www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

20.03.09

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Przegląd prasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:20, 20 Mar 2009    Temat postu: 20.03.09



Radiowiec stanie przed sądem?

piątek 20 marca 2009 09:16
Prokuratura bada obelgi Figurskiego

Śledczy sprawdzają, czy słowa: "Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski" obrażają Lecha Kaczyńskiego - ustalił DZIENNIK. Jeśli orzekną, że tak, rozpocznie się śledztwo dotyczące obelg radiowca [link widoczny dla zalogowanych]. Za obrazę prezydenta grożą trzy lata więzienia.

Jak informował już DZIENNIK w czwartkowym programie "Poranny WF" w Radiu Eska [link widoczny dla zalogowanych] opowiadał o Lechu Kaczyńskim po polsku, a udający brytyjskiego dziennikarza Michał Figurski miał tłumaczyć jego słowa na język angielski.

Audycja ma konwencję kabaretową, tłumaczenie było żartobliwe i celowo niedokładne. Jednak tam, gdzie Wojewódzki mówił "Lech Kaczyński", Figurski "tłumaczył" to jako: "Small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński". Znaczy to dosłownie: "Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim".

[link widoczny dla zalogowanych] Figurski przeprosił prezydenta Kaczyńskiego na łamach DZIENNIKA. Zapewniał, że nie chciał nikogo urazić, a jego wypowiedź była częścią skeczu.

"Mamy nagranie tej audycji i rozpoczęliśmy postępowanie sprawdzające. Jeśli okaże się, że doszło do przestępstwa, rozpoczniemy śledztwo w tej sprawie" - powiedział DZIENNKOWI szef warszawskiej prokuratury okręgowej Andrzej Janecki.

Przepis art. 135 polskiego Kodeksu karnego mówi, że [link widoczny dla zalogowanych]. Jest to przestępstwo ścigane z urzędu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:28, 20 Mar 2009    Temat postu:



W Brukseli z pięciu miliardów euro udało nam się wyrwać 330 mln
Jakub Mielnik

2009-03-20 09:50:28,

Debata rozwija się powoli, przesilenie wiosenne daje o sobie znać - te słowa wyraźnie znużonego premiera Donalda Tuska najlepiej podsumowują wczorajszy przebieg szczytu Unii Europejskiej w Brukseli.

Dopiero dziś rano ma się rozstrzygnąć przyszłość finansowania Partnerstwa Wschodniego, prestiżowego dla Polski projektu, w którego promocję osobiście zaangażował się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Pomysł wciągnięcia do współpracy wschodnich sąsiadów Unii Europejskiej ma być dla ministra Sikorskiego trampoliną, która wyniesie go do fotela szefa paktu północnoatlantyckiego. Tamę tym ambicjom postawiła jednak Francja, która odmawia zgody na wyłożenie 600 milionów euro na ten projekt. Francuzi obawiają się, że ucierpi na tym ich własny projekt - Unii Śródziemnomorskiej, która ma pomagać krajom Afryki Północnej.

Wczoraj do późnej nocy Radosław Sikorski przekonywał szefów dyplomacji UE do wpisania do deklaracji końcowej szczytu nie tylko poparcia dla Partnerstwa Wschodniego, lecz także konkretnej sumy na ten projekt. Debata nad kluczowym dla Europy problemem, czyli jak walczyć z kryzysem, pozbawiona była emocji i temperatury, do których przyzwyczaiły nas poprzednie unijne zjazdy. Nie pomagały nawet wysiłki członków polskiej delegacji, którzy starali się podgrzewać atmosferę, wynosząc z kuluarów teczki pełne dyskutowanych projektów. Zresztą sam premier Donald Tusk przestrzegał przed nadmiernym pompowaniem oczekiwań. - Nie przewiduję brutalnej walki o polskie interesy, nie będzie sportowych emocji pod tytułem: kto kogo, tylko respektowanie wcześniejszych ustaleń - mówił premier przed rozpoczęciem szczytu.

Ten zaś zdominowany został przez sprawy gospodarcze. Unia, która przygotowuje się do antykryzysowego szczytu G20 w Londynie, ustaliła, że wyłoży około 100 miliardów dolarów na zasilenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Na liście państw, które zasilą MFW, miałaby się znaleźć także Polska. - My nie oczekujemy pomocy w takim sensie, w jakim oczekują jej kraje w bardzo ciężkiej sytuacji, my potrzebujemy świadków naszej wiarygodności, a MFW jest takim świadkiem. Dlatego nie będziemy rozmawiali o pomocy, tylko o otwarciu nowych linii kredytowych - mówił Tusk po spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej, największej frakcji europarlamentu. Ta wypowiedź wywołała małe zamieszanie w kuluarach szczytu, bo wskazywała, że Polska będzie zaciągać kredyty z MFW.

Minister finansów Jacek Rostowski tłumaczył później słowa premiera. - Środki MFW zostaną powiększone o linie kredytowe banków centralnych krajów członkowskich funduszu, w przypadku Polski w grę wchodzi suma 1,5 miliardów dolarów- mówił minister Rostowski.

Dofinansowanie MFW to zaledwie część gigantycznego pakietu 400 miliardów euro, które Unia Europejska przeznacza na walkę z kryzysem. Z tej kwoty 5 miliardów pójdzie na energetykę oraz szybki internet. Polska gra o skromny ułamek tej sumy. - Staramy się o 330 milionów euro - mówił minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz, wyliczając szczegółowo, na co miałyby być przeznaczone te pieniądze. Chodzi między innymi o pieniądze na gazoport w Świnoujściu, rurociąg z Polski do Danii, fundusze na składowanie dwutlenku węgla w Bełchatowie i zbudowanie połączenia systemów gazowych Polski i Słowacji.

Wiadomo też, że w toku ucierania się unijnego kompromisu nie przepadnie projekt rurociągu Nabucco, który miałby łączyć kaspijskie złoża gazu z Europą z pominięciem sieci Gazpromu.
- Nabucco będzie wpisany do końcowej deklaracji szczytu z nazwy - ogłosił wieczorem w Brukseli minister Dowgielewicz. Wcześniej dało się słyszeć wątpliwości, czy ta nazwa się pojawi.

Umieszczenie ogólnego zapisu o budowie południowego szlaku przesyłu gazu do państw Unii Europejskiej otwierałoby możliwość na dofinansowanie rosyjskiego projektu South Stream zamiast niezależnego od Rosji Nabucco. Projekt ten torpedowali Niemcy, którzy forsują Gazociąg Północny budowany razem z Rosją. Ostatecznie jednak opór Berlina udało się przełamać. Nieoficjalnie wiadomo, że Angela Merkel cofnęła swój sprzeciw, bo Unia zgodziła się na niektóre jej postulaty, np. zgodę na ograniczenie inwestycji w energetykę tylko do projektów, które mogą być ukończone do 2010 roku.

Może to jednak utrudnić polskie starania o dofinansowanie naszych projektów gazowych, które - jak np. gazoport - są planowane na 2014 rok. Niemcy chcieli też, by na budowę szybkiego internetu w wiejskich regionach Europy monopol miała firma Deutsche Telekom.

Angela Merkel miała mocną pozycję przetargową, bo tuż przed przyjazdem do Brukseli wygłosiła ostre przemówienie w Bundestagu. - Nie zgadzam się na nowe wydatki - mówiła niemiecka kanclerz, przypominając, że Berlin wydał już 81 miliardów euro na dwa pakiety ratunkowe.

Polska odcięła się wczoraj od problemów gospodarczych Europy Środkowej dokładnie w ten sam sposób, w jaki Unia ignoruje kłopoty amerykańskiej gospodarki. - Jesteśmy gotowi pomóc Ukrainie, ale nie będziemy budowali wrażenia, że kryzys to nasz wspólny problem - mówił szef polskiego rządu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
manko




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 278 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:37, 20 Mar 2009    Temat postu: Re: 20.03.09

anowi napisał:
Przepis art. 135 polskiego Kodeksu karnego mówi, że [link widoczny dla zalogowanych]. Jest to przestępstwo ścigane z urzędu.

Były już podobne oskarżenia w stosunku do Huberta H. czy pewnego internauty. Wszystkie sprawy zakończyły się niepomyślnie dla "obrażonego".

Czy TA sprawa ma szanse zmienić ową tendencję? Nie sądzę. Obraza jest ewidentna, jednak ulokowanie jej w audycji satyrycznej, gdzie margines tolerancji dla wypowiadanych słów jest dużo większy niż w dyskusjach medialnych, skutecznie tłumi napastliwość dziennikarza. Dalsze upieranie się "obrażonego" przy takim określeniu staje się raczej śmieszne dla niego. Nie jest to próba ratowania nadwątlonej reputacji a raczej zapiekłość i zaciętość (w dodatku podpierana obowiązującym prawem). Sympatia obserwatorów będzie po stronie dziennikarza a nie "obrażonego". Sądu również.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:37, 20 Mar 2009    Temat postu:



Palikot zepsuł, zamiast naprawić

Tomasz Ł. Rożek, Joanna Pieńczykowska

2009-03-20 09:30:51,

Jeśli w sklepie sprzedawca oszuka cię na wadze kiełbasy albo za koszulę zapłacisz w kasie więcej, niż wskazywałaby cena na półce, współwinnymi będą poseł Janusz Palikot i komisja "Przyjazne państwo", której do niedawna szefował.

31 marca zacznie obowiązywać przygotowana przez komisję "Przyjazne państwo" nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która utrudni przeprowadzanie kontroli w sklepach i firmach m.in. przez Inspekcję Handlową i Inspekcję Pracy.

Wprawdzie nowela uwolniła przedsiębiorców od zbyt licznych i uciążliwych kontroli, ale niespodziewanie uderzyła w konsumentów. Wprowadziła bowiem obowiązek informowania właścicieli sklepów o kontroli aż z tygodniowym wyprzedzeniem. Związało to ręce Inspekcji Handlowej.

Kontrolerzy, by prześwietlić np. nieuczciwe promocje cenowe i sprawdzić, czy waga produktów jest zgodna z deklarowaną, muszą uprzedzić o swoim przybyciu. - Obawiamy się, że właściciel przygotuje się na kontrolę, a potem nadal będzie oszukiwać. I pozostanie bezkarny - mówi Aneta Styrnik z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd zresztą ostrzegał posłów, że forsowane przez nich zmiany zaszkodzą klientom.

Do tej pory było tak: kontrolerzy w każdej chwili mogli wejść na teren sklepu i od razu sprawdzić, czy wszystkie towary są prawidłowo zważone, czy ceny przy artykułach są zgodne z naliczanymi w kasie, czy gratisy są rzeczywiście darmowe. Teraz nie dość, że muszą wcześniej powiadomić sklep o zamiarze przeprowadzenia kontroli, to jeszcze przedsiębiorca będzie mógł złożyć zażalenie i w ten sposób jeszcze oddalić termin wizyty inspekcji.

Nie takie miały być osiągnięcia komisji powołanej na początku ubiegłego roku po to, by zwalczać buble prawne i uwolnić nad od biurokracji. "Przyjazne państwo" była sztandarowym pomysłem na reformowanie Polski na początku rządów PO-PSL. Ale z wielkiej chmury spadł mizerny deszcz. Przez 14 miesięcy pracy komisja usunęła wprawdzie 37 bubli prawnych (z 270, które zamierzała poprawić), ale w większości zmiany nie mają dla przedsiębiorców wielkiego znaczenia.

W ubiegłym roku np. przez wiele miesięcy komisja wojowała z resortem finansów o to, by usunąć przepis, nakładający na przedsiębiorców obowiązek przetrzymywania przez pięć lat papierowych paragonów fiskalnych. Problem w tym, że znacznie wcześniej te paragony blakną i nie da się ich odczytać. Palikot chciał, by były one przechowywane w formie elektronicznej i tylko przez trzy lata. Udało się i nowela weszła w życie, ale przez to komisja zawaliła prace nad ważnymi przepisami, umożliwiającymi m.in. założenie firmy w ciągu kilku godzin w jednym urzędzie.

Nie udało się też komisji przepchnąć zmian w prawie budowlanym, które znosiły wydawanie pozwoleń na budowę. Nie zniesiono również numerów NIP i REGON, co zapowiadał Palikot.
Większość ekspertów uważa jednak, że największym problemem z komisją nie jest to, że nie przeprowadziła głębokich zmian w prawie, ale to, że posłowie nie mieli pojęcia, jakie konsekwencje wywołają ich z pozoru pozytywne decyzje. Poza przepisami o kontrolach przedsiębiorców kolejnym bublem może się okazać nowelizacja ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, dzięki której nie trzeba odralniać gruntów w miastach, by na nich budować, co miało przyspieszyć inwestycje.

Nowelizacja weszła w życie z początkiem roku. Jednak zdaniem ekspertów ta zmiana może skutecznie zablokować budowę dróg. - Na tym, że ziemia nie musi być odrolniona, skorzystają wyłącznie deweloperzy, którzy pozyskają tańsze grunty pod inwestycje. Będą zabudowywali tereny, które mogłyby być przeznaczone na drogi - uważa Anna Wieczorek, ekspert z Centrum im. A. Smitha
Zdaniem Jana Króla z BCC sam pomysł powołania komisji był bardzo dobry, ale zabrakło koordynacji działań z rządem- swoje projekty upraszczania przepisów dla przedsiębiorców niezależnie od siebie (i od Palikota) zgłaszali i minister gospodarki i minister pracy. - W sumie przedsiębiorcy nie wiedzą, jakie zmiany już weszły w życie, a jakie nie, mają chaos w głowach - mówi Jan Król.

Jednak nowy przewodniczący komisji Mirosław Sekuła nie zamierza składać broni. Choć przyznaje się do niedociągnięć w już uchwalonych przepisach, to zapowiada ofensywę. - W ciągu najbliższych miesięcy chcemy m.in. wziąć się za rozbicie samorządów zawodowych - chcemy znieść obowiązek przynależności do korporacji branżowych, by uprawiać daną profesję np. architekta czy adwokata - zapowiada. O tym, ile nauczył się na błędach poprzednika, nie mówi.

Plusy i minusy komisji Palikota

Osiągnięcia
- Przedsiębiorcy nie muszą od razu wykonywać decyzji fiskusa.
Mogą odwoływać się do izby skarbowej lub sądu.
- Firmy czekają na zwrot nadpłaconego VAT już nie 160, ale 80 dni.
- Każdy, kto podaruje żywność ubogim, nie musi płacić VAT.

Porażki

- Nadal nie można założyć firmy w jednym okienku.
- Wciąż trzeba uzyskiwać pozwolenia na budowę, na które czeka się nieraz dwa lata.
- Rozliczanie VAT jest nadal bardzo skomplikowane.
- Nie wprowadzono do kodeksu pracy pojęcia firmy rodzinnej, która miała uzyskiwać ulgi podatkowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:39, 20 Mar 2009    Temat postu:

Zbigniew Chlebowski poinformował, że istnieje lista trzydziestu posłów PO, którzy mają udziały lub zasiadają w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa.

Szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski wyjaśnił, że przygotował listę po to, aby uniknąć ewentualnego konfliktu interesów.

Zbigniew Chlebowski poinformował, że nie zamierza ujawniać listy. Powiedział natomiast, że przygotował ją po konsultacji z premierem.

Przed tygodniem w mediach pojawiła się informacja o tym, że Tomasz Misiak w Senacie nadzorował prace nad specustawą stoczniową. Tymczasem firma, w której senator PO ma 30 procent udziałów organizuje szkolenia dla zwolnionych stoczniowców. Ostatecznie firma Work Service zadeklarowała, że jest gotowa wycofać się z kontraktu.


IAR

2009-03-20 10:58:20


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Przegląd prasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin