Autor Wiadomość
anowi
PostWysłany: Nie 23:21, 07 Wrz 2008    Temat postu:





anowi
PostWysłany: Sob 1:39, 06 Wrz 2008    Temat postu:

Sol
PostWysłany: Pią 21:05, 05 Wrz 2008    Temat postu:

Trudno uwierzyć, że ludzie sami sobie coś takiego robią - to maja opinia do postu Saturina.
Anowi jednak to prawda, że zemsta "zaślepia" Very Happy

Ja znalazłam coś weselszego Very Happy Very Happy

Saturin
PostWysłany: Sob 23:56, 30 Sie 2008    Temat postu:

















znalazłem na http://vario.ru/ Wink
Sol
PostWysłany: Sob 21:54, 30 Sie 2008    Temat postu:

Nolcia ciekawy pomysł i tak sobie myślę ilu pieszych by przybyło z tego powodu, chyba duuuuuuuuuuuuuuużo Very Happy Very Happy Very Happy i widzę te place zawalone autami ale masz rację z pijanymi kierowcami należy coś zrobić.

Te zdjęcia chyba tu pasują Very Happy





Nola
PostWysłany: Wto 5:49, 19 Sie 2008    Temat postu:

A ja mam inna ciekawostke- niektorzy uwazaja ja za absurd ale ja jestem jak najbardziej na "tak" i sie z nia zgadzam.
Wink)) a mianowicie chodzi o to,ze jak kogos drugi raz w ciagu roku policja zlapie na prowadzeniu samochodu pod wplywem alkoholu , samochod zostaje odebrany takiej osobie i zlicytowany na aukcji:)
Mateusz
PostWysłany: Pon 5:31, 18 Sie 2008    Temat postu:

i teraz cierpie;-))))))
Nola
PostWysłany: Pon 2:36, 18 Sie 2008    Temat postu:

W Toronto nie kupisz piwa w niedziele po 18.00 wieczorem;-) bo sklepy sa zamkniete;-))
W ogole jesli chodzi o alkohol to nie jest on dostepy wszedzie , tak jak w Polsce.
Rzad wprowadzil wieksze restrykcje- alkohol kupuje sie tylko w oddzielnych, specjalnie do tego celu przeznaczonych sklepach LCBO.
Ostatni kieliszek alkoholu w restauracji czy tez knajpce mozna wypić przed 1.00 czy 2.00 nad ranem, po tej godzinie prawo zabrania zarowno sprzedawać jak i pic;-).
Wszystko ma swoje plusy i minusy ale i jest uciazliwe;-) poszlismy z Matem na niedzielny spacerk po piwko (do olimpiady trzeba miec;-))) a tu guzik!!!
Nola
PostWysłany: Sob 1:23, 16 Sie 2008    Temat postu:

Sol napisał:
Czy można bez stresu i w ciągu jednego dnia wydając przy tym 200 złotych zdać egzamin na prawo jazdy?

Okazuje się, że tak ale trzeba mieszkac w Anglii. Tam nie trzeba kończyc kursu a do egzaminu może przygotować nas ktoś z prawem jazdy ( wystarczy tylko umieścić literę "L" na aucie ) a potem już tylko przystąpić do egzaminu.

Będąc w USA też warto zdać egzamin na prawo jazdy, kosztuje 4 dolary a kurs to formalność.

Jak jest u nas? przecież sami wiecie najlepiej... Very Happy



Tu jest to samo;-))) do egzaminu przygotowuje Cie ktos kto ma juz prawo jazdy:))) i nawet nie nakleja sie literki LSmile)) i bardzo dobrze, ze nie ma tu czegos takiego jak szkoly nauki jazdy;-) jeszcze tego by brakowalo;-))
Sol
PostWysłany: Pią 15:25, 15 Sie 2008    Temat postu:

Czy można bez stresu i w ciągu jednego dnia wydając przy tym 200 złotych zdać egzamin na prawo jazdy?

Okazuje się, że tak ale trzeba mieszkac w Anglii. Tam nie trzeba kończyc kursu a do egzaminu może przygotować nas ktoś z prawem jazdy ( wystarczy tylko umieścić literę "L" na aucie ) a potem już tylko przystąpić do egzaminu.

Będąc w USA też warto zdać egzamin na prawo jazdy, kosztuje 4 dolary a kurs to formalność.

Jak jest u nas? przecież sami wiecie najlepiej... Very Happy
Nola
PostWysłany: Sob 4:45, 02 Sie 2008    Temat postu:

Mateuszku i nawet tu cie odnalazlam:)
Mateusz
PostWysłany: Pią 0:35, 01 Sie 2008    Temat postu:

hahahahah pozycja 10 najlepsza:))))
anowi
PostWysłany: Czw 21:52, 31 Lip 2008    Temat postu:

1. Sąd w Kansas (USA) nakazał Arturowi Younkinowi (waga: 225 kg) schudnięcie o 50 kg i zakazał jedzenia więcej niż jednego posiłku dziennie. Skazany stracił z powodu otyłości pracę i nie spłacał kredytu. Odchudza się w więzieniu.
2. W Sacco w Missouri (USA) kobiety nie mogą nosić kapeluszy, które mogłyby przerazić dzieci, osoby wrażliwe i zwierzęta.
3. Każdy Brytyjczykusiłujący sprzedać np. odkurzaczw miejscu publicznym naraża się na karęoraniczenia wolności (3 miesiące) i 180 funtów grzywny.
4. W Tanzani istnieje limit długości włosów - maximum to 36 cm
5. W Atenach prowadząc samochód w stroju kąpielowym, ryzykujesz utratą prawa jazdy
6. W stanie Alabama (USA) zabroniona jest gra w domino w niedzielę
7. Ortodoksyjni rabini z Izraela zabronili wiernym korzystania z internetu, bo " wodzi ludzi na pokuszenie i prowadzi do grzechu"
8. Sąd w USA nakazał pewnemu mężczyźnie przez miesiac myć naczynia w restauracji, bo nie zapłacił rachunku za obiad.
9. W Nowej Gwinei zapłata za slub z "nową narzyczoną" to 240 dolarów, 5 świń i jeden ptak. Dwie świnie, ptak i jedyne 30 zielonych wystarcza aby zapłacić za żonę z odzysku (rozwódkę lub wdowę). Nic nie płaci się za byłą dwukrotną mężatkę
10.W miejscowości Fairbanks (Alaska, USA) nie wolno częstować myszy wódką
Mateusz
PostWysłany: Nie 16:23, 27 Lip 2008    Temat postu:

oo nola umie zdjecia wklejac
Nola
PostWysłany: Nie 3:51, 27 Lip 2008    Temat postu: kolejny absurd



tym razem z zoo...jakby latwo bylo dotknac motylka:))
Nola
PostWysłany: Nie 2:48, 27 Lip 2008    Temat postu:

Skoro nauczylam sie wklejac fotki:) to kilka kolejnych absurdow:





i ostatni:)

Nola
PostWysłany: Nie 2:33, 27 Lip 2008    Temat postu:

Mateusz
PostWysłany: Pią 1:31, 25 Lip 2008    Temat postu:

super, ze tu bylas:) my wracamy jak Ola skonczy szkole, bo obydwojga ciagnie nas do Polski, tam jest nasze niebo jak to mowi ona.
co do prania, to ona niczego nie suszy bo uwaza ze jak wyschnie na sloneczku to slonce wypali wszystkie zarazki, heh:) jasne ze z suszarka byloby prosciej ale jak kobieta sie uprze to koniec i kropka
DAK
PostWysłany: Czw 21:37, 24 Lip 2008    Temat postu:

Mateusz, ale w Toronto nie miałam czego wieszać na balkonie. Do suszarki szłam z wieszakami na koszule, które po powieszeniu wyglądały jak prasowane godzinami, a pościel złożona w kosteczkę na gorąco wyglądała jak zmaglowana.
I jeszcze z innego powodu niczego bym tam nie powiesiła, bo poniżej na balkonie Hindusi ciągle urządzali grilla ze swoimi przyprawami. Wolałabym by moje ciuchy nie pachniały aż tak i właśnie tak. Wink
Mateusz
PostWysłany: Czw 20:53, 24 Lip 2008    Temat postu:

absurd z zycia wziety : W calymToronto jest zakaz wywieszania prania na balkonach:)) (ponoc burzy to wrazenia estetyczne przechodniow)...
anowi
PostWysłany: Sob 15:36, 19 Lip 2008    Temat postu:

najmniejszy na świecie telefon komórkowy
Mong
PostWysłany: Czw 17:13, 17 Lip 2008    Temat postu:





Mong
PostWysłany: Czw 16:21, 17 Lip 2008    Temat postu: z nonsensopedii

Fiat 126p (Fatalna Imitacja Auta Terenowego, 1-osobowego, 2-biegowego, 6-krotnie przepłacanego) – polski samochód na licencji Fiata, produkowany przez FSM. Posiada klasę bezpieczeństwa identyczną z marką Volvo: w obydwu przypadkach strefa zgniotu kończy się na silniku.




