Autor |
Wiadomość |
anowi |
Wysłany: Wto 21:10, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Rosjanie uważali skarby gdańskie za rekompensatę za straty wojenne. Dopiero w 1956 roku, na fali odwilży, Rosjanie zwrócili Polsce 12,5 tys. wywiezionych dzieł sztuki, m.in. z Muzeum Narodowego, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, zamków w Gołuchowie i Kórniku oraz pochodzących z bazyliki Mariackiej kilku ołtarzy, w tym "Sąd Ostateczny" Memlinga.
"Dziennik Bałtycki" w 2001 roku tak opisywał szczegóły wywozu gdańskich dzieł sztuki: "Na centralnym lotnisku Moskwy 24 września 1945 wylądował samolot Douglas-20 z płk. Denisowem na pokładzie. Samolotem tym dostarczono do stolicy Kraju Rad 17 skrzyń z najbardziej cennymi muzealiami wywiezionymi z Gdańska. Wyładowane z samolotu skrzynie przetransportowano do Muzeum Sztuk Pięknych im. Puszkina przy ul. Wołchonka 12.
Pozostała część gdańskich zbiorów spakowanych w 80 skrzyniach dotarła 23 marca 1946 na stację Moskwa Towarowa Kolei Moskiewsko-Kijowskiej. Tak samo jak poprzednie, i te zbiory trafiły do Muzeum Puszkina. Spisy przesyłki przekazano również do Komitetu Sztuki przy ul. Nieglinnaja 15 w Moskwie. 10 kwietnia 1946 płk Sorokin, komendant wojenny Gdańska otrzymał z Moskwy telegraficzne potwierdzenie: »Majątek magazynu nr 2234 z Gdańska został odebrany w komplecie«. Sorokin odetchnął".(Maria Giedz "Wywiezione do Moskwy").
http://gdynia.naszemiasto.pl/wydarzenia/1039148.html |
|
Zosia |
Wysłany: Czw 21:14, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Rosjanie nie tylko to ukradli. Cały zamek w Puławach wyplądrowali, a sadzawkę przed zamkiem zamienili w basen. Wlali do sadzawki stare wina i się w nim kąpali.
Nie trafili do Kozłowki i meble, obrazy pozostały. Do twej pory cieszą oko zwiedzających. |
|
manko |
Wysłany: Czw 16:56, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Przy TAKICH stosunkach wzajemnych, jakie obecnie istnieją między Polską i Rosją, możemy czekać kolejne "pięciolatki".
Bo TYLKO od dobrej woli Rosji zależy ten zwrot.
A więc metoda odzyskania jest prosta: nawiązać dobre stosunki wzajemne, porozumieć się i odzyskać (dla Rosji np. takie listy Józefa Piłsudskiego mają zapewne wartość śmieci).
Innej drogi rozwiązania problemu nie widzę. |
|
Blace |
Wysłany: Czw 10:17, 10 Wrz 2009 Temat postu: Co ze zrabowanymi dziełami sztuki? |
|
Polska od pięciu lat bezskutecznie próbuje odzyskać dziewięć obrazów i grafikę, które w 1946 roku zrabowała z gdańskiego Muzeum Miejskiego Armia Czerwona. Obecnie wiszą w moskiewskim Muzeum Puszkina. Ale to nie wszystko! Sowieci złupili między innymi najważniejsze archiwa II Rzeczpospolitej, w tym Polskiej Organizacji Wojskowej, legionów oraz setki listów Józefa Piłsudskiego. |
|