 |
|
 |
|
anowi
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 525 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 12:59, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Anita Czupryn
2009-03-27 08:26:35,
PiS usunie Piotra Farfała z telewizji
Piotr Farfał, p. o. prezes Telewizji Polskiej, ponosi ostatnio porażkę za porażką. A każda następna nie tylko kompromituje go jako szefa, lecz także daje argumenty do rąk jego przeciwnikom, którzy - jak dowiedziała się "Polska" - toczą dyskretne rozmowy, by go odwołać.
A powodów ku temu jest co najmniej kilka.Pierwszy z nich to słynny "incydent Ganleyowski", który doprowadził do buntu prezenterów "Wiadomości". Najpierw Janusz Sejmej, dyrektor Agencji Informacyjnej podległej prezesowi Farfałowi, zlecił w zeszłym tygodniu Hannie Lis przeprowadzenie rozmowy z ważnym dla LPR i odprysków skrajnie prawicowych partii politykiem z Irlandii Declanem Ganleyem. Ganley to człowiek, który doprowadził w swoim kraju do odrzucenia traktatu lizbońskiego, jest założycielem partii Libertas. Jej oddział w lutym otwarto w Polsce, a z listy Libertas mają startować do europarlamentu polscy politycy m.in. z LPR. Hanna Lis odmówiła zrobienia wywiadu pod polityczne zamówienie i poszła na zwolnienie. Zadanie wykonał Piotr Kraśko, ale gdy się dowiedział, że jego wywiad ma zostać wyemitowany w poniedziałek w programie "Temat dnia", próbował pertraktować, aby emisję wstrzymano. Argumenty były logiczne: w poniedziałek, po kilku dniach od rozmowy, wywiad z Ganleyem jest już nieaktualny.
- Jeden telefon z Woronicza na plac Powstańców w Warszawie, gdzie mieści się redakcja "Wiadomości", zdecydował, że wywiad się ukaże - zdradza nam jeden z wydawców. "Jeśli wywiad pójdzie, to ja wyjdę" - miał zagrozić Piotr Kraśko. I poszedł na zwolnienie. Po nim na zwolnienie odszedł kolejny prezenter Jarosław Kulczycki.
Dziennikarze chcieli w ten sposób dać do zrozumienia swym szefom, że nie akceptują ręcznego sterowania i prób uwikłania ich w polityczne gry. Doszli bowiem do wniosku, że to nie dziennikarze na kolegiach redakcyjnych, a Janusz Sejmej decyduje, kogo z gości zaprosić do studia, z kim rozmawiać, kogo poprosić o komentarz.
- Sejmej wykazuje się nadgorliwością. Możemy podejrzewać, że w ten sposób wywiązuje się z obietnic, jakie złożył prezesowi Piotrowi Farfałowi, że zadba w telewizji o LPR - mówili "Polsce" dziennikarze "Wiadomości".
Kolejny powód, który przeciwnicy Farfała mogą rozegrać na swoją korzyść, to odwołanie, a następnie przywrócenie do pracy Agnieszki Romaszewskiej-Guzy, szefowej TV Polonia i TV Biełsat.
Po jej dymisji również zrobił się szum, a media mówiły, że Piotr Farfał zrobił Aleksandrowi Łukaszence prezent. Sam prezes w wywiadzie dla "Polski" nie ukrywał swoich poglądów wobec TV Biełsat.
Ujmując rzecz w skrócie, stwierdził, że polska telewizja ma być dla Polaków, a on z TV Biełsat został jak z niechcianym dzieckiem. W sprawie zainterweniował w końcu sam minister spraw zagranicznych Radek Sikorski. Wysłał Farfałowi list, w którym prosił, aby ten nie wtrącał się w polską politykę zagraniczną. Prezes TVP nie chciał, ale musiał przywrócić do pracy Romaszewską-Guzy, gdyż to właśnie MSZ jest głównym sponsorem TV Biełsat.
I trzeci powód: odwołanie szefa Agencji Filmowej TVP Sławomira Jóźwika, a powołanie na jego miejsce Andrzeja Turkowskiego. - Kto to jest? - zachodzili w głowę dziennikarze. - Przecież będzie on zarządzał milionami złotych, a nad projektami filmowymi pracuje się latami! Ta decyzja kadrowa budzi niepokój - mówi nam jeden z wieloletnich dziennikarzy TVP. - Widać, że Farfał traktuje telewizję jak folwark.
Atmosfera w telewizji jest nerwowa i dziennikarze nie wiedzą, czego można się spodziewać. A jak już nieraz pokazało życie, można spodziewać się wszystkiego. - Tyle że ani w Agencji Informacyjnej, ani w "Wiadomościach" nigdy nie było samodzielności i niezależności od Woronicza - mówi jeden z wydawców. Drugi dodaje: - Teraz przeżywamy moment zawieszenia. To dziwna sytuacja. Ciężko przychodzić do pracy z myślą, że twój szef może cię wkręcić w polityczny układ. Wiadomo jedno: jeśli zostanie podjęta jeszcze jedna taka próba, to może być próba ostatnia.
Znów możemy być świadkami spektakularnego odejścia którejś z telewizyjnych gwiazd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|