Gryzmoły przypisujące złe intencje PiS-owi

pacyfek

Ach Walter

Panie Walterze przerwij rozgrywki
Naród mieć musi trochę rozrywki,
Więc nie podbijaj nam tutaj stresa
I na kolanach przeproś prezesa.

Ref. Ach Walter, Walter, na rany kacze
Przytul kaczora, on prawie płacze.

Ty nie lekceważ on prawie szlocha,
Więc Ty mu wmawiaj: "naród Cię kocha".
Skończ z tym tenisem, bywaj na wizji
By rynsztok wymieść z Twej telewizji.

Ref. Ach Walter, Walter, na rany kacze ......

Przez docenienie PiS politbiura
W Twoim programie zatka się dziura.
Przyjdzie tam Suski, fiknie fikołka
No i sam Gosio zrobi koziołka.

Ref. Ach Walter, Walter, na rany kacze ......

Ach Walter, Walter wesprzyj Fotygę
Coś Ci tam skapnie za Twą fatygę.
Pamiętaj nie strzel jakiegoś faux pas
Wtedy zatańczy z Tobą hip-hopa.

Ref. Ach Walter, Walter, na rany kacze ......

I na zakończenie coś optymistycznego:

Ptaszek, ptaszka dziobnął w czaszkę
Pewnie wypił wcześniej flaszkę.
Po kadarce mała rana
Pewnie zgoi się do rana.

:hamster_please:

Gość

Uśmiałam się jak norka

Piękie to ująłeś Pacyfku Very Happy

No i cóż bez PIS-u TVN nam pocznie?
Miast w pozycji baczność, biedzie teraz w spocznij Laughing

pacyfek

Witaj Mario
Już drugi raz wracam z Mazur. Ostatnio haczyk wbijał mi się w parasol (strasznie lało).
Wciąż mi się nuci Franka, jeśli kojarzysz No To Co, a Franka kojarzy mi się ze Szczypą.

Jarek dziś stoi gdzieś na ulicy
Pod oknem Jolki tej sekutnicy,
A razem z Jarkiem PiSiacy stoją
I nawet burzy - nic się nie boją.

Ref. Ach Jolka, Jolka ty sekutnico
Jak nie chcesz Jarka - bądź zakonnicą.

My pod skrzydłami ojca Rydzyka
Nie znamy strachu, ani ryzyka.
Samego diabła, co tak nachalny
Odgoni od nas - bełkot chóralny.

Ref. Ach Jolka, Jolka ty sekutnico ....

Przez nasze stanie nogi nam mokną,
Ty sekutnico wyjrzyj przez okno,
Popatrz na Jarka łaskawszym okiem,
Popatrz on moknie - pod twoim blokiem.

Ref. Ach Jolka, Jolka ty sekutnico ....

Ach Jolka, Jolka rozchmurz swe lico
I pomyśl tylko. Ty zakonnicą?
Pomyśl ponadto jak ci dogodzić,
Byś ty na Jarka chciała się zgodzić.

Ach Jolka, Jolka bądź sprawiedliwa
I bądź, że wreszcie - prawa PiS diva.

Smile

DAK

A mnie się zdaje jakby trochę dziennikarze TVNu zrzucili skafander poprawności i nawet dość niewygodne pytania PiSiaczkom zadają. Smile

Walter nie płacze, tylko się cieszy,
Do widza puszcza uśmiech złowieszczy,
Bo dziennikarze stępione ostrza
Ostrzą na sygnał – idź PiS na odstrzał.

Ach Kaczor Kaczor jakiś Ty głupi,
Tylko półgłówek bajdy twe kupi.

Bo Walter jedno skapował wreszcie,
Że wpadł w zliczania proporcji kleszcze.
I choćby klęczał przed ich obliczem,
Kaczor weń strzeli oszczerstwa biczem.

Ach Walter, Walter daj odpór kłodzie,
Dobrze, żeś przejrzał, chociaż po szkodzie.

Ania z Gd.

Cuda!, cuda! piszecie i mniód na serce lejecie Padam

Gość

Czytam Andrzeju lecz weny nie mam,
gdzieś mi uciekła, lecz tu bohema
nam forumowa tak pięknie tworzy,
że tylko serce swoje rozłożyć Laughing

pacyfek

Mario, to mija. A ja wklejam mój stary list - dumkę.

List do o. dyrektora

Mój Ty ojcze dyrektorze
Moher w filce się zgrudkował,
W deszczu trzymaj go na dworze
By się kołtun rozprostował.

