Autor |
Wiadomość |
manko |
Wysłany: Nie 15:12, 14 Sie 2022 Temat postu: |
|
 |
|
manko |
Wysłany: Sob 14:52, 13 Sie 2022 Temat postu: |
|
Zosia napisał: | To lekarz też się myli, porównując zmiany na ciele do oparzeń? |
Nie wiem, Zosiu...
Nie jestem lekarzem. Ale miałem do czynienia z rtęcią w pracy z utylizowanych termometrów rtęciowych i nigdy nie doznałem żadnych oparzeń. Bo w termometrach była czysta rtęć, a dopiero związki rtęci mogą szkodzić jak metylortęć i dimetylortęć w Minamacie (oczywiście gdy przeczytałaś mój link do Wikipedii).
Ale skoro rtęci w Odrze nie ma to i dyskusji nie ma...  |
|
Zosia |
Wysłany: Sob 11:35, 13 Sie 2022 Temat postu: |
|
To lekarz też się myli, porównując zmiany na ciele do oparzeń? Przeczytałeś moją odpowiedź?  |
|
manko |
Wysłany: Sob 10:41, 13 Sie 2022 Temat postu: |
|
Zosia napisał: | Rtęć oparza... |
Miałem do czynienie z rtęcią w pracy, Zosiu. Nie oparza!
Podobnie jak miałem do czynienia z ołowiem czy cyną. Były to lata 70-te XX wieku i nikt nie znał jeszcze ujemnego wpływu na zdrowie tych pierwiastków. Gdy montowałem elektronikę to w prawej ręce była lutownica, a w lewej stop cyny z ołowiem do lutowania. Nieraz po kilka godzin dziennie przez wiele lat. Dlatego sama rtęć jest mniej groźna niż związki rtęci (jak w przypadku "choroby z Minamata").
Pociesz się - dzisiaj "Wyborcza" donosi, że Niemcy nie stwierdzili rtęci w Odrze. Ponoć przyczyną śnięcia ryb jest zasolenie...  |
|
Zosia |
Wysłany: Sob 10:26, 13 Sie 2022 Temat postu: |
|
Rtęć oparza. Użyłam skrótu do objawów opisywanych przez lekarza. Takiego słowa użył lekarz.
Rtęć należy do tzw. metali ciężkich, czyli niebezpiecznych dla zdrowia i życia substancji
Najgroźniejsze są jej związki, które mogą uszkadzać centralny układ nerwowy, nerki i wątrobę.
W przypadku kontaktu ze skórą może dojść do poparzenia
Drogą narażenia jest przede wszystkim spożycie pokarmów lub napojów z zawartością rtęci, np. ryb lub wody pitnej
— Jeżeli będziemy przebywać tylko w otoczeniu skażonego rtęcią miejsca, to do zatrucia nie dojdzie, takiej możliwości nie ma — zapewnia dr Eryk Matuszkiewicz
Podaję link:
https://next.gazeta.pl/next/7,172392,28784059,zatrucie-rtecia-to-bardzo-powazna-sprawa-lekarz-opisuje-objawy.html
I jeszcze inne informacje.
,,Pierwsze objawy po kontakcie z rtęcią to podrażnienia, zaczerwienienia czy bolesność skóry. Niektórzy ludzie, który mieli styczność z wodą z Odry, opisywali coś takiego. Konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie, np. nie wystarczą rękawiczki lateksowe. A na zdjęciach to wyglądało, jakby ludzie pracowali w rękawiczkach niezbyt przystosowanych do tego. Taka improwizacja może być niezwykle niebezpieczna.
Pierwszymi objawami może być też zmiana koloru moczu na czerwony, nudności, wymioty, bóle brzucha, bóle głowy, krwawienia z nosa.
Kolejne objawy zatrucia rtęcią mogą być już związane z uszkodzeniem mózgu, nerek, wątroby czy szpiku itd. Wszystko zależy od przyjętej dawki.
Co robić, jeśli ktoś podejrzewa u siebie zatrucie rtęcią?
Absolutnie nie można tego lekceważyć. Należy zgłosić się na SOR albo do lekarza.
Problem z rtęcią jest taki, że to pierwiastek, który się właściwie nie wydala z organizmu. On się kumuluje - jeżeli jest to rtęć elementarna. Do końca nie wiemy jeszcze, co jest w wodzie z Odry. Może to być rtęć elementarna, ale mogą być to też inne związki rtęci. Na przykład etylen rtęci jest rozpuszczalny w wodzie i usuwa się go z organizmu. Ale inne związki, np. metylen rtęci, mogą być bardzo toksyczne ze względu na ich odkładanie się w organizmie. Objawy mogą pojawić się po wielu tygodniach albo nawet miesiącach, a nie od razu.
Oczywiście wszystko zależy też od przyjętej dawki. Jeśli ktoś raz wszedł do takiej wody, to nie ma sensu straszyć go, że umrze z powodu zatrucia rtęcią. Ale gdyby ktoś regularnie pobierał z tej rzeki wodę czy jadł ryby z niej, to zagrożenie jest znacznie większe. Rtęć może przedostać się do wód gruntowych i to także jest groźne dla ludzi i zwierząt.
Ważne jest też to, że zwierzęta, które piją taką wodę, będą tę rtęć kumulować w swoich organizmach. Potem np. mięso z tych zwierząt czy krowie mleko może być skażone rtęcią.
Rtęć jest w tym kontekście jedną z najsilniejszych toksyn, bo daje najszerszy zakres uszkodzeń organizmu i, niestety, także odległe skutki. Dlatego ostrzegam też dzieci i kobiety w ciąży, bo może dojść także np. do nieodwracalnych uszkodzeń płodu.
Gdzie jest największe ryzyko przyjęcia dużej, szczególnie niebezpiecznej dawki rtęci?
Na pewno gorszy jest kontakt przewlekły i "głęboki", typu picie wody czy spożywanie potraw ugotowanych na tej wodzie.
Mniejsze ryzyko jest wtedy, gdy dotykamy skażonej wody, czyli np. jednorazowa kąpiel. Ale jeszcze raz mówię - jeżeli to będzie dziecko, a jeszcze spędzi nad wodą cały dzień oddychając tymi oparami, sytuacja jest bardzo poważna. Również opary rtęci, które uwalniają się nad wodą, są bowiem toksyczne.
Uważam, że powinien zostać ogłoszony zakaz zbliżania się do rzeki na kilkadziesiąt metrów, bo po prostu nie wiemy do końca, co w tej wodzie jest. Trzeba przyjąć najgorszy scenariusz - że jest tam ta rtęć, która stanowi największe zagrożenie. Nie ma na co czekać."
Zaczerwienienia wyglądają jak oparzenia. |
|
manko |
Wysłany: Sob 5:41, 13 Sie 2022 Temat postu: |
|
Zosia napisał: | Rtęć wszystko wypali... |
Rtęć nie wypala, Zosiu...
Ona się akumuluje w organizmach gdyż jest pierwiastkiem i trwa wiecznie. Jest gorsza nawet od promieniowania, gdyż ono z czasem maleje chociaż trwa to nieraz setki lat. Żaden żywy organizm nie ma mechanizmu wydalania rtęci. Zjedzona ryba z rtęcią pozostawi ją w organizmie jedzącego. Kolejny łańcuch pokarmowy powoduje kumulację rtęci i tak jest ona przenoszona dalej. Nie znamy nadal poziomu skażenia Odry rtęcią. Może się okazać, że Czarnobyl przy Odrze to pryszcz. Rtęć zaburza działanie układu nerwowego i może skutkować jak ongiś lek thalidomid, który deformował płody kobiet w ciąży zażywających go.
Tym razem deformacje będą natury neurologicznej...  |
|
Zosia |
Wysłany: Pią 22:14, 12 Sie 2022 Temat postu: |
|
Na wszystkie sposoby kręcą informacjami.
Już 27 lipca wyciągnęli z rzeki 5 ton zdechłej ryby.
Poczytaj: ,,- 27 lipca. Wpłynęły do nas informacje o śniętych rybach w okolicach Oławy, udali się tam nasi pracownicy i stwierdzili, że rzeczywiście jest bardzo duża liczba śniętych ryb. Niezwłocznie powiadomiliśmy WIOŚ, który zaczął pobierać próbki, została powiadomiona policja. Dzwonił też do mnie dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, mieliśmy spotkania z GIOŚ. Informowaliśmy na stronach internetowych o problemie, rozmawialiśmy też z Polskim Związkiem Wędkarskim. Nasi pracownicy, w naszych łódkach, wspólnie z Polskim Związkiem Wędkarskim wyciągnęli te ryby. To było 200 worków po ok. 30 kg, czyli ponad pięć ton śniętej ryby.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-przemyslaw-daca-juz-27-lipca-wylowilismy-z-odry-ponad-piec-t,nId,6216856#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" |
|
Zosia |
Wysłany: Pią 20:22, 12 Sie 2022 Temat postu: |
|
Czytałam, że ta katastrofa zostawi skutki na 10 lat. Rtęć wszystko wypali. |
|
manko |
Wysłany: Pią 16:16, 12 Sie 2022 Temat postu: |
|
Zosia napisał: | Informacje o rtęci w Odrze wywołały burzę... |
Burza to dopiero będzie, Zosiu...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_z_Minamaty
Zatrucie rtęcią ma już swój pierwowzór. O rtęcicy warto sobie przeczytać w podanym linku Wikipedii...  |
|
Zosia |
|
Zosia |
Wysłany: Pią 16:11, 12 Sie 2022 Temat postu: |
|
Martwe ryby zaobserwowano już 26 lipca w Lipkach, na granicy woj. opolskiego i dolnośląskiego. Do 3 lipca wędkarze z Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW) wyłowili osiem ton martwych ryb. Analiza próbek z końca lipca miała wykazać w wodzie obecność pochodnych węglowodorów aromatycznych i cyklicznych. W dwóch punktach stwierdzono z 80-procentowym prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu, toksycznego rozpuszczalnika.
Jak podaje telewizja RBB, najnowsze badania niemieckich ekspertów wskazują, że źródłem skażenia może być rtęć. Wykryta ilość pierwiastka w próbce jest na tyle wysoka, że nie mieści się w skali laboratorium, a badanie musi zostać powtórzone.
https://portal.abczdrowie.pl/za-katastrofe-ekologiczna-w-odrze-odpowiedzialna-rtec-eksperci-grzmia |
|
Zosia |
Wysłany: Pią 16:06, 12 Sie 2022 Temat postu: |
|
Informacje o rtęci w Odrze wywołały burzę. "Dlaczego dowiadujemy się tego od Niemców?"
Po płynących z Niemiec doniesieniach o rtęci wykrytej w Odrze w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Eksperci i internauci nie mogą uwierzyć, że to, czego nie mogły przez dwa tygodnie ustalić polskie służby, Niemcom zajęło ok. dwóch dni. Jeden z farmaceutów ostrzega, że jeśli te informacje się potwierdzą, w aptekach może zacząć brakować niektórych leków.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/oburzenie-po-doniesieniach-o-rteci-w-odrze-my-nie-moglismy-tego-ustalic/2pr26sg,79cfc278
Nasi eksperci do tej pory nie wiedzą, czym zatruta jest rzeka. Niemcy w ciągu dwóch dni ustalili. wojna nerwów nas czeka.
Na kogo zwalić winę za zanieczyszczenie rzeki? Na Tuska? |
|
Zosia |
Wysłany: Pią 16:03, 12 Sie 2022 Temat postu: Odra to rzeka |
|
Od trzech tygodni ludzie zgłaszali, że w rzece coś złego się dzieje. Nikt nie reagował. Rzeka jest zatruta. Rząd chce zrzucić winę na samorządy. |
|