 |
|
 |
|
Maciek
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 98 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 8:52, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
"Goldman Sachs przyznaje, że złoty powinien być mocniejszy o 15 proc. Bank zapowiedział, że nie chce już uczestniczyć w spekulacyjnej grze na osłabienie walut w regionie
Bank inwestycyjny Goldman Sachs poinformował, że zmienia nastawienie do polskiej waluty. Jeszcze w grudniu zalecał sprzedawanie złotego i czeskiej korony. Dziś przyznaje, że złoty jest niedowartościowany o ok. 15 proc.
– Osłabienie walut Europy Wschodniej przestaje być związane z sytuacją gospodarczą, a staje się wynikiem gry spekulacyjnej. Nie zamierzamy dłużej brać w tym udziału – napisali analitycy Goldman Sachs w nocie opublikowanej przez agencję Bloomberg. Jednocześnie przyznali, że – uwzględniając koszt pieniądza – bank zarobił na grze walutami naszego regionu 8 proc.
– Taka informacja w połączeniu z tym, co zrobił rząd, czyli sprzedażą euro z UE na rynku, wywoła reakcję innych instytucji finansowych – mówi Ryszard Petru, ekonomista. – Rekomendacje Goldman Sachs są uważnie czytane w Londynie – potwierdza Bartosz Pawłowski, strateg londyńskiego TDC Securities.
Jeszcze kilka dni temu Merrill Lynch prognozował osłabienie złotego do poziomu przekraczającego 5 zł za euro, kontrowersyjne prognozy publikował także bank JP Morgan.
Poprawę nastrojów widać było podczas czwartkowej sesji na rynku walutowym – duże zagraniczne instytucje znów kupowały polską walutę. W efekcie euro w czwartek potaniało o 8 groszy, a od poniedziałkowego dołka aż o 27 groszy. Ale już po południu inwestorzy w Londynie rozpoczęli wyprzedaż złotego – w efekcie o godz. 18 euro kosztowało 4,74 zł, choć kilka godzin wcześniej wyceniane było na 4,65 zł. – Po południu mieliśmy korektę porannych zwyżek – tłumaczy Jan Koprowski, diler BNP Paribas. Ale dilerzy przyznają, że coraz więcej instytucji chętnie kupuje polską walutę. Co pomogło złotemu? Przede wszystkim udana wymiana euro na złotego przeprowadzona w środę przez rząd, wsparta sygnałami płynącymi ze świata, że region Europy Środkowo-Wschodniej nie będzie pozostawiony sam sobie.
– W takim tonie wypowiadały się Komisja Europejska czy Bank Światowy. Poza tym Ministerstwo Finansów pokazało, że umie wymieniać waluty na rynku. Choć początek w postaci deklaracji premiera Tuska nie był najlepszy, to potem już było tylko lepiej – mówi Ryszard Petru. Pozytywny wpływ miała deklaracja o wejściu do mechanizmu ERM2.
Ale odbicie nie oznacza, że polska waluta będzie teraz tylko zyskiwać na wartości. – Ciągle jest problem z naszym regionem. Jeżeli Ukraina wpadnie w większe kłopoty, odbije się to na złotym – mówi Ryszard Petru.
– Przed nami kilka miesięcy wahań kursu. Możliwe, że znów podejdziemy pod 4,90, i możliwe, że tam rząd znów będzie sprzedawał euro. Ale najgorsze – jeżeli chodzi o niepewność na rynku – chyba jest już za nami – mówi Marcin Żółtaniecki."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|