Kaczyńskiego tęgą głową
Cała cieszy się kraina,
A na jego mądre słowo
Czeka dzisiaj Ukraina.

Oczekuje też i Gruzja,
Zaś w Abchazji Ruscy siedzą.
Po co Ci tam taka fuzja
Zrób interes pod swą miedzą.

Znajdź tam sobie kapilarę,
Która wodę w górę toczy,
A najlepiej tę co parę
Z dużą mocą na wierzch tłoczy.

Co Ci tam Kacze Kurhany
W dzikich stepach Zaporoża,
Niech Kaczory ślą bałwany
Ciurkiem, od morza do morza.

Co Ci rura pod Tyflisem,
Którą gaz do Turcji płynie,
Nie zostaniesz tam tygrysem
Co to w świecie z ropy słynie.

U nas w górze Kaczor kwacze
Z lotu ptaka sieje błotem.
Ach, ten naród to partacze,
Nie wybrali Jarka z kotem.

AND HAPPY END:

Pif paf! Pif paf! Do kaczora
Gdy przez linię strzału leci.
Ech! Radocha jest to spora
Dla dorosłych - no i dzieci.

Piwo

Gość

O, jak przyjemnie poczytać Wink

DAK

Mnie po dzisiejszym wylaniu łajna żadna wena nie przyjdzie.
Liczę na Pacyfka. Wink

A tymczasem wkleję to co znalazłam, bardzo na czasie

W NASZEJ KWAIACIARNI
23.07.2008 18:57
~Naria

" Kanalie zakwitły,
Zakwitły kanalie,
Ich odór po kraju
Wiatr niesie triumfalnie.

Wysiadły konwalie,
Azalie i dalie,
Na front się przepchały
Kwitnące kanalie.

Kanalia z kanalią,
Co widać niestety,
Wiązanki formują,
Formują bukiety.

Aż w końcu, jak pewien
Przebąknął młodzieniec,
Żałobny z kanalii
Uplecie ktoś wieniec."

Ludwik Jerzy Kern

Ania z Gd.

Dla Was:) wszystkich

pacyfek

O przemianie papug w kaczory

Pod Kaczorami

Pod Kaczorami jest niziutki, odrapany bar,
Przed moherami, kaczor czwartej wciąż roztacza czar.
Tu na tej sali, przy muzyce on ma taki wdzięk,
On z papą Grzybkiem tulą - braci moherowej lęk.

Na wiszących w krąg banerach
TRWAM parkietach i przy sterach,
W kręgach moralnej rewolucji
Twój krąg - wskażą ci.

Pod Kaczorami wielka cisza, spektakl kończy się,
A mimo końca, w tym spektaklu - oni widzą cię.

Na wiszących w krąg banerach
TRWAM parkietach i przy sterach,
W kręgach moralnej rewolucji
Twój krąg - wskażą ci.

Pod Kaczorami nawet, kiedy sensu ani rusz,
Pod Kaczorami, w moherowe kiecki wsiąka kurz.

W moherowe kiecki wsiąka kurz.
W moherowe kiecki wsiąka kurz!

Piwo

Mateusz

Jednak sa ludzie, ktorzy maja talent do pisania;-)
ja nawet czasem mysli nie moge zebrac a co dopiero pieknie przyodziac je w rymy

pacyfek

Kto był Bolkiem, a kto Lolkiem?

Moher dzisiaj myśli: „Czy coś było warto?
Może warto było - wybudować czwartą?
Niby Zybertowicz obalił socjalizm,
Ale mu Wałęsa z SB pomagali.
Jedynie kaczory, ci już od kołyski
Wiedzieli, że trzecia to SB odpryski”.

Według Włodzimierza Lenina "abstrakcyjnej prawdy nie ma, prawda jest zawsze konkretna". Czyli:

Prawda nigdy nie jest abstrakcyjna
Nawet gdy nie jest sławetna
Prawda nie może być decyzyjna
Zawsze musi być konkretna.

Reasumując:

Naogół psychiczni ‘to coś’ w sobie mają,
Że się tak wzajemnie do się przyciągają.

Stąd ci lepsi wiedzą kto był Bolkiem, a kto Lolkiem. Jest to oczywista oczywistość.

I jeszcze raz o Szczypie z pozycji szowinisty męskiego:

Ach Jolka

Ach Jolka, Jolka ty sekutnico
Nie bądź okrutna, rozchmurz swe lico.
Jarek dziś stoi przy twoim oknie
I w strugach deszczu okrutnie moknie.

Ref. Ach Jolka, Jolka odejdź od barku
Odstaw alkohol, pomyśl o Jarku.

Popatrz na Jarka łaskawszym okiem,
Patrz jak on moknie pod twoim blokiem,
A razem z Jarkiem tam dla fasonu
Moknie szczyt cały PiS panteonu

Ref. Ach Jolka, Jolka odejdź od barku ....

Ach Jolka, Jolka wyjrzyj przez okno
Popatrz jak w deszczu nogi im mokną
Spojrzyj ty na nich łaskawszym okiem
Toż tam jest Jarek, tuż pod twym bokiem.

Ref. Ach Jolka, Jolka odejdź od barku ....

Ach Jolka, Jolka nadeszła pora
Byś się przestała bawić w doktora.
Dzieci nie bocian na świat przynosi,
A Jarek ciebie o nie wciąż prosi.

Ach Jolka, Jolka bądź bardziej skora
Wszak na potomstwo najwyższa pora.

Piwo

DAK

Pacyfku tę dzielną pracę tworzenia historii i tłumaczenia, kto był Bolkiem, uświadamianie społeczeństwa przez mędrców IPN pod wodzą Zybertowicza, właśnie wspomógł dzielny chłoptaś z lewicy:

Dziś wielki tumult jest na lewicy,
Zapateralski, ten wróg prawicy
W konfuzję wprawił wyborców rzesze
Wrogom ich pomógł i ku uciesze
Denta i brata, co dzierżą w łapach
Bat na lewicę – w kiepskich ochłapach,
Ubranych w słowa zgrabnie dobrane
Tworzą historii – dzieła wybrane.

Zapateralski nie wiedzieć raczy
Że tylko pionkiem w grze wielkich Graczy,
Myśli, że błyszczy, a „sukces” własny.
Dzieciaku! – Za tym stoi Czarzasty,
I gdy nie będziesz mu już potrzebny,
To cię wypluje, wbije w wór zgrzebny
Lub na otarcie łez ochłap rzuci.
Uśpione wilki chcą na szczyt wrócić!

pacyfek

Wstęp do Wielkiej Rewolucji Kaczej

Na poddaszu własną mową
Bawi się pan prezes Jarek,
Tworząc bombę zegarową
Myśli skąd ma wziąć zegarek?

Bo do rewolucji przecie
Jakaś bomba mu się przyda.
Dobrze byłoby na świecie
Gdyby nie Donald ohyda.

Przejął władzę on podstępnie
Wraz z Pawlakiem to wróg Polski
Już ja ich tam bardzo chętnie
Przerobię na naród wolski.

Niech już Gosio barykadę
Tu pod sejmem wybuduje,
No a Kurski, bo ma swadę
Moher do boju szykuje.

Obrona Namiestnikowskiego

Broni się jeszcze w Namiestnikowskim
LARK z garstką wiernych pachołków
My zostaniemy tu, przy Krakowskim
Nie opuścimy swych stołków.

Grześ Napieralski człek wyzwolony
Już trącił strunę mongolską
Zniesie konkordat, rozda kondomy
By Polska znów była Wolską.

Lat dziewiętnaście ochronę zdrowia
Kolejno dewastowali
Teraz krzyczą, pól roku tuskowia,
A wam się nadal nie pali.

I nawet Eos różanopalca
Dłoń swą by w piąstkę zwinęła
I tego Jarka, tego padalca
Sierpowym w ucho palnęła.

Moherowa Komuna

Cicho! Sza! Dziób na kłódkę!
Pełna już miarka!
Skup się! Odstaw to piwo i wódkę!
Posłuchaj prezesa Jarka!

Jedno słowo długo studiował,
Nie znane.
Nawet gdyby go sfuszerował,
Nie będzie zrozumiane.

Łączmy się wszyscy – solidarnie,
Liberał nami gardzi!
Nie damy się okraść bezkarnie,
Tu musimy być twardzi!

Zanim nas zgniecie liberał,
Zanim nas zniszczą w tej mierze!
Ja będę walkę popierał,
Na barykady moherze!

Ględził, warczał i lekko mlaskał,
Na koniec stanął blady.
Cały moher wdzięcznie pogłaskał,
W trakcie owej tyrady.

P.S.

Na mównicę wyszedł żuk,
Zaczął w normie: mruk, mru, mruk.
Nagle obcym słowem rzucił
I do łajna szybko wrócił

Piwo

DAK

Musimy liczyć na Pacyfka, bo mnie wena też coś nie przychodzi.
Co sobie już w głowie uroję, to się okazuje, że inni już wcześniej o tym Jareczku Kaczyńskim pisali. Wink

Jak się komuś wszystko z jednym kojarzy, to chyba się zboczeniem nazywa. To pewnie jestem zboczona, bo ten wierszyk też mi się kojarzy z tym tematem tego wątku:

„Chcecie bajki, oto bajka
Była sobie Pchła Szachrajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
I nędznego pchlego rodu
Mógł wyczyniać bez powodu
Takie psoty i gałgaństwa,
Jak pchła owa, proszę państwa.”

pacyfek

Coś starego na nutę sportową

Pieśń WOLSKICH kibiców

Benchałer, Borubar, Perejro
Tu każdy kibic ich zna,
A gdyby tak jeszcze Pinejro,
To gralibyśmy, że cha!
I gdyby tak prezydent Wolski
W szaliku AKSLOP’u trwał,
To nawet sam Łukasz Podolski,
Dla Wolski dzisiaj by grał!

Piwo

Gość

Pacyfku, piękne są Twoje wiersze, ale żuk mnie, mówiąc kolokwialnie rozwalił, smiałam sie i śmiałam, to było the best Ok!

Gość

Podziwiam Cię Pacyfku Very Happy

Ja już przestałam umieć pisać o naszych "bohaterach".
Ty nadal bacznie obserwujesz i żadnego "wydarzenia" nie pomijasz.. Chwała Ci za to Hurra

, a dla nas wielka przyjemność kiedy czytamy..

pacyfek

Zawetuj mnie

Gdy dziewczynka odkorkuje
Pan prezydent zawetuje,
Nie Kadarkę lecz ustawę
I mamy ad acta sprawę.

Napieralski, tam do licha
Spyta posła Wenderlicha.
Poseł rzeknie: Zapatero
Tyś ważniejszy dziś niż Zero.

Po Kadarce on wetuje,
Ty zaś pokaż co lud czuje
I Platformie znów daj prztyczek
Boś ty u wagi języczek.

Panie pośle Wenderlichu
Powiem panu coś po cichu.
Pan sejmowy jest Pinokio
Największy kulfon do Tokio.

Piwo

Nola

jej:) wy to macie wszyscy talent:))) umarlam ze smiechu

Gość

Pacyfku
Śpiewaj wciąż,
tyś nie wąż,
ale flet,
co mówi niet
rzeczom złym.
słowom mdłym,
głupim dniom
i osłom...

pacyfek

Przed wyjazdem na wczasy wklejam jeszcze mój stary pean na cześć p.rezydenta

Artykuł 126 Konstytucji RP

Dzisiaj największy w naszym kraju jest pan prezydent no i basta
I żaden pętak jeden z drugim nawet do pięt mu nie dorasta.
To nie Artykuł Konstytucji, nie słowa, czcionka artykułu,
To człowiek, to profesor zacny do serc nam trafia, do ogółu.
Tu niepotrzebna konstytucja to oczywistość oczywista,
Fakt ten negują nieudacznik i zapyziały komunista.
On wielkim szczęściem dla narodu, dla żon i matek oraz dzieci,
To dzięki niemu moi drodzy jakoś do przodu nam się kleci.
Jest taki dobry, taki miły i wielki prawnik o czym wiemy,
A gdy zjednoczy nas już wszystkich, Niemców i gejów w dal wyślemy.
On nam wyrasta nad podziały, we wszystkich sporach on rozjemcą,
Może pogodzić ogień z wodą, lecz nie popuści nigdy Niemcom.
Kochają go mężowie stanu, tu Kowal, Szczygło i Religa,
Wielbią najwięksi patrioci jak Bender, Sobecka i Fotyga.
Słuchajcie wszyscy - mąż to niczym dąb wyniosły, jak dąb wspaniały
I każdy niech to zapamięta nawet ułomny, czy człek mały.
Musimy myśli swe poszerzyć i do granic siły swoje wzmóc,
Tak patriota zrobić powinien - gdy w jasną przyszłość prowadzi wódz.

Jeśli kiedyś, nawet przypadkiem twa wielkość mała mi się wyda,
To pośpiesznie w duchu przeproszę, aby nie poczuć się jak gnida.

Piwo

Zosia

Pointa zaskakująca. Pacyfku, poprawiłeś mi humor. Po ostatnich wystąpieniach jejmości z okazji powstania warszawskiego mam taki wstręt do jegomościa, że ten wiersz to miód na moje ucho. Very Happy

DAK

Więc jedź Pacyfku na wywczasy,
Naładuj w głowę sprytne rymy
Pisowcy treści ci dostarczą,
A my za tobą już tęsknimy.

pacyfek

W przerwie wakacyjnej:

Pieśń Wolaka

Naszym godłem ptak dwugłowy
Kaczor czczony przez Wolaków,
A nie orzeł post-jajowy
Upatrzony przez Polaków.

Ref. Nam nie straszny żaden Rusek
Cały Kaukaz wyzwolimy
Nie przeszkodzi jakiś Tusek
Wkrótce Wolskę odrodzimy!
U-cha!

Strategiczni zaś partnerzy
Litwa, Łotwa i Estonia
Dbają byśmy - bo należy
Brzmieli niczym kakofonia.

Ref. ………………….

Dzisiaj – słuchaj, nasza Wolska
Zwana czasem czwartą RyPą
Głośna jest jak pieśń mongolska
Odśpiewana wraz ze Szczypą.

Ref. ………………….

Gdyby jeszcze nie ten Donald
Pięknie by nam się tu żyło,
A gdyby znów jakiś Ronald
Kilka tarcz by wnet przybyło.

Ref. ………………….

Nasza ukochana Wolska
Dziś silniejsza jest niż Chiny
Wzmacnia ją Ugoda Kolska*)
Wraz z gwarancją Joaniny.

Ref. ………………….

*) w Warszawie przy ul. Kolskiej ma swą siedzibę bardzo ważny gmach użyteczności publicznej

Piwo

DAK

Gość

Liczę na dalsze przerwy w wywczasach Very Happy

!

pacyfek

Mgliste wspomnienie

Czasami gdy przymknę dziś oczy
Chyba gdzieś to w pamięci mej tkwi,
Jest Stocznia - długopis uroczy,
Ten ogromny i Lech mi się śni.

Znów powracam i słyszę jazgot,
O tej IV-tej i znów Wolski pic.
Krzyk - motorówka, to nie był płot,
Bo to oni – Wałęsa zaś nic.

Oni to umowa sierpniowa,
Podpisali ją Jarek i brat,
Nie Jagielski z Wałęsą – mowa,
To Kaczory stworzyły ten świat.

Piwo

Gość

Widzę, że Kwaśniewski Cię zainspirował Very Happy

To mu się udało, a Tobie jeszcze ładniej.

Zosia

Pan Romaszewski w wielu wypowiedziach wykazywal, że Wałęsa sobie i tylko sobie przypisal zwycięstwo. Teraz Kaczory i Romaszewski zdzierają mu ordery, gdyż sobie chcą je przypiąć. Sad

Wygwizdanie borusewicza jest dowodem na ich zaciętość. Wygwizdaliby i Wałęsę, gdyby tam był. Wstyd....wstyd...wstyd. Smile

Gość

Pacyfek mnie zainspirował do poniższych wariacji:

..........Tak to leciało u Pacyfka

Na mównicę wyszedł żuk,
Zaczął w normie: mruk, mru, mruk.
Nagle obcym słowem rzucił
I do łajna szybko wrócił

Moje wariacje

Na mównicę wylazł chrząszcz
zebrani na to jak jeden mąż.
Patrzcie, żuka tutaj mamy
Zaraz go stąd wystukamy.

Stuku puku, stuku puku
Zjeżdżaj stąd ty… taki żuku.
Stuku puku, stuku puku
Rozśmieszasz nas do rozpuku.

Zlazł z mównicy poniżony
Znowu będzie obrażony.
Kwasy, dąsy, fumy…Och
Dość już mamy twoich foch.

Ni tostery, ni kiełbasy
Nie przydadzą tobie krasy
Właź do łajna niecny żuku
Albo lepiej….. zrób seppuku!

Wybacz Pacyfku lecz nie mogłam się powstrzymać, a sam przyznasz, że rym do żuka sam pcha się na usta.

Gość

Hajdi

zaniemówiłam z wrazenia!
To wspaniałe, ze na naszym fofum jest tyle inspirujących rzeczy. Smile

No i chwała Pacyfkowi Very Happy

za

-

pacyfek

Gdy na mównicę wkroczył ON
Patrzę nie hiszpański Don,
Raczej łajniak pospolity
Mówił bajdy, no i klity.
Klituś-bajduś stąd się wzięło
Po prostu to kacze dzieło.

Widzisz Hajdi stąd nauka
Możesz zmienić kaczkę w żuka,
Ale w orła nie dasz rady
Takie są już kacze wady.

Piwo

Gość

Piękna riposta Pacyfku, obawiam się jednak, iż nie podołam odpowiedzieć godnie i tak na poczekaniu. Od kilkudziestu lat nie układałam rymów Razz

	Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Wiersze	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2