Dziadek...

batiar001

Naraz żona z wielkim żalem
Już do dziadka doskoczyła:
Czy ja będę teraz stale
Za ciebie się wstydziła?
Kto narobił kopę dzieci?
Komu teraz się tłumaczyć?
Nigdzie teraz nie polecisz
A czy ja ci mam wybaczyć?
Ooo, nic z tego mężu miły.
Pij to piwo, coś naważył,
Ja na Ciebie nie mam siły.
Jak nie walnie go po twarzy!
I wybiegła z wielkim płaczem,
Dziadek za nią - bez koszuli,
Na schodach złapał biedaczkę
I do serca ją mocno przytulił.
Mam iść znowu na tułaczkę?
Bo gdzieś komuś coś odbiło?
Jakieś wredne duperele plecie,
Mówi to, czego nigdy nie było?
PRZECIEŻ TO NIE MOJE DZIECI!
Wybacz droga. Przed ożenkiem
Nigdy tobie nie mówiłem,
Że za obrazu okienkiem
siedziałem, bo świętym byłem.
Teraz Ty żeś moją Panią,
Inne mnie nic nie obchodzą,
Widzę teraz,żeś jest anioł...
Z Tobą przeżywam swoją młodość...
I na koniec sobie buzi dali
A gapie im serdecznie poklaskali...

justyna

Bardzo dowcipny ten Wasz wspólny wątek Dziadek.
Z wielką przyjemnością przeczytałam wszystkie urocze
wierszyki. Laughing

Batiar - ukłony Padam

batiar001

Dziękuję.Jak się podoba, to dołącz do nas Justynko.Zapraszam...

batiar001

Do pokoju więc wrócili
Czule do się przytuleni,
Prawie nic już nie mówili.
Byli tylko parą cieni
Tych szczęśliwych ludzi dwojga,
Co na plaży uśmiech rozdawali.
Teraz widać z twarzy obojga,
Że chyba świat im się wali.
Siedzieli smutni,w milczeniu
Nie spoglądając na siebie.
Ona myślała o przebaczeniu
Ale czego? Sama nie wie.
On wiedział o swojej młodości,
Wiedział,że nie był świętym.
Nie szukał już teraz litości,
Ale żeby za to być wyklętym?
Trzymał kobietę w ramionach,
Którą szanował i kochał,
Ale czy wybaczy mu ona?
Czy mu powie: Wynocha!
Nie mógł wydusić słowa,
Lecz zaczął szukać jej oczu.
Przytulił mocno od nowa.
Delikatnie tuliła go. Poczuł
Przyśpieszone serca bicie.
To wracała nowa nadzieja.
To wracało od nowa życie!
Przywarli mocno do siebie
Spleceni uściskiem kochanków.
Milczeli.Byli znów w niebie.
Nie znali wieczoru ni ranku.
Za nimi już kolejne przeżycie,
Co im przyniesie kolejny dzień?
Życie jest zawsze tylko życiem
I przyniesie miłość albo życia cień.

Blace

Dziadziusiowi serce bije
przez sen sie uśmiecha błogo
i nie widzi dziad nieboże
jak mu babka dała (z łoża ) nogę!
Poleciała po sąsiedzku
gdzie szampana polewano
i nie myślcie że lampeczką
zadowoliła się sama Smile

Sol

Babcia długo wybaczała
silikony i podboje
ale miarka się przebrała
no i Dziadek ma za swoje
Chłopak piękny jak marzenie
Babci w głowie poprzewracał
więc nie dziwcie się za bardzo,
że uciekła i nie wraca...

batiar001

Ruszyło to trochę dziadka
Nie dlatego,że uciekła
Choć bolała go ta wpadka
Tym bardziej,że przyrzekła
Skończyć kłótnie, narzekania
Zaś życie zacząć na nowo
A tu masz: bez pożegnania
Zrobiła go na perłowo...
Nie truł by już sobie głowy
Chociaż w sercu zadra siedzi
I gdyby to był chłop morowy
Na pewno by się nie biedził
Ale dupek młody, umięśniony
Znany w mieście zabijaka
Miał już swoje cztery żony
Szkoda baby dla hojraka
Nie ma o co kopi kruszyć
Szuka żona „niemowlaka”?
Nie ma sensu za nią ruszyć
Skoro jest jej wola taka
I dziadunio zwiesił głowę
Smutno jakoś się zrobiło
Stracił już swoją połowę
A przecież już dobrze było
Pić nie lubił ale blisko
Miał gospodę - koło domu
Do wniosku doszło dziadzisko
Że alkohol może pomóc
Więc robaka wziął zalewać
No i wypił setek kilka
Podchmielony zaczął śpiewać
A na końcu już chrapał tylko.
Nie wie jak się znalazł w domu
Kto do łóżka go pięknie położył
Podziękować trzeba, ale komu?
Oby ten człek sto lat pożył...

batiar001

Głowę miał jak bania rano
I super gigantycznego kaca .
Wie,że w knajpie spiewano.
Nie wie,jak do domu wracał.
Nie miał w domu nic kwaśnego,
Głowa żyć mu nie dawała,
Wódki setuchna na klina.
Stara z gachem wyparowała!
Czy wojnę ma znowu zaczynać?
Prowadzić walkę o powrót żony?
Fakt,faktem... głównie jego wina,
Ale z żoną już był pogodzony.
Sprawa dzieci całkiem wyjaśniona.
Zdemaskowany także rozrabiaka.
Więc dlaczego teraz jego wyśniona
Znalazła sobie młodego chłopaka?
Tyle chwil razem przeżyli radosnych,
Choć nieporozumien też sporo było.
Tyle przeżyć i wyznań miłosnych,
Wszystko się nagle teraz skończyło.
Nie umiał sobie tego wytłumaczyć:
Co ta kobieta tak nagle zrobiła.
Myślał: ma żonie wyskok wybaczyć
Gdyby z powrotem nagle wróciła?
Poczuł się nagle bardzo zmęczony,
Powieki mu strasznie teraz ciążyły,
Zasypiając dostrzegł obraz żony
Za mgłą.Wyostrzyć oczy nie zdążyły...

Sol

Teraz się za głowę łapiesz?
teraz włosy z czachy lecą?
kiedy ja czekałam z zupą
Ty latałeś znów za kiecą Evil or Very Mad

Kiedy z szyją naciągniętą
rozglądałam się za Tobą
Ty siedziałeś u kochanki
zabawiając się wesoło Evil or Very Mad

Gdy się role odwróciły
co zrobiłeś najlepszego?
najspokojniej z kolegami
wyskoczyłeś na jednego Evil or Very Mad

Teraz kaca leczysz draniu,
coś kwaśnego Ci się marzy,
tupot mew rozsadza głowę
i udajesz zmęczonego Evil or Very Mad

a do tego jeszcze jęczysz
winę na mnie całą zwalasz
a ja myślę mój Dziadeczku
jaka zbrodnia taka kara Evil or Very Mad

batiar001

Taaak, wściekła się dziadka stara,
Może złość ją wewnętrznie rozsadza,
Wspomina o dziadka przywarach,
Lecz swoich wcale nie zdradza.
A kto lubi o własnych mówić
Grzechach?Kto do nich się przyzna?
Lepiej jest się wzajemnie poczubić.
Dla homo sapiens to nie pierwszyzna.
Dlatego babka winę na starego zwala,
Bo kiedyś lubił niewieście piękne "kiecki",
Nic nie wspomina o starego rywalach,
Którzy olejkiem „nacierali” jej plecki.
Zawsze można po mężu się przejechać,
Gdy „okazja” na wyskok się przydarza,
I spraw małżeńskich całkiem zaniechać
I użyć życia.Nie musi zaraz iść do ołtarza.
A jeżeli już coś w wyskoku nie wypali,
To żona znając doskonale męża swojego
Powie,że diabli tego szubrawca nadali,
Że nie stało się przecież nic takiego,
Bo on za młodu też miał swoje wyskoki,
Za kieckami ganiał jak jakiś szalony,
Nie zbadane są jednak Boskie wyroki,
Stary także wracał do swojej żony.
Więc i ona ma także prawo do tego,
By do męża po wszystkim powrócić
Przyrzekając,że nie zrobi juz nic takiego
I nigdy z mężem nie będzie się kłócić.
Tak usprawiedliwszy swój postępek,
Sumienie własne całkowicie uspokoiła,
A gdy kochanek popieścił jej pępek,
W siódmym niebie z rozkoszy była.
Zapomniała: ze starym to samo miała.
Każdego wieczora i każdego ranka.
A gdy z mężem już się wyszumiała,
Postanowiła wypróbować kochanka...

Blace

Mąż tabletek potrzebował
bez nich oklapł i skapcianiał
żonka woli świeże mięsko
więc wybrała dziś innego.

Pępek pieścić? toż rojenia Rolling Eyes

przesiąknięte naftaliną
Toż tam "babcia" (w wątku pisze )
jakie pragnie mieć amory Cool

batiar001

Jednak przestał stary się biedzić.
Znów zaczynać wszystko od nowa?
Wystarczy. W sercu jedna zadra siedzi.
A z niego nie taki znów Casanowa.
Prawda,że bardzo dziewczyny lubił,
Że ludzie wszystko wyolbrzymili,
Bo od czasu gdy żonę poślubił,
Wszystko skończył w jednej chwili.
Choć także zawieszał oko nieraz
Na niektórej dziewczynie hożej,
Ale żony już nie zdradzał teraz,
Co najwyżej w myślach może...
I to mu się niezbyt często zdarzało
Bo żonę kochał,co tu teraz kryć!
Dostarczyli sobie radości nie mało.
A teraz przyjdzie bez żony żyć?
Niestety,taki już jest los człowieka,
Że zaplanuje sobie przyszłość
Lecz nie wie,co go w życiu czeka,
Więc powie: Tym razem nie wyszło...
„Dziadek tabletek potrzebował”-
Tak powiedział jeden złośliwy.
Skąd wiedział?Z żoną spiskował?
Niech więc z nią będzie szczęśliwy,
Bo chyba chodzi o żony kochanka,
Przynajmniej dziadkowi tak się wydaje.
Patrz by zadowolona była kochanka-
Rzekł dziadek.Dziadkowi nadal staje...
I spokojnie może się długo pieścić
W zależności od chęci partnerki swej
W głowie mu się jeszcze nie mieści
Używanie chemii do pieszczot...Hej! Very Happy

Gość

Dziadku miły, chemii się nie poddawaj,
seks, pieszczoty do woli uprawiaj.
Niejedna kochanaka i żona to ... sprawdziły,
że w pieszczotach ... nie ma na ciebie siły.
Smile

))))

batiar001

To środowisko mu się wydało
Jakieś obce,całkiem nieznane.
Nic już w pamięci nie pozostało
Oprócz obrazu jego ukochanej.
O niej nie mógł zapomnieć wcale,
Choć na wiele sposobów próbował.
Daremny trud i próżne dziś żale,
Częściowo sam ten los zgotował
Sobie.Postanowił więc zmienić
Sposób życia,środowisko niechciane...
Nie zmierzał od nowa się żenić,
Tu miałby wszystko przechlapane.
Zatem w świat ruszyć pozostaje,
Daleko od lubej i ludzi złej woli.
Może gdzieś w przyjazne ciepłe kraje,
Gdzie serce już tak mocno nie boli,
Gdzie będzie docierało niewiele wieści
O tym, co sie tutaj z ukochaną dzieje.
Nie przysporzy to niepotrzebnej boleści.
A może człowiek znów się roześmieje?
Uśmiechem przyjaznym i radosnym
Do ludzi,którzy go otoczą w około?
Może i w sercu nastanie czas wiosny?
I znowu bedzie przyjemnie i wesoło?

Gość

Dziadku miły, czy fochy żony ,
aż taki ból na sercu ci sprawiły?
Ty żony na wieki nie zostawiaj.
Ona wszak wierną ci kiedyś była
i niejedną radość w pościeli sprawiła.

Blace

Piękna Pani mądrze prawi
niech żonkisia się zabawi
jak się znudzi tym chojrakiem
zaraz innym spojrzy wzrokiem.

batiar001

Dziadek wykreślił wszystko z pamięci-
O czym wyraźnie wcześniej napisał.
I ta zabawa już go za bardzo nie nęci,
Czy jeszcze coś ma do tego dopisać?
To pięknie,że u niektórych sie odzywa
Serce bo wiedzą, że przecież dziadek
Żadnych dziewoi po ślubie nie podrywał,
Bo od żony dostawał „suty obiadek”
I ona zda się, była bardzo szczęśliwa.
Ale ludzi często szczęście innych
w oczy kole.Zazwyczaj tak bywa,
Że kończy się ono dla niewinnych
Nieszczęściem.Skoro żona uwierzyła
Pospolitej,miejscowej babskiej gawiedzi
Niech pije piwo,którego sobie nawarzyła.
I u kochanka niech dalej spokojnie siedzi.
Dotychczas żona nie zabierała głosu.
Widocznie u niego czuje się jak w niebie,
Być może nie pragnie zmieniać swego losu,
Bo bysio grzeczny i bardzo dobrze je...
Wszystko, co mu żona pod nos podstawi.
Widocznie obojgu to bardzo odpowiada,
I obydwoje - jak narazie - są zadowoleni.
Więc należy tych dwoje sobie pozostawić
Bo mają chęć. Byle bysio się nie lenił...
A dziadka losem można się nie przejmować.
Nawet z zadrą w sercu nie da się wyrolować
Życiu.Przyjdzie czas, że i jemu się jakoś ułoży,
A dobrze pójdzie - szczęście może pomnożyć...

Sol

No i proszę nawet goście
leją łzy nad losem Dziadka
a jak szalał i obłapiał
wtedy była to zabawka?
Kiedy żona się zbiesiła
to z niej robią lafiryndę
wina przecież taka sama
Babcia inna jest od Dziadka?

batiar001

Oj żoneczko,oj kochanie
Jeśli zmyślać nie przestaniesz,
To przypomnę Ci jak było
Na tej plaży – na Bermudach,
Kiedy jakieś czarne ryło
Całowało Cię po udach.
Ty z oczami maślanymi
Angielszczyzną swą łamaną
Ślimaczyłaś się przed nimi
Już myślałem: nie przestaną...
Ale jedna miss czarności
Przyszła, głośno zagdakała-
I tych dwóch nie bez oporności-
Z sobą z plaży wnet zabrała.
Tak, to oczy me widziały.
Ty natomiast – Aniele złoty
Powtarzasz to, co zbudowały
Na ploteczkach znajome cioty.
Powiedziałem:
Na spódniczki spoglądałem.
Lecz po ślubie – Bóg mi świadkiem,
Nie zdradziłem Cię, celowo czy przypadkiem...

Sol

Niech tu padnę bladym trupem
na Bermudach? mnie całował? Shocked

przestań mi już fantazjować
bo się w piekle będziesz smażyć.
Oczy Twoje to widziały?
chyba szlag mnie jasny trafi
dupsko swe trzymając w piachu
żeś na baby wciąż się gapił Evil or Very Mad

pewnie tego tu nie powiesz,
że biegały tylko w stringach
cyckonoszy nie nosiły
Tobie wciąż leciała ślinka.
No to jeszcze Ci przypomnę
tę sąsiadkę z silikonem
no i taki jeden drobiazg
RATY JESZCZE NIESPŁACONE Evil or Very Mad

batiar001

Oj, do tyłu jesteś miła,
Nie pamiętasz wielu spraw.
Jak facetów pięknie uwodziłaś,
Kręcąc tyłkiem jak ogonem paw.
Nawet o czarnych zapomniałaś,
O swych maślanych oczach.
A może pamiętać nie chciałaś,
Jaka byłaś dla nich urocza?
Mnie wypominasz za silikon raty.
A przecież w ratach nie płaciłem.
Chciałem być szybko żonaty,
Więc całą forsę wybuliłem.
Oj żoneczko moja kochana,
Chyba Ci kochanek nie służy.
Nieprzytomna chodzisz od rana
I dzień ci się jakoś bardzo dłuży.
Po nocach nie śpisz - spać nie możesz?
Czyżby konik jeszcze nie ujeżdzony?
Chyba Ci nie służy wspólne łoże,
A może cycek któryś niedopieszczony?
A może między wami już zgody nie ma
A nocka tylko swarom ciągłym służy?
Wiem,że to bardzo nieprzyjemny temat,
Nie chcę go eksploatować już dłużej.
Lecz zostaw sprawy zasług po ślubie,
Kto ile zwojował, poderwał i dlaczego,
Bo jak się przy tym solidnie podłubie
Wyjdzie,że warte jedno tego drugiego...

justyna

SUPER!!

Nie potrafię rymować....
tylko tak umiem podziękować.

batiar001

Kiedyś dziadek o żonie powiedział:

Gość

Ach Dziadeczku miły,
fochy żony ci dopiekły i się znudziły.
Twarda z niej jest sztuka
i do kaduka, źle myślisz
i czynisz ją opuszczając,
jej uczucie odpychając.
Jak ona broni swego imienia,
widać, że nie ma brudnego
sumienia. Tobie wierna była,
nawet jeśli się odgrażała,
to słownie a nie czynem,
bo ciebie na zawsze pokochała.
Myślisz, że gdzieś daleko
zapomnisz i serce uspokoisz?
Nie jest to dobry sposób,
by szukać zapomnienia,
bo żoneczkę ma się jedną
na całe życie, do zbawienia. Very Happy

batiar001

Taaaak,dziadek się spodziewał tego,
Że jego była ukochana żoneczka,
Gdy dość będzie miała tego dobrego,
Zostawi swojego cudnego kochaneczka.
Dziadek się zaczął nad tym zastanawiać:
Zamiast słuchać tego ludzkiego pieprzenia,
Może lepiej ze swą żoną porozmawiać,
Może ona będzie miała coś do powiedzenia?
Może to jej całe swego męża zdradzanie,
To bylo tylko zwykłe ludzkie gadanie?
Pamięta sam – jeszcze do tej pory-
Jak mu „życzliwi” wmawiali bachory.
Że w ten sposób zapłodnił połowę
Dziewczyn.Stracił wtedy nawet głowę.
Nie wiedział co ma robić, co czynić,
Do ucieczki się sposobić? kogo winić?
I ta sytuacja do tamtej całkiem podobna,
Więc nie tracić głowy.To chwila sposobna
By z żoną nareszcie porozmawiać szczerze,
Bo być może,że mnie ktoś pod włos bierze...

Chytry

Sol

Może robią Cię w balona
ten kochanek no i żona Rolling Eyes

Może ta paskudna baba
chce zobaczyć jak to działa,
kiedy czujesz się zdradzony
i o rogi przyprawiony Rolling Eyes

Może ta cholera jedna
chce by mina Tobie zrzedła
abyś wreszcie się przekonał
co ta gadka popieprzona
może zrobić i dokonać. Evil or Very Mad

Gdy się role odwróciły
szybko żonę osądzili,
łzy nad Tobą wylewali
i w obronę chętnie brali.
Teraz puenta, no i finał
żona nic nie nabroiła Very Happy

P.S.

Muszę dodać to w "peesie"
że nie nabroiła jeszcze Wink

Sol

P.S. 2

No to jeszcze "pees dwa"
"kochaś" super żonę ma... Very Happy

batiar001

Aż tak dobrze żonę dziadka
Znasz,że jej bronisz do ostatka
I wiesz, że ta dziadka królewna
Nic nie ma na swoim sumieniu?
Jesteś tego taka bardzo pewna,
Że mówisz to śmiało w jej imieniu?
A wszystko uknuto aby się przekonać
Jakaż to też reakcja dziadka będzie.
Ile jest warta dla niego własna żona,
Czy na przebaczenie się zdobędzie?
Oj biedny dziadek, jak się o tym dowie-
A ma do wyjazdu dokumenty w kieszeni-
Dzisiaj jeszcze mu o tym opowiem,
Ale czy on plany swoje zechce zmienić?
Choć żona była wszystkim dla niego
I tą zawieruchę przecierpiał srodze,
Decyzję podjął o wyjeździe do innego
Kraju, czy plany będą planami o tej drodze?
Jest dużo trudnych znaków zapytania
Dużo niełatwych decyzji do podjęcia
Oj pobiedzi się dziadek od zarania.
A jakie podejmie przedsięwzięcia?
Przypuszczam,że z żoną się spotka,
Że będzie to bardzo trudna rozmowa
Serca z sercem otwartym od środka,
Czy potrafią swoją miłość nadal zachować?

Sol

No i po co takie gadki,
spakowane masz manatki,
dyla chcesz dać w ciepłe kraje,
niewiniątko znów udajesz.
Żony chętnie się pozbyłeś,
bo czasami tłukła ryjem Rolling Eyes

słuchać tego już nie chciałeś
i dlatego ten kochanek Evil or Very Mad

no i innych tysiąc wad Evil or Very Mad

byś mógł uciec sobie w świat Very Happy

batiar001

Gdy dziadkowi powiedziałem,
Czego dziś się dowiedziałem,
Jakie tutaj zaszły zmiany,
Odpowiedział: „mój kochany:
Za prosto postawione pytanie
Widzę,że znów zostanę draniem.
Przeto mam już dość gadania
I ludzkiego o mnie gardłowania.
Muszę porozmawiać z żoną,
Z którą przeżyłem tak wiele.
Czy nas na siebie napuszczono
I nadal o nas językiem sie miele,
Czy też jest to rzecz oczywista.
Ludzie wiedzą,co jest grane,
Wszystko bzdurą lub żona czysta,
A ja jestem rogaczem i bałwanem?
Po rozmowie- jak najprędzej -
Wyjaśniwszy wszystkie sprawy,
Padniem w ramiona jak najprędzej,
Lub migiem ruszę do Warszawy,
Aby ze stolicy pierwszym lotem,
Gdzieś w świat ruszyć samolotem.”
To powiedziawszy ruszył w drogę.
Do tego dodać nic już nie mogę.

Sol

No i przez te głupie gatki
chłop mój zabrał swe manatki
było dobrze, było miło
ale komuś to szkodziło. Evil or Very Mad

Ale jeszcze mam pytanie
o to dziecię na tym zdjęciu
pomagałeś przy poczęciu... Very Happy

batiar001

Oczywiście „pomagałem”,
A że ojcem nie zostałem,
Trzeba pytać tych co wiedzą
Bardzo dużo i dziś siedzą
Cichutko, jak mysz pod mitłą,
By ich prawdą nie przygniotło
To w koło ludzkie gadanie.
I bzdur wieczne powtarzanie.
Wszak wiadomym było przecież,
Że nie dziadka to są dzieci.
A że do Ciebie żono miła ,
Ta wiadomośc nie trafiła?
Tym bardziej po naszej rozmowie
Masz wątpliwości? Już nie powiem,
Że przestaję Ci również wierzyć
We wszystkie Twoje słowa.
A już gotów byłem uwierzyć,
Że możliwe jest życie od nowa!!! Think

Sol

Jest możliwe, czemu nie?
gdy się bardzo, bardzo chce,
wyjaśnione jest już wszystko
no to zamknę już pyszczysko Embarassed

A ci co tak wszystko wiedzą
niech spadają no Rolling Eyes

na drzewo

Mój kochanek, dzieci Twoje
ale były to przeboje Very Happy

jaka prawda jest i tak
wiesz to Ty i wiem to ja.

batiar001

Po ostatnich żony słowach
Stary rzeczy rozpakował
I odesłał rezerwację
Przyniósł wino na kolację
Żona w kuchni coś pichciła
Ważne,że rozmowna była
Tajemniczo uśmiechnięta
Ale w kuchni wciąż zajęta
Stary zaś nakrył do stołu
Półmiski wtaszczyli pospołu
Do północy ucztowali
Pili wino i śpiewali
Wszystkie światła pogasili
No i spać się położyli...
A czy jeszcze coś robili....???
Zapytajcie o to sami,
Może pogadają z wami...

Blace

Babko, babko wszak mówiłaś
że to dziecię.... moje było !
Zdanie swoje w mig zmieniłaś
serce moje tak zraniłaś
ze pokutny worek wdzieję
i w odmęty rzeki wskoczę
by nie myślec o sromocie Sad

	Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Strefa śmiechu	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
Strona 5 z 6