 |
|
 |
|
manko
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 278 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 5:02, 21 Maj 2021 Temat postu: |
|
|
Zosia napisał: | Ludzie błagają o leczenie. Manko, o tym piszę. |
Ja również, Zosiu...
Ale nie o "błaganiu" ludzi o leczenie tylko o psim obowiązku rządzących. Jak wiadomo, ochrona zdrowia w Polsce jest OBOWIĄZKIEM państwa. To państwo odpowiada za jej organizację, finansowanie i sprawne działanie. I to jest błąd podstawowy. W PRL-u mieliśmy też handel państwowy. Jego organizacją kierowało Ministerstwo Handlu Wewnętrznego, a eksport i import leżał w gestii Ministerstwa Handlu Zagranicznego. Efektem centralnego sterowanie były: puste sklepy, sprzedaż towarów spod lady, komitety kolejkowe i wreszcie reglamentacja towarów na kartki. Dzisiaj tego nie ma, sklepy są pełne towarów, nikt nie przedaje spod lady i nie ma kartek, a popyt i podaż równoważy cena towaru (gdy jest niedostatek to jest on drogi, gdy jest nadmiar to jest tani lub sprzedawany w promocjach). Nie ma też obu wspomnianych ministerstw handlu. Natomiast pozostało jeszcze Ministerstwo Zdrowia. Mimo utworzenia NFZ, mimo finansowania tego organu ze składek zdrowotnych (9% dochodów podatnika brutto) nadal mamy centralne sterowanie ochroną zdrowia przez MZ - identycznie jak w PRL-u. Dlatego osobiście sądzę, że tak jak to stało się z handlem, tak samo musi się stać z usługami medycznymi. Nazwij to po prostu prywatyzacją służby zdrowia. Bo tu również popyt (chorzy) i podaż (lekarze, szpitale i leki) muszą być równoważone przez cenę. Centralne sterowanie stwarza bowiem zawsze problemy, które samo musi potem rozwiązywać z oczywistą szkodą dla chorych.
Tak jak stało się z handlem w Polsce po roku 1989-tym, tak powinno się stać z ochroną zdrowia. Amen...
Post został pochwalony 0 razy
|
|