 |
|
 |
|
anowi
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 525 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Sob 19:48, 13 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
"Kierownictwo Platformy Obywatelskiej rozważa wariant, w którym Donald Tusk nie zrezygnuje ze stanowiska premiera przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku, co wcześniej było planowane. A jeśli wygra te wybory, jako prezydent pozostanie na czele partii – dowiedział się „Newsweek”.
Dlaczego? Chodzi przeze wszystkim o to, by przed wyborami parlamentarnymi 2011 nie doszło w PO do bratobójczej walki o sukcesję.
Bo w razie prezydenckiego zwycięstwa Tuska, do obsadzenia pozostaną dwa fotele — premiera i szefa PO. Żelaznym kandydatem do schedy po Tusku jest wicepremier Schetyna, ale ambitnych polityków w Platformie jest wielu. Choćby Bronisław Komorowski czy Janusz Palikot, który widzi się w fotelu szefa partii. Na razie co prawda po serii ekscesów został przez liderów PO ukarany towarzyską banicją i nakazem milczenia w mediach, jednak ostatniego słowa jeszcze nie powiedział.
Gdyby Tusk pozostał jako prezydent na czele partii, do obsadzenia byłaby tylko funkcja premiera. A tę w ostateczności można powierzyć bezpartyjnemu technokracie, takiemu jak minister finansów Jacek Rostowski. Z kolei ewentualne łączenie urzędu prezydenta z funkcją szefa partii jest wątpliwe konstytucyjnie, choć wprost w ustawie zasadniczej zakazane jest tylko łączenie prezydentury z inną funkcją publiczną. Stąd Tusk prezydentem i szefem Platformy byłby krótko, do wyborów 2011 roku."
Post został pochwalony 0 razy
|
|