Zalety


* Bagażnik z przodu chroniący bagaże przed zderzeniem tylnym.
* Silnik z tyłu - chroniony przed zderzeniem przednim.
* W luksusowych wersjach ogrzewanie tylnej szyby, które w zimie zapobiegało zamarzaniu rąk pchających go osób.
* Bogate wyposażenie, obejmujące między innymi kierownicę (bez możliwości skręcania), przednią szybę i powietrze w kabinie.
* Samochód czysto rodzinny, pomieści tatę masochistę, mamę masochistkę i ich pocieszne masochiściątka.
* Maluch miał automatycznie otwierane szyby, gdy trzasnęło się drzwiami.
* Rejestrowany na siedem osób, a przy odrobinie szczęścia uda się zapakować teściową do bagażnika.
* Idealny dla zioma z boiska – szpanerski, sportowy, laski na niego lecą. Po prostu fajnie się siedzi na tylnej kanapie.
* Strefy zgniotu, jak w każdym normalnym samochodzie, kończą się na silniku.
* Do zakupienia w cenie dosyć przystępnej, przeciętnie 50 złotych.
* Uczy dobrych manier – zanim się wsiądzie trzeba zdjąć czapkę.
* Jak się zepsuje, to można go wziąć pod pachę i zanieść do najbliższego kowala.
* Można ewentualnie użyć go jako kurnik lub budę dla psa.
* Napęd hybrydowy – zwykły i jak się go pcha
* Kierowca nie słyszy hałasu silnika bo ma kolana na uszach.
* Aby podwoić jego wartość wystarczy zatankować do pełna.
* Amerykańscy gangsta często lansują się malaczami. Możesz poczuć się jak oni!
* Jeżeli ktoś łapie "stopa" masz pewność że to właśnie przy nim klient opuści rękę.
* Przy 100km/h włącza się melodyjka "Pan Jezus już się zbliża".
* Przy 120km/h samochód częściowo zmienia geometrię (lekko się uginając tam i tu), co czyni go bardziej aerodynamicznym.

Wady


* Tylna kanapa pozwalającą symulować pojazd rodzinny z mizernym skutkiem.
* Cztery koła, co jest niezmiernie ważne przy pchaniu pojazdu w zimie.
* Układ elektryczny samodecydujący, czy danego dnia kierowca użyje swojego Fiata, czy nie.
* Hamulec działa tylko na jedno koło, więc podczas hamowania Maluch często wywraca się do góry dnem (podłogą).
* Często rdzewieją szyby z przodu.
* Niedoskonały układ kierowniczy – wibracje z jezdni przenoszone są na kierowcę.
* Czasem klima się zacina (chłodzenie działa tylko zimą).
* Maluch największą prędkość osiąga podczas holowania go.
* Jeżeli nawali układ hamulcowy (co się często zdarza) trzeba hamować nogami.
* Przy prędkości 20 km/h maska się odgina oraz po bokach złuszcza się lakier.
* Powyżej 70 km/h zamienia się w samolot.
Gość
PostWysłany: Sob 19:39, 21 Cze 2008    Temat postu:

To jest straszne, ale też prawdziwe. Tak działo się u mnie pod blokiem. Były trzy pojemniki do segregowania, a później wszystko lądowało w jednej śmieciarce. Potem pojemniki, zniknęły na parę lat, zresztą zostały zdewastowane przez wandali. Jakiś miesiąc temu pojawiły się nowe pojemniki, muszę przyuważyć co się z nimi dzieje.
Gość
PostWysłany: Sob 17:36, 21 Cze 2008    Temat postu:

To straszne Shocked
DAK
PostWysłany: Nie 9:20, 15 Cze 2008    Temat postu: Re: Absurdy

anowi napisał:
..... wszystkie starannie podzielone odpady trafiają... na jedną pakę samochodu.
Tak bardzo realne - jako nauczyciel chemii przez wiele lat uczyłam swoich podopiecznych, żeby nie wyrzucać do śmietnika baterii. Dzieciaki wykonywały doświadczenia i obserwacje, co się z takimi bateriami w ziemi dzieje. Miasto nie organizowało wówczas zbiórki baterii. W ramach Dnia Ziemi dzieciaki odwiedzały Ratusz, a ich akcje na rzecz gromadzenia takich odpadów propagowali w osiedlu (ich plakaty) zapraszali TV na akcje, wszystko po to by rozpowszechnić tę wiedzę, bo sami już wówczas mieli ją we krwi - nawet jako absolwenci przynosili mi do szkoły baterie. Mieliśmy plan, że jak już tego będzie dużo a miasto nie zorganizuje do tej pory utylizacji takich odpadów, to w specjalnej akcji wysypiemy je na podwórku ratusza. Niestety ja zmieniłam pracę, przyszła nowa nauczycielka chemii i tak nie podobał jej się na zapleczu pojemnik z bateriami, że rękoma uczniów kazała to wyrzucić ...... do śmietnika. Niestety już po fakcie zjawili się u mnie w domu by mnie tylko poinformować o tej ekologicznej zbrodni.
Dla mnie to była dodatkowo zbrodnia na: rozumie, na wdrożonych od lat nawykach, na zaufaniu do starszych. Crying or Very sad
anowi
PostWysłany: Nie 8:40, 15 Cze 2008    Temat postu: Absurdy

Eko-absurd z „Włatców móch“


W jednym z odcinków kultowej, przynajmniej wśród niektórych;), animacji „Włatcy móch“ rozgrywa się niezapomniana scena: wychowawczyni (Pani Frau) zabiera klasę w plener. Dzieci pod surowe dyktando nauczycielki przez cały dzień potulnie zbierają i segregują wszystkie napotkane śmieci – tu ulotka, tam butelka i opakowanie po jogurcie... W końcu na horyzoncie pojawia się ciężarówka – śmieciarka. Ku zdumieniu uczniów, a nawet samej Pani Frau wszystkie starannie podzielone odpady trafiają... na jedną pakę samochodu. Śmieszne i straszne. Bardzo realne.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group