www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Stop przemocy wobec kobiet.

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Przegląd prasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:55, 07 Mar 2009    Temat postu: Stop przemocy wobec kobiet.

Czy wiesz, że na całym świecie
* więcej kobiet w wieku od 15 do 44 lat umiera na skutek przemocy niż na raka, malarię czy w wypadkach drogowych?
* w ciągu swego życia co trzecia kobieta zostaje pobita, zmuszona do uprawiania seksu lub pada ofiarą innych naruszeń praw człowieka?
* 70% zamordowanych kobiet ginie z rąk swoich partnerów?
* każdego roku rytualnym obrzezaniem zagrożone są dwa miliony dziewcząt?
* kobiety doświadczają przemocy i dyskryminacji zarówno w czasie wojny, jak i pokoju?
* konflikty zbrojne i brak politycznej stabilności prowadzą do coraz większego natężenia wszystkich form przemocy, w tym również gwałtów i innych form przemocy seksualnej?
* poziom przemocy w stosunkach międzyludzkich pozostaje wciąż wysoki nawet po zakończeniu konfliktów zbrojnych, także ze względu na powszechną dostępność broni?
* prawa kobiet są prawami człowieka?




Czy wiesz, że w Polsce
* przemoc domowa jest zjawiskiem powszechnym i dotyczy ona wszystkich warstw społeczeństwa, a nie tylko środowisk patologicznych?
* według badań CBOS z 2002 roku co ósma Polka przyznała, że co najmniej raz została uderzona przez partnera podczas małżeńskiej awantury?




[link widoczny dla zalogowanych]


Przemoc w rodzinie jest faktem. Działania policji ograniczają się przeważnie do zabrania kobiety i dzieci do tzw. "domów samotnej matki".
Czy ktoś z Was słyszał kiedyś o tym aby izolowano sprawcę przemocy w np. "domu dla damskich bokserów"?
Kiedyś była wielka kampania z hasłem "Bo zupa była za słona" ale strywializowano sprawę za pomocą takich obrazeczków.




Bo jak współczuć tej kobiecie kiedy odbiór i przesłanie zdjęcia ośmieszono. A bite dzieci? czy to też śmieszne?





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Sob 13:56, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:55, 07 Mar 2009    Temat postu:

Tak wygląda to w realnym życiu.



43-letniej Alicji S. nie poznają nawet córki. Ma złamany nos, jej twarz pokrywają ciemnobrunatne siniaki, krwiaki. Kobieta twierdzi, że tak skatował ją „Edi” - Edward Ś., a potem zostawił nieprzytomną na drodze. Mimo że policja niemal od razu wiedziała o pobiciu, brutalowi włos z głowy nie spadł. A według relacji pokrzywdzonej i jej bliskich, sprawca jeszcze odgraża się, że: „Jeszcze niejednej tak wpier…!”.

- Pracuję w szpitalu od 23 lat i jeszcze tak zmasakrowanej kobiety nie widziałam - mówi pielęgniarka z chełmskiej izby przyjęć. - Jej twarz to spuchnięta, krwawa maska! Wszystkie tu byłyśmy przerażone, gdy ją zobaczyłyśmy.
Alicję S. przywieziono do szpitala w niedzielę, 18 stycznia. Ekipa karetki, którą wezwano do Turki (gm. Dorohusk), gdzie pokrzywdzona mieszka z dziećmi, była pewna, że okładano ją jakimś drągiem. 43-latka miała kłopoty z równowagą i praktycznie nie widziała - potężne krwiaki zasłaniały oczy.
Poprzedniego dnia wieczorem Alicja S. wracała od córki, która mieszka na drugim końcu Turki. Około godz. 20 przechodziła obok miejscowego sklepu. Wstąpiła na zakupy… Pozostała w domu trójka dzieci zobaczyła ją dopiero rano.
- Nie wiem, o której mama wróciła - mówi Justyna. - Przyszła do kuchni na śniadanie. Ten widok zapamiętam do końca życia. Zamiast twarzy była tylko jedna rana. Krew była wszędzie. „Mamo, kto ci to zrobił?” - pytałyśmy, a ona płakała razem z nami. Potem ręcznikami i chustkami ścierałyśmy krew, żeby coś widziała, a te strupy odpadały i otwierały się rany.
Karetka pogotowia, wioząca Alicję S. do szpitala, minęła się z policyjnym radiowozem. Policję wezwali domownicy, którym poszkodowana opowiedziała o pobiciu. - On ją tak stłukł, bo jak wszyscy wyszli i zostali w sklepie sami, rzucił się na Alkę i chciał zgwałcić. Broniła się, dlatego tak ją okładał pięściami - mówi Marek. - Widział to nasz sąsiad. Sam do mnie zadzwonił i mówił, że gdy przejeżdżał koło sklepu, Edward Ś. kogoś bił.
Edward Ś. trafił na posterunek w Dorohusku jeszcze tej samej niedzieli, ale po niespełna dwóch godzinach został zwolniony do domu. Policjanci stwierdzili, że nie mają podstaw do zatrzymania mężczyzny. Co zeznał „Edi”, policja nie ujawnia. Można jednak domyślić się, że przedstawił zupełnie inną wersję zdarzeń i do niczego się nie przyznał.
W tym samym czasie lekarze starali się nastawić nos skatowanej kobiety.
- To jakaś farsa. On ją przecież mógł zabić. Pobił, skopał i zostawił nieprzytomną pod sklepem, a sam poszedł do domu - mówi brat poszkodowanej. - Alka to wszystko zeznała. A Edi dalej siedzi w sklepie, jak gdyby nigdy nic! Dlaczego?
Policja zapewnia, że intensywnie ustala okoliczności zajścia.
- Sprawę pobicia prowadzi komisariat w Dorohusku. Czekamy teraz na obdukcję lekarską - mówi Henryk Marciniak, rzecznik chełmskiej komendy.
- Im się po prostu nie chce - uważają córki skatowanej kobiety. - Tydzień trzeba czekać, żeby policjant dowiedział się, co on zrobił naszej mamie? A on się z tego śmieje! Nikogo to nie interesuje. Ale my tego tak nie zostawimy!


Najbardziej szokuje postawa policji.
Panu Henrykowi Marcinakowi gratuluję "poczucia humoru".
"Edi" powinien wam wszystkim na komisariacie "tak wpier..."


źródło:nowy tydzień


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:25, 14 Mar 2009    Temat postu:

Ulicami Rudy Śląskiej przeszedł marsz przeciwko przemocy wobec kobiet
14.03.2009, 19:23:31

- Bliscy i znajomi zamordowanej przed miesiącem 20-letniej Wioletty Kozok przeszli w sobotę ulicami Rudy Śląskiej. Chcieli w ten sposób oddać hołd dziewczynie i sprzeciwić się przemocy wobec kobiet.

Wioletta została zamordowana przez swojego chłopaka w walentynki, tuż po wyjściu z rudzkiej dyskoteki.

"Ten marsz nie jest marszem milczenia. Ten marsz ma mieć wielki wydźwięk, ma głośno powiedzieć +nie+" - powiedział jeden z organizatorów Rafał Janowski. Uczestnicy marszu zgromadzili się na parkingu przy jednym z centrów handlowych. Stamtąd, trzymając fotografię Wioletty, przeszli do kościoła pw. św. Wawrzyńca, gdzie odprawiono mszę św. w intencji zamordowanej. W manifestacji wzięli udział posłanka do Parlamentu Europejskiego prof. Genowefa Grabowska i prezydent Rudy Śląskiej Andrzej Stania.

Według przytaczanych przez organizatorów marszu danych CBOS, w 2004 r. aż 37 proc. badanych zadeklarowało, że zna przynajmniej jedną kobietę doświadczającą przemocy domowej. Dlatego apelowali o reagowanie na przypadki przemocy. Także same ofiary przejawów przemocy nie powinny wahać się przed alarmowaniem o jej przejawach, zanim będzie za późno.

"Reagujemy na przemoc na ulicy, ale nie reagujemy na przemoc w domu sąsiadów. Wygodniej nam udawać, że jej nie widzimy, że o niej nie wiemy" - wskazują inicjatorzy marszu.

Jak dodają, pierwszym krokiem jest przełamanie milczenia. Trzeba też obudzić większą wrażliwość społeczeństwa, instytucji i wszystkich odpowiedzialnych organizacji na los kobiet poddawanych przemocy - podkreślali. (PAP)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:59, 28 Cze 2009    Temat postu:

Policjanci z Elbląga chcą przekonać ofiary przemocy domowej do zgłaszania swojego problemu rozdając im ulotki ze wstrząsającym wywiadem udzielonym policyjnemu psychologowi przez bitą kobietę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Coś się ruszyło i może już żadna kobieta nie usłyszy czegoś takiego od policjanta wezwanego do interwencji:
"połamał krzesło jak połamie pani ręce to proszę zadzwonić"...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kama




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 57 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:06, 09 Lip 2009    Temat postu:

Sol, dopóki nie zmieni się podejście policjantów do problemu, nic się nie zmieni. Policjanci sami katują żony, nadużywają alkoholu więc niech nie mydlą ludziom oczu jakimiś nowymi programami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kama




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 57 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:04, 10 Sie 2009    Temat postu:

"Pierwszą awanturę pokrzywdzona traktowała jak coś normalnego. Jak mówi, mąż miał prawo ją pobić, bo zwlekała z pójściem do pracy na roli. Później było już tylko gorzej. Zdarzyło się nawet, że musiała w polu ciągnąć za sobą pług."

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:44, 27 Sie 2009    Temat postu:

Mam wrażenie, że w Polsce prawo nie broni kobiety i rodziny. Policjanci nie interweniują, bo nie wiedzą, co mają zrobić z pijanym - agresywnym ojcem i mężem, katującym żonę i własne dzieci. Prawo nie daje im instrumentów prawnych. Czyli, kobieta zostaje sama. Tym samym dzieci i ona dalej jest maltretowana. Oglądałam program o maltretowanej kobiecie, która zabiła swego męża za Crying or Very sad W więzieniu urodziła dziecko i tam je wychowuje. Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Blace




Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:26, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Policja nie chce się angażować w kłótnie małżeńskie a niejednokrotnie wezwania nie są jednoznaczne. Trudno stwierdzić co jest jednorazowym incydentem a co sytuacją trwającą już od jakiegoś czasu. Kobiety też są same sobie winne, ponieważ często wycofują sprawy o znęcanie i wówczas policja jest bezradna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Przegląd prasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin