|
Wysłany: Sob 22:30, 09 Sie 2008 Temat postu: Piosenka K. Grześkowiaka |
|
|
Bardzo mnie dzisiaj zdziwiło, że pan Markowski i Zimiński nie rozpoznali (albo udawali, że nie rozpoznali ?) fragmentu piosenki K. Grześkowiaka.
Tak mnie kiedyś jego piosenki bawiły.
Musiałam więc wyszukać sobie dla przypomnienia słowa "Odmieńca" . Jak już wyszukałam to i tutaj przypomnę..
Odmieniec
Chodzi po wiosce odmieniec istny
Żadnej ci z niego ni mo korzyści
Ani nie sprzedo ani nie kupi
Tylko się śmieje, waryjot głupi
Może to bez te nawozy śtucne,
może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
może to wszyćko bez te atomy,
że waryjota... momy!
Gdy na Józefa zorze poranne
witały babę, żegnały pannę
W grudniu wiedziało już każde dziecko
Tylko on jeden mówił "dziewecko"
Bracia szacunek mają i sławę
W dwójkę rozpędzą całą zabawę.
Ten tylko książki kupuje w mieście
Choć w domu tyle, że trudno zmieścić.
Może to bez te nawozy śtucne,
może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
może to wszyćko bez te atomy,
że waryjota... momy!
Chłop jest z morgami i urodziwy,
w ręcach mocarny, że istne dziwy.
Jedno go tylko hańbi i plami:
Czemu nie lata za dziewuchami.
|
|