www.anowi.fora.pl
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna
->
Kawały
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kontakt
----------------
Regulamin
Informacje
SATYRA POLITYCZNA
Powitania i życzenia
----------------
Witajcie!
Polityka
----------------
Polityka w tle
Przegląd prasy
Szkiełko
W Tyle Wizji
Pogaduchy na każdy temat
----------------
Codziennik
Wątek filozoficzny
Ciekawostki znalezione w necie
Bawmy się
----------------
Kawały
Strefa śmiechu
Zagadki, zabawy i iluzje
Sztuka i poezja
----------------
Malarstwo, rzeźba, ...
Wiersze
Nasze wiersze i wierszyki
Archiwalne wątki
Co w trawie piszczy
----------------
Świat wokól nas
Starocie
----------------
trochę historii
Sport
----------------
Ciekawostki sportowe
Hobby
----------------
Muzyka
Książka
Film
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Sob 23:46, 09 Sie 2008
Temat postu:
Mnie się akurat dzisiaj przypomniała spikerka radiowęzła z mojego biura. Jej wspaniałe zapowiedzi bywały przez lata cytowane
Kiedyś zachęcała do kupowania biletów na jakąś imprezę.
Wymieniała nazwiska znanych artystów, którzy mieli wystąpić. Tych konkretnych nazwisk już nie pamiętam, ale brzmiało to mniej więcej tak : Wystąpi Doda, Budka Suflera, Janusz Gajos, oraz Uwaga Striptis
Odtąd jak tylko ktoś wspominał o jakieś ciekawej imprezie wszyscy pytali czy "znany artysta Uwaga Striptis także tam wystąpi".
Ta sama pani wspominała wcześniej w swojej zapowiedzi o "agencie C(ce) I A" Kolega zadzwonił do radiowęzła i powiedział : "tu mówi agent Ce I A. Tak później tego kolegę nazywaliśmy. Po informacji o artyście Uwaga Striptis ten drugi przydomek też do naszego kolegi Bogusia przylgnął, bo jakoś tak bez z sensu z tą wspaniałą spikerką był już kojarzony (jako "wielbiciel"
).
Ten sam Boguś często coś sobie nucił podczas pracy. Bardzo to przeszkadzało koledze Szczepanowi (który miał słuch absolutny).
Przekonywaliśmy Szczepana, że "Boguś musi ćwiczyć, bo dorabia sobie występami w nocnym lokalu". Bardzo śmialiśmy się opowiadając o wielu szczegółach tych występów . Często rano pytaliśmy Bogusia czy bardzo jest śpiący po "nocce"(mając na myśli jego wrzeszczące często dziecko). Ku naszemu zdumieniu Szczepan uwierzył w te wymyślane na poczekaniu historyjki i bardzo poważnie dopytywał się w jakim konkretnie lokalu Boguś jest zatrudniony. Wyjaśniliśmy, że to były żarty.. Nie uwierzył sądząc, że Boguś boi się konkurencji i dlatego nie chce zdradzić gdzie takich amatorów zatrudniają.
Przez moment to nawet myślałam, że tym razem to Szczepan z nas sobie żartuje.. Jednak nie (były inne przykłady, które o tym przekonywały).
Mieliśmy bardzo wesoło w tym naszym pokoju, bo oprócz Szczepana była jeszcze Basia, która dosłownie każdego dnia dostarczała nam podobnej rozrywki..
Pewnie niezbyt ładnie tak bawić się kosztem "trochę łatwowiernych" ludzi, ale... tyle było śmiechu, a
, a śmiech to zdrowie.
Nola
Wysłany: Nie 6:08, 27 Lip 2008
Temat postu: :)
I rok studiow...cwiczenia z literatury powszechnej, heh to nie przelewki:)Spoznione wraz z kolezanka wbiegamy do sali (zasapane, spocone- no coz z osrodka w ktorym mialysmy wychowanie fizyczne byl kawlek drogi aby dobiec na nastepne zajecia) .Wchodzimy do sali,sciagajac w pospiechu plaszcze i chowajac szaliki...
Wykładowca do nas : Panie wolne? (miał na mysli czy wolne studentki), Nola na cala sale:Nieeeeeeeee zajete:)))). Wszyscy w smiech, wykladowca zrobil sie czerwoniutki i nawet posadzil nas w pierwszej lawce:) chcialam zapasc sie pod ziemie...ladnie zaczelam pierwsze zajecia:)
Mateusz
Wysłany: Pią 1:36, 25 Lip 2008
Temat postu:
Dawno sie tak nie usmialem;-)rozbroilas mnie:) no to mieliscie wesolo:)))
I to jest piekne, ze potrafimy smiac sie sami z siebie.
DAK
Wysłany: Pią 1:20, 25 Lip 2008
Temat postu:
To ja ci opowiem o podobnym przypadku jak ten ostatni. Mój małżonek postanowił pojechać ma martketu na zakupy (zawsze co sobotę radziliśmy sobie z synem całkiem nieźle). Nie wiedziałam jaki jest powód tej nadgorliwości, czy może zechce ograniczyć moją rozrzutność i zabłysnąć również w tej dziedzinie?
Chodzi rozgląda się i czegoś wyraźnie szuka. A wszystko co włożę do koszyka ogląda i wyczytuje zapisane na opakowaniach informacje, po czym odkłada z powrotem na półkę.
I pokazuje mi, że nawkładałam samych trucizn - Zobacz ile to ma karbohydratów?
Następnie podchodzi do obsługi i pyta o food without preservative . Musiał powtarzać kilkakrotnie, bo obsługa go jakoś nie mogła zrozumieć, po czym pan zrobił zadowoloną miną - Acha preservative? OK ........ i zaprowadził mojego męża do półek z prezerwatywami.
Do domu wracaliśmy w milczeniu, bo nie mogłam pogrążyć bidaka jeszcze bardziej. Wszak to on siedział już tam ponad 2 lata, a ja byłam noworyszką, a na dodatek skojarzyłam carbo - węgiel, hydro - woda , a więc to była zawartość węglowodanów, co on jako inżynier chemik powinien wiedzieć.
Mateusz
Wysłany: Pią 0:51, 25 Lip 2008
Temat postu: Wesole sytuacje ktorych bylismy swiadkami
Stoje na dworcu z siostra...
ona kupuje w miedzyczasie soczek i mowi do ekspedientki:Poprosze maly soczek porzeczkowy z Tarczyna, na to sprzedawczyni, z typowa polska zlosliwosci: dziecko jak wam ma nie starczyc to po co mi glowe zawracacie?
Ostatnio, moja dziewczyna szuka w sklepie smietanki do ciasta Nutri whip light, bez kalorii. Biega, sprawdza po polkach- nie ma. No jak to nie ma jak wczoraj byla? W koncu podchodzi do Chinczyka, ktory rozstawial towar w sklepie i sie go pyta i juz prawie ryczy, bo komus tam obiecala ciasto (ach te kobiety;-) on nie rozumie o co chodzi, wiec ona zaczyna spellingowac po angielsku literka po literce N U T R I W H I P L I G H T, ten schodzi z drabinki usmiecha sie , mowi cos po Chinsku, ruchem reki wskazuje, zeby poczekac a potem udaje sie na zaplecze....i przynosi Lampke biurowa
z usmiechem zwyciezcy podaje jej ja do reki...a moja Ola po raz pierwszy stracila glos;-) a Chinczyk bardzo zadowolony, bo zrozumial o co chodzi;-)))
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin