Autor Wiadomość
manko
PostWysłany: Czw 6:48, 12 Mar 2020    Temat postu:

anowi napisał:
To co się teraz dzieje- parady równości, obsceniczne zachowania, nie są dla mnie do zaakceptowania...

Tak samo jest z procesjami... Very Happy

One też nie są do zaakceptowanie przez niektóre środowiska wyznaniowe i traktowane jako coś obscenicznego. Ale nikt tam nie demonizuje tych obrzędów i dlatego procesje pojawiają się w przestrzeni publicznej bez ochrony policyjnej. Mnie to przypomina filozofię Kalego z "W pustyni i w puszczy" gdzie jak Kali ukraść to dobrze a jak Kalemu ukraść to źle.

Nie bądźmy jak Kali...
anowi
PostWysłany: Śro 23:08, 11 Mar 2020    Temat postu:

torca napisał:
Tolerancja często jest mylona z akceptacją.
Cytat:
"Akceptacja jest dobrowolna, bez przymusu, żadnego przymusu. Tolerancja jest nam niejako narzucona przez społeczeństwo w imię spokoju cywilizacyjnego.Otóż ja mogę tolerować społeczeństwo homoseksualistów, ale wcale nie muszę ich akceptować. Objawiać się to będzie tym, że będę unikał kontaktu z nimi, nie będę chodził na tzw. parady równości, ale też nie będę brał udziału w tzw. paradach normalności. Mój stosunek do homoseksualistów będzie można wyrazić w zdaniu: “Żyj i pozwól żyć innym”. Będę ich po prostu tolerował. Nie muszę ich traktować tak jak heteroseksualnych, bo to oznaczałoby akceptację.
Tak samo jak toleruję chrześcijan czy muzułmanów. Oczywiście gdy zaczną zagrażać mojemu i moich bliskich bezpieczeństwu tolerancji.Tolerancja oznacza więc rezygnację z przymusu jako środka wpływania na postawy innych ludzi, z wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu (nie można więc mówić o tolerancji dla przestępców i psychopatów)."

Lepiej bym tego nie ujęła.


Zgadzam się z tym.
To co się teraz dzieje- parady równości, obsceniczne zachowania, nie są dla mnie do zaakceptowania. Znam ludzi homoseksualnych, jednak ci, nie zachowują się w ten sposób. Są normalni..... Sama nie wiem jak to ująć....
torca
PostWysłany: Pią 20:57, 04 Lip 2008    Temat postu:

Tolerancja często jest mylona z akceptacją.
Cytat:
"Akceptacja jest dobrowolna, bez przymusu, żadnego przymusu. Tolerancja jest nam niejako narzucona przez społeczeństwo w imię spokoju cywilizacyjnego.Otóż ja mogę tolerować społeczeństwo homoseksualistów, ale wcale nie muszę ich akceptować. Objawiać się to będzie tym, że będę unikał kontaktu z nimi, nie będę chodził na tzw. parady równości, ale też nie będę brał udziału w tzw. paradach normalności. Mój stosunek do homoseksualistów będzie można wyrazić w zdaniu: “Żyj i pozwól żyć innym”. Będę ich po prostu tolerował. Nie muszę ich traktować tak jak heteroseksualnych, bo to oznaczałoby akceptację.
Tak samo jak toleruję chrześcijan czy muzułmanów. Oczywiście gdy zaczną zagrażać mojemu i moich bliskich bezpieczeństwu tolerancji.Tolerancja oznacza więc rezygnację z przymusu jako środka wpływania na postawy innych ludzi, z wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu (nie można więc mówić o tolerancji dla przestępców i psychopatów)."

Lepiej bym tego nie ujęła.
acomitam
PostWysłany: Śro 18:34, 02 Lip 2008    Temat postu:

Albo struktury kościelne są zbyt skostniałe...
DAK
PostWysłany: Śro 18:03, 02 Lip 2008    Temat postu:

A ja najmniej tolerancji widzę u tych, co o niej najwięcej mówią i wykonują gesty na pokaz. Wink

Akurat w historii Kościoła jako organizacji, widzę jej najmniej, bo stoi to zawsze w sprzeczności z doktrynami struktur kościelnych - kiedyś, obecnie i pewnie także również w przyszłości. Sad
Siedzieć przy jednym stole i dyskutować, to jedno, ale całkiem czym innym jest działanie na rzecz szerzenia tolerancji wśród "owieczek".
Jeśli hierarchów kościelnych nie stać na sprzeciw w sytuacjach szerzenia nietolerancji, a nawet wspierają takie działania, to ja mam tylko dwa wytłumaczenia:
- albo wcale nie chodzi o szerzenie postaw tolerancji, a wręcz przeciwnie;
- albo struktury kościelne są słabe lub niewydolne. Sad
Ania z Gd.
PostWysłany: Śro 11:15, 02 Lip 2008    Temat postu:

Podzieliłam się z Wami , kochani i szanowani przeze mnie, swoimi bardzo osobistymi przemyśleniami. Nie traktujcie broń Boże tego, że sie mądruję, ale tak postrzegam i uczę swoja młodzież.
Ania z Gd.
PostWysłany: Śro 11:02, 02 Lip 2008    Temat postu:

Hmmm! Tolerancja!
Część składowa kultury, a to sie wynosi z domu!!!
Czesia wierszyk - super!
Nie ma kraju w którym jest wszędzie!, albo nie ma wcale!, telerancji.
Już, już, zaczynaliśmy wychodzić na prostą???? i bach!, 1przytrafiły nam sie [b]KACZORY!
Przypominam! jako prez. miasta nie dał pozwolenia na marsz inaczej myślących, inaczej kochających, słabych też itp., to już był sygnał!!!
Ale ciemnota ( ta nietolerancja też), poszła dalej ta ciemnota!!!!! i wybrałana p rezydenta i dała mandat do rządzenia ludziom co nie wychowywali się nawet na podwórku. Którzy kłamie , że w Bibliotece nocą chodzi i widzi, jak młodzież pornole ogląda i piwsko ciągnie.
Którzy do rządów swoich , (przyczyn tego nie będę opisywać) zaprosili ( "durnia") radykała w gumofilcach i neonazistę, co piwa zamawia w geście ( hitlerowskiego pozdrowienia)
Kościół moim zdaniem nie namawia do nietolerancji, bo rydzyk, Jankowski i może jacyć inni pojedyńczy księża, to nie Kościół, "to wymoczki sz.........."
Kościół!!!!! Kościół to MY! od JPII ŚWiętego, Wielkiego począwszy, a to był nauczyciel m.in. tolerancji.
Ja nie mylę nietolerancji z prawdami wiary zawartymi w 10 przykazaniach.
Kto ogląda cykl "Areopagu" z Dworu Artusa z Gdańska widzi jak kościół jest tolerancyjny i przy jednym stole w dyskusji (ostatnio)siedzieli :
-ksiądz naszego kościoła rzymsko-katolickiego
-ksiądz obrządku wschodniego
-bp. (kobieta) luteranka
Był na sali nasz ukochany abp. Gocłowski biorący czynny udział w dyskusji i rozmowa dotyczyła współpracy kościołów z wiernymi.
To była rozmowa wspaniała i to jest dla mnie wyznacznik tolerancji w kościele.
Ale jest jeszcze jeden moment ( tolerancji , jaką nas uczy kościół)
Kś. Nowak zajmujący sie mocno zagubionymi , chorymi na HIV, ćpunami, alkoholikami.
Jest mase innych ośrodków pomagających dających schronienie ludziom pogubionym , lub niezaradnym życiowo i również głęboko chorym.
A "OKNA ŻYCIA"? prowadzone przez Siostry Zakonne?, gdzie urodzone niechciane dziecuszko można położyć do łóżeczka, NIE ZABIJAĆ!
Są kochani moi przykłady, NAUKI o wej tolerancji!!!
ALE PODSTAWA TO -
1-DOM!!!! -rodzice i podwórka na których bawiliśmy sie )
2-KOŚCIÓŁ!!!! (zgromadzenia i my katolicy)
3- SZKOŁA!!!! ( nauczyciele MISTRZOWIE NASI!!!, któtych sie pamięta do końca życia ( MAM MISTRZÓW TAKICH!)
KACZORY COFNĘŁY NAS O WIELE DO TYŁU! I tylko dziękować Bogu, że JARo wpadł na wspaniały pomysł , żeby poddac sie ocenie suwerena w połowie kadenci.
BOŻE DZIĘKUJĘ!!!!! - Mielibyśmy zamordyzm, neonazizm i państwo policyjne (aresztowania popisowe o 5,6 rano, lub na oddz. kardiologicznym w czasie pracy- gdybym tam wtedy była odjechałabym na serce, myśląc , ze to napad), rozmowy kontrolowane , jak za czasów komuny i wyliczyc tu nie zdołam wszystkich spraw prowadzących w prostej linii do nietolerancji w wyniku przerostu ambicji i chęci rządzenia!!!!

Wszystko w naszych rękach Very Happy Very Happy Very Happy
haniafly
PostWysłany: Pią 23:13, 20 Cze 2008    Temat postu:

Zosia napisał:
Brak tolerancji tłumaczę nie tylko strachem, ale niewiedzą.


Nie tylko niewiedza, ale głównie totalna odporność na ową wiedzę. Najbardziej jaskrawy przykład tego mamy przy okazji parad równości, gdzie ludzie spod znaku LPR czy MW twierdzą, że homoseksualizm jest największym złem, podobno można się nim "zarazić" Szok . Im nie pomogą żadne, nawet najbardziej naukowe dowody, potrafią powiedzieć że to "pedały" na własny użytek głoszą teorie o tym, że jest to choroba nieuleczalna. Kiedyś słuchałam Prof. Starowicza, który wypowiadał się na ten temat i to jest wg mnie największy autorytet w tej dziedzinie a nie Giertych czy Wierzejski, którzy niestety mają swoją grupkę fanów powtarzających za nimi - niczym papugi - tego typu brednie.
Gość
PostWysłany: Wto 19:47, 17 Cze 2008    Temat postu:

Czesiu, nie widziałam wczesniej tego wierszyka nigdzie, dobrze że go zamieściłeś, będę banalna jeśli powiem, że mnie poraził oczywistością tego, czego świadkami nieraz jesteśmy
Zosia
PostWysłany: Wto 11:49, 17 Cze 2008    Temat postu:

Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają.- ta część definicji tolerancji powinna być jak najczęściej tłumaczona. Jeżeli nie nauczymy szanować poglądy innych ludzi, a tylko będziemy starali się wmawiać , że nasze poglądy są jedyne i słuszne, to nic nie przyniosą wszelkie dywagacje na temat tolerancji. Twierdzę, że tolerancji należy uczyć od najmłodszych lat. Skoda, że tak po macoszemu w szkole traktowana jest etyka. Wprowadzana jest wówczas, gdy dzieci nie wyrażają zgody na udział w zajęciach z religii. Religia jako taka nie jest dobrym przedmiotem do nauczania tolerancji, gdyż sama w sobie religia to ideologia obarczona rygoryzmem, a to już stoi w sprzeczności z ideą tolerancji.
DAK
PostWysłany: Nie 23:27, 15 Cze 2008    Temat postu:

Właśnie niewiedza mieści się moim zdaniem w szerokim pojęciu nieznanego - chyba najczęstsza przyczyna nietolerancji, ale w sumie nie tak podła i nadająca się do podjęcia działań eliminujących.
Najpaskudniejsza jest ta związana ze strachem o utratę pozycji.
Gość
PostWysłany: Nie 21:50, 15 Cze 2008    Temat postu:

Zgadzam się, ze w Polsce tolerancja jest na niskim poziomie i nierzadko dotyczy takich dziedzin zycia jak sąsiedzi czy pies... Co mnie na przykład obchodzi życie sąsiadów jeśli nie zaburzają mojego życia?
Ostatnio jakiś starszy pan wydzierał się na mnie z balkonu na drugim pietrze za to, ze mój pies szedł po trawniku - na ulicy. Nawet nie sikał... Tylko obwąchiwał. Nie wytrzymałam i popukałam sie w czoło.
Zosia
PostWysłany: Nie 18:46, 15 Cze 2008    Temat postu:

Brak tolerancji tłumaczę nie tylko strachem, ale niewiedzą. Najłatwiej jest wtłoczyć brak tolerancji ludziom małej wiedzy. Oni są ulegli na czyjąś ingerencję, nimi można sterować, manipulować, oni dadzą sobie wiele wmówić i boją się wszystkiego, co nowe, dalekie, obce. U takich ludzi dostrzegam najwięcej nietolerancji na inne niż ich zachowanie.
DAK
PostWysłany: Nie 16:36, 15 Cze 2008    Temat postu:

Jak byś nie kopał doszukując się przyczyn nietolerancji, to zawsze dokopiesz się do .... STRACHU - przed nieznanym , przed utratą pozycji, przed własną słabością, przed ..... och wiele tego Sad
Zosia
PostWysłany: Nie 16:17, 15 Cze 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że żyję w nietolerancyjnym państwie. Brak jest w państwie tolerancji dla homoseksualistów, ludzi zarażonych HIV - em, ludzi niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo, ludzi o innym kolorze skóry. Kościół katolicki nie chce zauważyć, że w państwie żyją ludzie nie tylko katolickiego wyznania, duchowni sieją nienawiść do Żydów i nie ponoszą konsekwencji za swoje wypowiedzi w mediach publicznych. Dyktat moralności duchownych jest w moim odczuciu obłudny, pozbawiony tolerancji.

Tolerancja - to pojęcie, które należy dopiero społeczeństwu wytłumaczyć i nauczyć czym ona jest i jak postępować w duchu tolerancji.
DAK
PostWysłany: Pią 14:15, 13 Cze 2008    Temat postu:

Czesiu kiedyś zdarzyło mi się wypowiedzieć taką głupotę:
Nie toleruję nietolerancji
po czym Silenced i Embarassed

Cześku, ten wierszyk powinien być samoodnawialny co pewien czas zawsze i wszędzie. Wink Dzięki
Cze-siek
PostWysłany: Pią 14:05, 13 Cze 2008    Temat postu: Tolerancja!!!

KULTURA DLA TOLERANCJI

W ręce kamienie!
Kamienie do rąk!
Wypędźmy ich stąd!

Nie będą
wśród ludzi
się dumnie panoszyć
z ręką przy ręce!

Zaciśnijmy pięści!
Wykopmy ich stąd!

Rozdepczmy
szczury siedzące w piwnicach!
Spalmy na stosach
heretyków, grzesznice!

Nie będą zarazy szerzyć!

W ręce maczugi!
Maczugi do rąk!
Wypędźmy ich!

Oni inni są!

Autor: coolpedro



P.S.
Wcześniej na FSK go zamieściłem i na Mykach, ale dzisiaj doszedłem do wniosku, tutaj też byłby(chyba?) mile widziany !!!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group