyć dostosowania polskiego prawa do przepisów UE, co będzie potrzebne, by wprowadzić w Polsce walutę euro. W konstytucji zapisano bowiem, że to NBP ma wyłączne uprawnienia do emisji pieniądza, więc będzie je musiał scedować na Europejski Bank Centralny. Nowelizacja może też być potrzebna, jeśli wejdzie w życie traktat lizboński, który rozszerza kompetencje instytucji unijnych.
Ale PO ma swoje propozycje. I nie chodzi tylko o zapisaną w jej programie likwidację immunitetu czy zakaz kandydowania do parlamentu osób skazanych. Donald Tusk chce nowego podziału kompetencji między prezydentem i premierem (by jeden z nich miał większą władzę). W PO pojawił się też pomysł zlikwidowania lub ograniczenia prawa prezydenta do wetowania ustaw. To poglądy szefa klubu Zbigniewa Chlebowskiego.
Co na to byli sędziowie TK? – Poza koniecznymi zmianami nie jestem entuzjastą nowelizacji konstytucji. Generalnie oceniam ją pozytywnie – mówi Safjan.
Aby zmienić ustawę zasadniczą, potrzeba zgody 307 z 460 posłów. PO liczy się z tym, że nie zdoła w tej kadencji uchwalić nowelizacji. Zapewne nie zyska większości, bo PSL jest sceptyczny. – Są potrzebne zmiany porządkowe, ale to nieodpowiedni moment, aby z powodu sporu między prezydentem i premierem wprowadzać gruntowną nowelizację – mówi Józef Zych.
A PiS upiera się przy swoich postulatach, m.in. zakazie zajmowania stanowisk publicznych przez wysokich funkcjonariuszy PRL. –Najpierw poczekamy, aż PO odniesie się do naszych propozycji – zapowiada Jarosław Zieliński, sekretarz generalny PiS."
Obecna konstytucja obowiązująca od 1997 roku została zmieniona tylko raz: Sejm wprowadził do niej przepis o możliwości wydania polskiego obywatela ściganego za popełnienie przestępstwa za granicą. Żadna inna propozycja – a było ich wiele, m.in. wpisanie do konstytucji ochrony życia poczętego – nie zyskała wymaganych 307 głosów.
Samo uchwalenie obowiązującej ustawy zasadniczej także nie było łatwe. Pierwsze przymiarki do zmiany komunistycznej konstytucji z 1952 r. miały miejsce w 1989 r. podczas obrad Okrągłego Stołu. W roku 1992 Sejm uchwalił tzw. małą konstytucje, regulującą tylko wzajemne relacje między władzą wykonawczą a ustawodawczą i określającą kompetencje samorządu terytorialnego. Za czasów prezydentury Lecha Wałęsy była czasami nadinterpretowana na korzyść głowy państwa. Prezydent uznał np., że ma prawo do decydowania o obsadzie resortów: spraw zagranicznych, obrony narodowej i spraw wewnętrznych, choć nigdzie nie było to wprost sformułowane. Tę praktykę nazwano falandyzacją prawa, od nazwiska Lecha Falandysza, prezydenckiego prawnika. Dopiero nowa konstytucja z 1997 r. przesądziła, że tylko premier wyznacza ministrów swojego rządu.
anowi
Wysłany: Wto 12:50, 28 Kwi 2009
Temat postu: 28. 04
Zimny cynizm Platformy
Piotr Kobalczyk 27-04-2009,
Moi partyjni koledzy przestraszyli się komisarz ds. konkurencji w UE Neelie Kroes i podali jej nasze stocznie na tacy – wytyka Krzysztof Zaremba, szczeciński senator, który w czwartek wystąpił z Platformy
Rz:
Odszedł pan, bo musiał?
Krzysztof Zaremba:
Nie musiałem. Chciałem. Uznałem, że nie ma już innego wyjścia.
http://www.rp.pl/artykul/10,296922_Zimny_cynizm_Platformy.html
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin