www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Codziennik
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
manko
Wysłany: Pią 21:55, 06 Lis 2009
Temat postu:
anowi napisał:
Zuza przytachała dzisiaj kalendarz do zaznaczania dni płodnych......
Pomiar temperatury ciała i obserwacja śluzu. Wydaje mi się, że jest za młoda...
W tym przypadku wiek jest mniej istotny od rozumienia zagadnienia. Bo JAKI wiek będzie odpowiedni? Wiedza na ten temat jest bardzo zróżnicowana w różnych środowiskach.
A jest to wiedza bardzo istotna - dotyczy bowiem spraw osobistych.
Czy potrafisz ją poznać?
anowi
Wysłany: Pią 20:05, 06 Lis 2009
Temat postu:
Zuza przytachała dzisiaj kalendarz do zaznaczania dni płodnych......
Pomiar temperatury ciała i obserwacja śluzu. Wydaje mi się, że jest za młoda..........
anowi
Wysłany: Pią 15:38, 16 Paź 2009
Temat postu:
W Anglii nawet pięcioletnie dzieci będą pobierały lekcje wychowania seksualnego, które mają zapobiec przypadkom przedwczesnego macierzyństwa i ojcostwa. Według Brytyjczyków lekcje takie stały się niezbędne nawet dla pięciolatków, jak pokazuje przypadek 13 letniego ojca Alfiego Pattena.
http://www.rp.pl/artykul/263004_13_letni_Alfie_zostal_ojcem.html
anowi
Wysłany: Pią 15:29, 16 Paź 2009
Temat postu:
Sol
Wysłany: Śro 23:28, 14 Paź 2009
Temat postu:
A ja się bawię w obrazeczki, bociany i kapustę a tu proszę
"życiowe doświadczenie"
Kama
Wysłany: Śro 11:41, 14 Paź 2009
Temat postu:
Sol
Wysłany: Sob 14:24, 10 Paź 2009
Temat postu:
Nie jest lekko być bocianem
Sol
Wysłany: Czw 22:05, 08 Paź 2009
Temat postu:
Włócząc się "tu" znalazłam wersję z kapustą
Sol
Wysłany: Nie 15:46, 04 Paź 2009
Temat postu:
Powszechnie wiadomo, że się włóczę to tu, to tam
i znalazłam "tam" coś takiego
może już czas zrezygnować z tej kapusty i bociana
mariag
Wysłany: Czw 11:33, 03 Wrz 2009
Temat postu:
Cytat:
Pani Senyszyn nie robi z tematu wychowania seksualnego kapusty ani tabu. Szkoły nie sa dobrym miejscem do zdobywania tam wiedzy. Szkołę muszą wesprzeć rodzice, instytucje społeczne, media. Osunąć od tego tematu należy kościół, bo dalej kapusta będzie kwitła.
.............albo bociany
Które bardzo lubie , ale w innym temacie
Zosia
Wysłany: Śro 21:29, 02 Wrz 2009
Temat postu:
Pani Senyszyn nie robi z tematu wychowania seksualnego kapusty ani tabu. Szkoły nie sa dobrym miejscem do zdobywania tam wiedzy. Szkołę muszą wesprzeć rodzice, instytucje społeczne, media. Osunąć od tego tematu należy kościół, bo dalej kapusta będzie kwitła.
mariag
Wysłany: Śro 7:35, 02 Wrz 2009
Temat postu:
Zakazany owoc najbardziej smakuje.............
Trudno powiedzieć , czy edukacja sexualna na poziomie szkoły podstawowej przyczyniłaby sie do przyspieszenia wieku inicjacji sexualnej . Niemniej jednak to niewiedza i ciekawośc jest tym czynnikiem , który powoduje , ze jest tak , a nie inaczej . Jest to sprawa również indywidualna , dojrzałosci psychicznej jednostki i wychowania w rodzinie . Wiedzmy, ze hormony w tym wieku i nie tylko , szaleją okrutnie ....................
A Pani Seneszyn - trochę swoimi wywodami czasami odbiega od rzeczywistosci
ale chwała Jej za to , bo jest to Kobieta , która swoim zaangażowaniem osobistym i z racji funkcji publicznych robi naprawdę wiele
anowi
Wysłany: Sob 17:09, 29 Sie 2009
Temat postu:
A tak sobie powędrowałam po necie i wdepnęłam przypadkiem na blog pani Senyszyn. A tam, litości!!!!!
Cytat:
Podręcznik do szkoły podstawowej, czyli dla 12-13latków jest o tyle nowatorski, że po „Dojrzewaniu” (rozdz. III) od razu jest „Przekazywanie życia” (rozdz. IV). O seksie jest jedno zdanie i to wyłącznie w aspekcie zapłodnienia, które „dokonuje się w wyniku aktu seksualnego, w czasie którego plemniki mężczyzny zostają złożone w pochwie kobiety”. I żeby nie było wątpliwości: „Akt seksualny jest wyrazem miłości małżeńskiej”. O antykoncepcji, inicjacji seksualnej, chorobach wenerycznych, ciąży, jako zagrożeniu dla nieletnich, nie mówi się w ogóle.
A czego ona by chciała ? Instruktażu? Przecież to dzieci. Są na etapie pocałunków, randek a nie seksu do poduszki.
Cytat:
Autorzy są przekonani, że uczniów podstawówki nurtują jedynie intymne problemy natury higienicznej. Stąd, w swoim podręczniku, odpowiadają na pytania: „Jak często trzeba zmieniać podpaski? Czy dziewczęta w czasie miesiączki mogą używać tamponów? Czy to prawda, że w czasie miesiączki nie wolno się kąpać w wannie? Dlaczego należy odsuwać napletek przy myciu?”
Kobieto!!! W jakim wieku ty uprawiałaś sex? Dobrze, że tam piszą o higienie, bo czasem jak wejdzie się do autobusu, to czując te wszystkie zapachy (skarpet i nie tylko) dostaję mdłości.
Cytat:
Problemy związane z seksualnością pojawiają się – według nich - dopiero w gimnazjum. Zapewne nigdy nie słyszeli o nastoletnich matkach. O tym, że w Polsce dziewczęta rodzą już w wieku 12, 13, 14 lat. Jest ich ponad 60 rocznie. Przyczyną jest brak rzetelnej edukacji seksualnej, której w żadnej mierze nie zastępuje Wychowanie do życia w rodzinie.
A pojawiają się młode matki, pojawiają... Jednak gdy w podstawówce uświadomimy dzieciom, co i jak, to czy nie będą chcieli spróbować i liczba młodocianych matek nie wzrośnie?
http://senyszyn.blog.onet.pl/
Sol
Wysłany: Pią 21:47, 14 Sie 2009
Temat postu:
Uczenie w szkołach, że "szklanka wody zamiast" to metoda antykoncepcji, ma skutek odwrotny od zamierzonego. Przynosi ciąże i choroby weneryczne.
Przeciwnicy konserwatywnego podejścia do edukacji seksualnej mają powody do triumfu. Właśnie udowodniono, że w szkołach, gdzie uczono abstynencji zamiast antykoncepcji, młodzież częściej zalicza "wpadki" i łapie choroby przenoszone drogą płciową. Według naukowców oba te wskaźniki w Stanach Zjednoczonych zaczęły rosnąć w 2005 roku, po reelekcji prezydenta George'a W. Busha, który forsował w szkołach programy promujące abstynencję.
Jak sprawdzono, wskaźnik ciąż wśród amerykańskich nastolatek malał aż do 2005 roku, kiedy to znów zaczął skakać. Co ciekawe, nie we wszystkich stanach, a jedynie w ich części. Której? Ano w Pasie Biblijnym, czyli konserwatywnych stanach Południa i Środkowego Zachodu, tam, gdzie zaczęto nauczać, że seks jest zły. Podobnie stało się ze wskaźnikiem zachorowań na choroby weneryczne i AIDS.
Pas Biblijny dzięki programom abstynencyjnym może się dziś poszczycić rekordową, od lat nienotowaną, liczbą ciąż i pacjentów z chorobami wenerycznymi. Ameryka wciąż ma najwięcej ciężarnych nastolatek pośród krajów wysoko rozwiniętych (5,3%), a dodatkowo w stanach, które uczą wyłącznie abstynencji, jest ich dwa razy więcej niż w tych, które uczą antykoncepcji. "Wpadki" zaliczają już dziewczynki w wieku 10-14 lat.
Z ankiet wynika również, że nie udało się podwyższyć wieku inicjacji seksualnej. Gigantyczne pieniądze, które administracja Busha wydawała na to, żeby młodzi Amerykanie powstrzymywali się od seksu, wyrzucono w błoto. A przecież można było przewidzieć, jak skończy się uczenie o seksie po katolicku. Wystarczy zerknąć na Alaskę, gdzie religijne dzieci religijnej Sarah Palin zostają rodzicami i żenią się na długo przed zdaniem matury.
Rewolucyjne odkrycie Amerykanów nie dotarło jeszcze niestety do Polski. Na razie będziemy więc eksperymentować z metodą Busha.
źródło:wp
Nola
Wysłany: Sob 17:22, 18 Lip 2009
Temat postu:
no wlasnie:) nie pytaj Kamus:))) znam tam troche dzieci w wieku 12-14 lat..heh...Wychowanie seksualne stanie się od tego roku przedmiotem obowiązkowym. Do tej pory bylo ono obecne ale nie we wszystkich szkolach (wiadomo Kanada to kraj immigrantow, roznic kulturowych i swiatopoglaowych)Obecnie rodzice muszą wyrazić pisemną zgodę, by ich dziecko uczyło się o antykoncepcji, więc w niektórych szkołach w ogóle nie bylo wychowania seksualnego (zwlaszcza w tych najmniejszych np. hinduskich)
Ministerstwo edukacji chce, by od nowego roku szkolnego pisemnie zgody nie były konieczne, a przedmiot znajdzie się w oficjalnym planie zajęć.
Co ciekawsze obnizyl sie wiek inicjacji sexualnej w Canadzie- wynosi on 13- 14 lat... w szkolach dostepne sa automaty nie tylko z kawa i slodyczami ale rowniez i z prezerwatywami a jednak nie chroni to przed nieplanowanymi ciazami czy chorobami.
Wychodze z zalozenia, ze to rodzic powinien uswiadamiac swoje dzieci a nie liczyc na szkole, bo sie przeliczy
Z dziecmi trzeba rozmawiac codziennie a nie tylko przez jedna godzine na dwa tygodnie....
Kama
Wysłany: Pią 9:23, 17 Lip 2009
Temat postu:
A jak jest w Kanadzie?
Nola
Wysłany: Nie 17:56, 12 Lip 2009
Temat postu:
u mnie takich zajec nie bylo ;-)
dowiadywalam sie wszystkiego sama...heh...i oszczedze swoim dzieciom w przyszlosci takich wrazen
Mateusz
Wysłany: Pią 13:12, 10 Lip 2009
Temat postu:
u mnie to sie odbywalo na zajeciach z biologii:)
anowi
Wysłany: Pią 11:48, 10 Lip 2009
Temat postu:
W piątej klasie podpisujesz zgodę na udział dziecka w lekcjach "przygotowanie do życia w rodzinie" czy coś w tym rodzaju. Czeka to Cię niebawem, czy chcesz , czy nie
mariag
Wysłany: Pią 9:56, 10 Lip 2009
Temat postu:
Anowi , a ile ma lat Zuzia ?
Nie mam nic p/udziału mojego dziecka w "takowych lekcjach" , oby tylko prowadzone były profesjonalnie...............oby
anowi
Wysłany: Czw 23:45, 09 Lip 2009
Temat postu:
Mariag, Zuzi musiałam już podpisać zezwolenie na udział w takowej lekcji..... Ciebie też to czeka
mariag
Wysłany: Czw 23:02, 09 Lip 2009
Temat postu:
Mateuszku
ZA moich czasów "takowego przedmiotu " nie było , poszukiwalismy "takowych ciekawostek" we własnym zakresie
Mateusz
Wysłany: Czw 21:57, 09 Lip 2009
Temat postu:
to ja powiem jak lekcje z wychowania seksualnego byly realizowane w mojej szkole....Pani rozdala nam karteczki, kazde z nas napisalo na niej pytanie dotyczace np. zycia intymnego itd po czym pani je zebrala, rozlozyla sobie wszystkie na biurku i wybierala sobie te najlatwiejsze do odpowiedzi...Na bardziej skomplikowane nie zdazyla odpowiedziec ( w tym na moje) bo zadzwonil dzwonek....to traumatyczne wydarzenie odcisnelo pietno na calym moim dalszym zyciu ;-)))))))))))))))
Sol
Wysłany: Pon 21:53, 29 Cze 2009
Temat postu:
Co do wiedzy o MP to nie jestem taka pewna
Rodzice jednak powinni bardziej zaangażować się w to, czego ich dzieci są uczone w szkole.
No i czasami poświęcić trochę czasu własnym pociechom.
( wiem, że czasami trudno bo praca i inne zajęcia )
Ula
Wysłany: Pon 18:54, 29 Cze 2009
Temat postu:
Wg mnie absurdem jest to,co się dzieje w szkołach.A że Monty Python przejaskrawia wszystko, o tym nawet dziecko wie
Sol
Wysłany: Sob 17:25, 27 Cze 2009
Temat postu:
Monty Python to grupa komediowa i pokazuje ostro "przerysowane" pewne sprawy, niektóre doprowadzone do absurdu.
Kiełbaski i słoninki, przyrastające tampony, prezenciki wyskakujące z pudełka - oj, to by sobie dopiero zaszaleni.
Aż żal, że czegoś takiego nie nakręcą.
Ula
Wysłany: Sob 15:28, 27 Cze 2009
Temat postu:
Tak oto rozmawia się na te tematy w Anglii
http://www.youtube.com/watch?v=sJmhiHvQl6Y
anowi
Wysłany: Pią 14:18, 26 Cze 2009
Temat postu:
No to już wiem... Mój Syn miał tylko jedną lekcję na której nauczyciel puścił filmik, zakończony pytaniem: " Czy Kasia powinna przed ślubem współżyć z Tomkiem?" Na co cała klasa zaniosła się śmiechem... Pani zmieniła temat.... mówiąc zajmijcie się czym chcecie....
anowi
Wysłany: Pią 13:37, 26 Cze 2009
Temat postu:
"- Gimnazjum. Lekcje WDŻ prowadziła kobieta, która pod koniec roku szkolnego każdej dziewczynce biorącej udział w lekcji dała kartkę. Przedstawiona była na niej szczęśliwa kobieta wyskakująca z pudełka prezentowego, a pod spodem widniał napis: "Jestem prezentem dla mojego męża, którego nikt nie dotykał i nie używał"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6760988.html
Chyba podpytam w końcu Chłopaków jak to wygląda na zajęciach u Nich w szkołach. Musiałam jako rodzic podpisać deklarację zgody na uczestnictwo dziecka w tych zajęciach
Ula
Wysłany: Pią 13:00, 26 Cze 2009
Temat postu:
Z tymi zajęciami to nie przesada. Syn koleżanki opowiadał, że nauczycielka na tych zajęciach daje im czas wolny. Sama zajmuje się uzupełnianiem dziennika.
Mateusz
Wysłany: Czw 23:17, 25 Cze 2009
Temat postu:
to moze ja nie na temat....ale ja tam sloninke bardzo lubie zwlaszcza z cebulka podsmazana.....
Sol
Wysłany: Czw 21:37, 25 Cze 2009
Temat postu:
onet.pl napisał:
"Na lekcji w liceum nasza nauczycielka od biologii narządy kobiece nazywała słoninką, a męskie kiełbaską , stwierdziła, że na pewno wszystko już wiemy od rodziców i przeszliśmy do innych działów, a gdy próbowałam porozmawiać z mamą w domu, usłyszałam, że wszystkiego dowiem się w szkole."
Pani nauczycielka powinna wylecieć w tej szkoły na zbity pysk bo coś z nią jest nie tak.
Kobieta po studiach z takimi tekstami?
Mogła jeszcze zaproponować celulkę do tego, oczywiście podsmażnoną.
onet.pl napisał:
"Nasza katechetka w szkole poinformowała dziewczyny, że tamponów nie można używać, bo przyrastają do pochwy "
A potem walą głowami w mur bo 13-latka jest w ciąży.
A czasopismo "Bravo" otrzymuje listy z pytaniem czy podpaskę należy wymieniać a jeżeli tak to ile razy.
anowi
Wysłany: Czw 21:00, 25 Cze 2009
Temat postu: Jak wyglada wychowanie seksualne w szkołach...
Przeczytałam poniższy artykuł i ... nasuwa mi się pytanie: czy mamy w Polsce kompetentnych nauczycieli?
Cytat:
Nachalna propaganda ideologiczna, przesądy i stereotypy, niekompetentne osoby prowadzące zajęcia - taki obraz wyłania się z raportu na temat poziomu edukacji seksualnej w polskich szkołach. Autorami publikacji jest Grupa Edukatorów Seksualnych "Ponton". Sporządzono go na podstawie listów wysłanych przez nastolatków
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6757374,Wstrzasajacy_raport_o_edukacji_seksualnej__Antykoncepcja.html
Cytaty z nadesłanych e-maili dotyczące osób prowadzących zajęcia:
(…) lekcje WDŻ prowadzi u nas ksiądz. Ksiądz pokazywał, gdzie w kobiecie dochodzi
do zapłodnienia. Według niego w jajniku, nie w jajowodzie. I tak wygląda nasze
wychowanie seksualne. Uczy nas ksiądz, co sam się na tym nie zna.
Zajęcia prowadziła pani pedagog w sprawie seksu z zupełnie innej epoki, seks
przedstawiała nam jako coś niedobrego, coś, co wiąże się jedynie z przykrościami
(…) Na wszelkie nasze pytania dotyczące antykoncepcji pani pedagog unikała odpowiedzi,
powtarzając jak mantrę swoją szklankę zimnej wody. Była też przekonana,
że wszelkie formy edukacji seksualnej (nawet artykuły w Bravo Girl) to zło i
demoralizacja, bo jakbyśmy się o tym tyle nie naczytały, to by nam głupoty do głowy
nie przychodziły. Słowa seks nie użyła ani razu. Z lekcji wychodziłyśmy wzburzone
i zawiedzione (…)
Takie lekcje interesują mnie, są priorytetem dla dalszego mojego rozwijania się.
Lecz przez sposób, w jaki nauczyciele nas uczą, to odechciewa się dorastania i życia dorosłego (…) To właśnie przez takie osoby, – my nastolatkowie, chcemy zostać
nadal tacy jacy jesteśmy.
Nauczycielka prowadząca zajęcia w ogóle się do tego nie nadaje. Jej głównym celem
jest zanudzić nas na śmierć swoimi historiami. Jeśli ktoś klasy próbuje coś zapytać,
nie udziela mu głosu (…)
Zajęcia w gimnazjum prowadziła pani w spódnicy mini z długimi tipsami, zaproponowała
dziewczynom, że może nauczyć nas jak dbać paznokcie.
Zajęcia prowadzone są przez osoby, które widujemy codziennie w szkole, unikają
zakazanych według nich słów, wszystko omijają szerokim łukiem, puszczają film
i idą na kawkę.
Nauczyciel puścił nam film o związkach i rozmnażaniu, był przy tym cały czerwony
i przez czas trwania filmu nerwowo szukał czegoś w szafkach, aż cała klasa miała
wrażenie, że celowo zagłusza dźwięk z filmu.
Młodzi ludzie podkreślali wielokrotnie, że osoby prowadzące zajęcia na tematy związane
z seksualnością nie potrafiły wypowiedzieć żadnych słów związanych z seksem, krępowały się
mówić o intymnych częściach ciała i wyglądało to tak, jakby z zażenowania celowo zmieniały
temat, kierując się ku bezpieczniejszym dla nich zagadnieniom. Na zajęciach często poruszane
były kwestie, takie jak np. pierwsza pomoc, alkoholizm, palenie papierosów i inne nałogi.
Wiemy, że zdarzały się również: nauka dekorowania wnętrz, zabezpieczanie domu
przed złodziejami, nauka manier przy stole, pielęgnacja cery, paznokci itp. Pojawiały
się też informacje, że osobie, która uczy w tej samej szkole innego przedmiotu trudno
zaufać i zadawać pytania związane z tak delikatną sferą jak seksualność.
http://www.ponton.org.pl/downloads/Raport_Jaka_Edukacja_Seksualna_Grupa_Ponton_2009.pdf
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin