anowi |
Wysłany: Śro 14:54, 28 Maj 2008 Temat postu: 28 maj |
|
TVP oszukała Owsiaka
Telewizja Polska sama przygotowała tekst apelu w obronie abonamentu, który miały do marszałka Sejmu wysyłać organizacje pozarządowe - donosi środowa "Gazeta Wyborcza".
W tekście apelu była mowa o tym, że media publiczna wspierają organizacje pozarządowe w ich działalności i pozwalają docierać do "serc Polaków". Dlatego też organizacje te z "wielkim niepokojem" przyjmują pomysł pozbawienia mediów publicznych abonamentu.
Apelu nie chciała podpisać szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska ani Anna Dymna, szefowa fundacji Mimo Wszystko.
"TVP chce zrobić tylko szum wokół abonamentu, bo gdyby jej naprawdę zależało na naszych organizacjach, to najpierw by się z nami spotkali i ustalili zasady współpracy" - mówi gazecie anonimowo jeden z szefów największych organizacji pozarządowych.
Apel podpisał Jurek Owsiak z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies wyjaśnił, że Orkiestra tekst dostała z TVP z informacją, że podpisało się już pod nim wiele innych organizacji, w tym panie Dymna i Ochojska. W tej sytuacji Jurek Owsiak zdecydował, że w geście solidarności z nimi też się podpisze. Gdy przekonał się, że go oszukano, wysłał list do TVP, że to podważyło jego zaufanie do telewizji publicznej.
TVP nie chciała skomentować zamieszania wokół apelu.
W taki sposób to TV publiczna nie zyska popularności
Żołnierzy z Nangar Khel zbadają psycholodzy
Żołnierze oskarżeni o ostrzelanie afgańskiej wioski Nangar Khel zostaną zbadani przez psychologów - informuje środowa "Rzeczpospolita". Informację dziennika potwierdził prokurator prowadzący śledztwo Karol Frankowski.
O badanie psychologiczne wnioskowali biegli lekarze psychiatrzy. Ma ono sprawdzić "inteligencję i strukturę osobowościową" żołnierzy. Wyniki będą znane za kilka tygodni. Nie wiadomo jednak, czy wpłyną one na przebieg procesu.
Gazeta przypomina, że wcześniejsze opinie biegłych były dla oskarżonych korzystne. Lekarze orzekli, że żołnierze działali w warunkach zbliżonych do pola bitwy, co wyzwoliło w nich pewien "automatyzm".
Do ostrzału wioski doszło 16 sierpnia 2007 r. Zginęło ośmioro afgańskich cywilów, w tym kobiety i dzieci. Sześciu żołnierzom prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, siódmemu - atak na nieuzbrojony obiekt cywilny.
Zastanawiam się, co jeszcze wymyślą. Zołnierze bez rozkazu przecież nie strzelali.......
Na zakończenie: wiadomości zza wschodniej granicy (czasem bardzo ....ciekawe)
http://www.belsat.eu/
trzeba tylko kliknąć na filmik, na stronce z linku
Kresy
Dwa lata po śmierci Aleksandra Litwinienki, byłego agenta rosyjskiego KGB, „Times” odważył się ujawnić część jego wypowiedzi z tajnego wywiadu dla gazety na temat rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza.
Litwinienko, uciekinier z KGB, zmarł w Londynie w 2006 roku w wyniku otrucia polonem-210 przez swoich byłych „kolegów” ze służb specjalnych Kremla. Dwa lata wcześniej były agent udzielił telefonicznego wywiadu dziennikarzom „Timesa”, którzy zbierali wówczas materiały na temat pochodzenia olbrzymiego majątku rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza. Majątek ten wynosi 12 miliardów funtów, jednak oficjalnie Abramowicz jest... "miliarderem znikąd”.
W rozmowie z brytyjską gazetą Litwinienko oświadczył, że to właśnie Abramowicz pod koniec lat 90-ch faktycznie zaaprobował Władimira Putina jako następcę Borysa Jelcyna. „Abramowicz miał dobre kontakty z Putinem jeszcze zanim ten został prezydentem. Wtedy właśnie rosyjski oligarcha wybierał człowieka, który może zostać przyszłym władcą Kremla. W latach 1997-98 Abramowicz miał bowiem najwięcej władzy - cytuje "Times" Litwinienkę.
Były agent ostrzegał, że właścicielowi klubu Chelsea grozi śmierć z rąk specsłużb Kremla. Oligarcha kontrolował bowiem bardzo dużą część rosyjskiej gospodarki, w opinii KGB - zbyt dużą. W Rosji mogą przeżyć tylko przedsiębiorcy, których znosi KGB. Innych oskarża się o korupcję i wysyła do więzienia - przyznawał Litwinienko.
„W przyszłości Abramowicz na sto procent będzie miał problemy z powodu rosyjskich służb specjalnych. Może go zabiją, może wsadzą za kratki, albo zerwą jego kontrakty. Jeżeli spróbuje uciec, to i tak przywiozą go do kraju. Oskarżą oligarchę o jakieś przestępstwo i będą domagali się jego ekstradycji” - mówił Litwinienko dziennikarzom brytyjskiej gazety.
Jego proroctwo spełniło się w 2005 roku. Miało jednak bardziej łagodne zakończenie. Abramowicz najpierw uciekł przed KGB do Londynu, ale później zapłacił haracz. Pozbył się swoich rosyjskich aktywów, sprzedając własną kompanię „Sibnieft” państwu rosyjskiemu za niską cenę 6,6 miliarda funtów.
 |
|