www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Przegląd prasy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
anowi
Wysłany: Wto 23:11, 05 Maj 2009
Temat postu:
Dlaczego nie czepiają się biznesmenów? Rozumiem, ze trzeba być rzetelnym, wbijać wszystko do kasy fiskalnej, jednak czuję pewną gorycz. Zawsze przyczepią się do kogoś , komu brak pieniędzy a omijają tych, co robią prawdziwe przekręty.....
Sol
Wysłany: Śro 18:23, 29 Kwi 2009
Temat postu: A to Polska właśnie.
Machina ruszyła. Urząd Kontroli Skarbowej wezwał na półtoragodzinne przesłuchanie. Potem sporządził pięciostronicowy akt oskarżenia.
Październik 2008 roku. Do kiosku w centrum Łodzi przychodzi referendarz z Urzędu Kontroli Skarbowej. Udaje studenta i prosi o skserowanie legitymacji. Płaci 30 groszy. Odchodzi. Po kilku minutach wraca z panią inspektor. Również z UKS. Proszą o paragon fiskalny za usługę. Nie dostają. Fiskus traci 7 proc. od 30 gr - czyli 2 grosze. Zaczyna się postępowanie karnoskarbowe.
Emerytka Ewa Stokowska nie miała jak nabić usługi ksero na kasę. Działało ono w kiosku dosłownie od kilku dni.
- Nie miało jeszcze nadanego kodu, bo było nowe - można sprawdzić na fakturze - i opłaty za ksero na kasę po prostu nabijać nie mogłam -mówi Stokowska dorabiająca w kiosku do emerytury. - Szef lada dzień miał to zrobić. Pokazywałam inspektorom, że pieniądze są w odrębnej przegródce, nikt ich nie bierze do kieszeni -denerwuje się kobieta. -Nie słuchali. Dostałam mandat, ale go nie przyjęłam.
Machina ruszyła. Urząd Kontroli Skarbowej wezwał kioskarkę na półtoragodzinne przesłuchanie. Raporty złożyli inspektorzy, którzy przyłapali ją na gorącym uczynku. Wreszcie UKS sporządził pięciostronicowy akt oskarżenia. Oskarża Stokowską o narażenie skarbu państwa na stratę 2 groszy polskich.
Już same odpisy, poczta i praca radcy prawnego UKS kosztowała podatników kilkaset złotych.
Potem sprawa trafiła do sądu. Ten nawet nie wezwał stron na rozprawę. Sędzia Agnieszka Walter z widzewskiego sądu wydała wyrok błyskawicznie. Grzywna dla Stokowskiej -500 zł. Do tego koszty postępowania - kolejne 140 zł. Razem niemal pół emerytury.
-Przecież to 32 tys. razy więcej, niż kosztował państwo mój błąd! Odwołałam się. Szef dostał grzywnę za brak kodu do kasy. I to rozumiem. Dlaczego jeszcze sąd skazuje wyrokiem mnie? -pyta emerytka.
Wczorajsza rozprawa w łódzkim sądzie znów kosztowała kilkaset złotych.
Sędzia, protokolantka, trzech świadków z UKS i radca prawny tego ostatniego. Stokowska broniła się sama.
-Przyznaję się. Trzy lata tam pracowałam, nigdy takiej sytuacji nie było. Zrobiłam błąd, ale co miałam zrobić, jak kodu nie było, wysoki sądzie? Pracodawca każe, to pracownik słucha -mówiła przed sądem. -O takich aferach się słyszy, atu to był naprawdę nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
-Mogła pani odmówić wykonania polecenia pracodawcy niezgodnego z prawem -przekonywała ją sędzia. -Ma pani do tego prawo.
-A kto da pracę emerytce? Wyleciałabym, a na ulicy czeka dziesięć osób chętnych na moje miejsce. Ja tam 200 złotych miesięcznie zarabiałam... A tu chodzi o 2 grosze.
Sędzia: -Tu nie chodzi o sumę. Popełniła pani wykroczenie karnoskarbowe. Prawo jest takie, że nawet za jeden grosz grozi to samo. Podda się pani dobrowolnie karze czy nie? Wtedy nie musielibyśmy słuchać świadków... - przekonywała sędzia.
Stokowska: -Nie. Uważam, że nie zasłużyłam na tak wysoką karę.
Wczoraj nie udało się sądowi przesłuchać wszystkich świadków, bo już kończył pracę. Dlatego raz jeszcze zbierze się na kolejną rozprawę. Zostaną wysłane listy polecone. Przyjedzie radca prawny Urzędu Kontroli Skarbowej, inspektorzy, właściciel kiosku.
-To jakiś absurd - komentuje dr Jacek Skrzydło, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego i specjalista od prawa podatkowego. - W ustawie jest pojęcie znikomej społecznej szkodliwości czynu i sprawa o te grosze to idealny przykład. Moim zdaniem powinna być umorzona. Prawo nie może działać tak mechanicznie.
Jak skończy się sprawa sądowa o 2 grosze należne fiskusowi? Przekonamy się 23 czerwca.
źródło:GW
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin