 |
|
 |
|
anowi
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 525 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 13:13, 18 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Z Facebooka:
"Zdradzę wam, że bardzo lubię dobre wiadomości.
ednak te dotyczące mojego nowego domu - #Chin niestety trochę mnie martwią, ponieważ są tylko połowiczną prawdą. Bo i owszem ilość zakażeń #koronawirusem drastycznie tutaj spada, ale NIE DZIEJE SIĘ TAK SAMOISTNIE, co sugerować mogłyby informację w mediach. Jest to natomiast efektem wprowadzonych bardzo restrykcyjnych zasad i przestrzeganych na co dzień zachowań, które mimo że bywają uciążliwe, powodują że ostatecznie czujemy się dumni z zapanowania nad epidemią w Chinach. I wierzę, że w Europie też się to uda, wymaga to jednak nie panikowania a #spokoju, #powagi i #odpowiedzialnej #współpracy.
W #Pekinie pomimo niskiej liczby nowych zachorowań, nic się od półtora miesiąca nie zmieniło. #Wciąż:
- ograniczamy wyjścia z domu do całkowitego minimum
- obowiązuje zakaz odwiedzania budynków w których się nie mieszka
- każdy nowo przybywający do Pekinu poddawany jest obowiązkowej dwutygodniowej kwarantannie w hotelu
- temperatura ciała badana jest przy wejściu do bloku, biura, supermarketu, metra czy parku
- apteki nie sprzedają leków obniżających temperaturę ciała
- banki wpuszczają osoby pojedynczo po rejestracji z numerem kontaktowym i pełnym adresem
- małe sklepy obsługują klientów przez szybę
- paczki kurierskie i poczta zostawiane są w specjalnie przygotowanych recepcjach na osiedlu
- niemożliwa jest przeprowadzka
- zajęcia w szkołach odbywają się online
- studenci nie mogą opuszczać kampusu
- jeżeli tylko to możliwe, pracuje się zdalnie
- restauracje i bary są zamknięte
- w weekendy miasto pustoszeje prawie jak Wuhan
- siłownie i baseny nie działają
- autobusy i metro jeżdżą puste
- lokalny uber informuje o dezynfekcji samochód oraz pomiarach temperatury kierowców
- w taksówkach pojawiły się wydzielenia tylnej kanapy
- wszyscy już chyba nauczyli się myć ręce przez min. 30 sek. i wciąż noszą maseczki
... i pewnie wiele innych drobnych zachowań, które opisują pozostali Polacy mieszkający w Chinach, a które stały się już dla nas normą. Nie robimy tego dla zabawy. Wiemy, że jest to jedyna droga by nie powtórzył się scenariusz z #Wuhan. Ten wirus sam nie znika. Póki co. Musimy więc być ostrożni i zachowywać się odpowiedzialnie.
Wykresy pokazują, że zamknięcie Wuhan dzień wcześniej – JEDEN DZIEŃ – dałby szansę na ograniczenie liczby zachorowań o połowę.
Natomiast Korea do 30tu przypadków radziła sobie bardzo dobrze z epidemią. I wtedy JEDNA osoba – JEDNA – postanowiła zachować się nieodpowiedzialnie i zaraziła pośrednio tysiące osób.
Załączam bardzo dobry artykuł (niestety po angielsku - [link widoczny dla zalogowanych]) ilustrujący najgroźniejszą stronę tej epidemii – 10 dniowe opóźnienie pomiędzy „stanem faktycznych zarażonych” a „potwierdzonymi przypadkami”. Także zarażonych w #Polsce mamy na ten moment już setki, jeżeli nie tysiące osób, które jeszcze po prostu nie pokazały symptomów a które radośnie chodzą na imprezy. TAK, to możesz być #TY. TAK nawet jeżeli nie byłeś/aś w Chinach i nie kupiłeś/aś Włoskiego makaronu. I nie, nie pisze tego by Cię straszyć. Taka po prostu jest sytuacja.
Na koniec przypomnę jeszcze tylko, o mam wrażenie szeroko rozpowszechnionym już fakcie, który jednoznacznie definiuje dlaczego tak ważna jest #prewencja, nawet jeżeli nie jesteś w grupie ryzyka. Bo owszem, 80% przechodzi to w łagodny sposób, ale jeżeli nic nie będziecie robić to w Polsce zachoruje 40 000 osób (licząc proporcjami z Wuhan – 0.1%), i nawet jeżeli tylko te 20% będzie musiało być hospitalizowanych to daje nam to liczbę 8 tysięcy dodatkowo ciężko chorych, muszących skorzystać z już na co dzień przepełnionych szpitali. Pomijając niewystarczającą ilość łóżek i specjalistycznego sprzętu, będzie to wymagało niewyobrażalnego poświęcenia i wysiłku lekarzy, którzy pracując w wykańczających warunkach z chorymi, będą bardziej podatni na zakażenia. Co miało już miejsce w Chinach i we Włoszech, a co tylko dodatkowo osłabia cały system opieki zdrowotnej i powoduje śmierć kolejnych osób.
Więc jeszcze raz – nie, to nie jest to coroczna #grypa, chociażby z powodów logistycznych. Zresztą surrealistyczna sytuacja z #papierem #toaletowym jest świetnym przykładem kiedy popyt przerasta podaż w danym momencie. Tylko bez papieru można sobie poradzić, a bez opieki medycznej już gorzej.
Życzmy sobie zdroworozsądkowości."
Post został pochwalony 0 razy
|
|