literki-zdania

Zosia

Ufność moja do życia
próbie została poddana,
gdy kelner w kawiarni
przyniósł szampana.

Lekko okiem kawiarnię
ogarnęłam i chciałam
dostrzec skrytego,
nie do końca wielbiciela.

Kelner spod tacy liścik wyjął,
w którym pragnąłeś,
bym prezent przyjęła
i ciebie wieczorem zapragnęła.

Liścik złożyłam, szampan wypiłam
i do domu w samotności dążyłam.
Czegóż się bałam i nie odpisałam,
- siebie w duchu zapytałam.

Za

manko

Zabawnie się dzieje
Gdy czekasz na słońce.
Co wstaje gdy dnieje,
W południe gorące...

Zza chmurki czasami
Spogląda schowane.
I bawi się z nami
Promienne, kochane...

Gdy wieczór nadchodzi
Za góry się chowa.
I znowu nam wschodzi...
Bo doba już nowa!

Mal-

Zosia

Maleńka chwila wiele zmieniła,
tego się nie spodziewałam.
W drzwiach koperta sterczała,
a na niej Twoje usta się śmiały.

Szelest papieru emocje studził,
palce nerwowo go szarpały.
Liścik wypadł na wycieraczkę,
łzy z policzków go zalewały.

Jedno słowo, drugie, trzecie ...
Serce mocno mi bije
i czytam, że nie przyjedziesz,
a moje serce z bólu wyje.

Pa

Zosia

Pamięć chyba mnie zawodzi,
bo już nie wiem, kiedy to było...
Wczoraj czy przedwczoraj....?
Wieczorem czy w południe ...?
Ale wtedy w jednej chwili
wszystko między nami się skończyło.
Ja wiem, kiedy to było ...
Ale muszę zapomnieć,
by mnie tak nie dręczyło,
że między nami wszystko
co piękne się skończyło.

Za

Zosia

Zaskoczyłeś mniekwiatami,
nawet liścik dołączyłeś.
I wspominasz o poziomkach,
którymi mnie wczoraj karmiłeś.

Dzień również jest poziomkowy,
w sklepie je nawet czuję,
Bo świat jest poziomkowy....
Za rok jeszcze ci je podaruję.

Poziomkowa jest moja bluzka,
świeca, co w kącie dogasa,
poziomkowe są twoje usta....
Pójdę jutro po nie do lasa.

My

Kama

Myślę wiec jestem (cogito ergo sum) Kartezjusz powiedział.

Poziomki dla Zosi zamiast wiersza Smile

Re-

manko

"Reszta jest milczeniem"
Te słowa z "Hamleta"
Są moim natchnieniem
Jak jest nim kobieta...

Milczenie pozwala
Nie mącić - gdzie zwada.
Refleksję wyzwala,
Moc też swą posiada!

Kobieta porusza
Tę strunę w mej duszy
Co bawi i wzrusza
A smutki zagłuszy...

Sło-

anowi

Słowa, słowa, słowa
niszczą me marzenia
brak ich jednak smuci
prowadzi do wrzenia
krwi mojej i zmysłów
wyzwala potęgę
więc szepnij choć słówko
to odpowiem z wdziękiem Smile

Wrz-

manko

Wrzos to drobny kwiatek
Lecz wielka w nim siła.
Wyrasta od latek
Na bagnach, mogiłach...

Przywodzi wspomnienia
O czasach miłości.
Nieznane wzruszenia,
igraszki, radości...

Bo wszystko nadeszło
Gdy nastał czas wrzosów.
A dzisiaj to przeszłość,
Dar cenny od losu...

Mor-

anowi

Morze dziś wzburzone
niczym gniew Tytana
groźnie wzrokiem mierzy
marszczy brwi okrutnie
wrze w nim krew przed bitwą
Czy zaraz wybuchnie?
Czy zaleje plaże,
piaski nasze złote?
Czy ucichnie z czasem
ukojone głosem
lutni śpiewu ptactwa
świergotem przecudnym?

Grz-

manko

Grzybów w lasach wiele
Dorodne maślaki
Nad mchami bór ściele
Jak na łąkach ptaki...

Od kurek aż rdzawo
A piękne prawdziwki
Ruszają jak ławą
By pod nóż dać grzywki...

I gąski, i rydze
na koszyk czekają...
A ja w duszy widzę
Jak w zupie pływają!

Ruc-

anowi

Ruczaj szemrzący na łące
śpiewa piosenkę dla ciebie
wsłuchaj się w szepty strumyka
dowiesz się wtedy kochany
co czuję w sercu do ciebie....

Kre-

manko

Krew się burzy gdy dziewczyna
Patrzy na mnie tęsknym wzrokiem.
Kiedy łanię przypomina,
Kiedy mrugnie wdzięcznie okiem,
Kiedy uśmiech twarz rozjaśni,
Kiedy ciepłą dłoń mi poda,
Kiedy przyjaźń - zamiast waśni -
Zbudzi w sercu Jej uroda...

Dom-

anowi

Domek marzeń zbudujemy
szczelnie w środku się zamkniemy
miłością darzyć się będziemy
szczęście razem zbudujemy....

Sen-

manko

Sen nie przyjdzie aż nad ranem
Gdy będziemy wspólnie marzyć
Patrząc w oczy ukochane,
Dotykając swoich twarzy,
Gładząc włosy, pieszcząc szyję,
Wpijać się wprost w ust maliny...
Aż uczucie nas odkryje
I dostąpię Twej gościny!

Kra-

anowi

Kradnąc serce
pieszcząc wdzięki
zagubili się w miłości
Patrząc w głębię
swoich oczu
czując dotyk
zapach ciała
zapomnieli o realu...

Two-

manko

Twoja dłoń na mojej twarzy,
Moje ręce na Twych biodrach
Marzą, niech się coś przydarzy,
Niech upaja rozkosz szczodra...

Pragną ciała rozebrane
Stać się celem i jednością,
Chcą pulsować - rozedrgane
Namiętnością i miłością...

Spa-

anowi

Spalam się od środka cała
moje serce ogniem płonie
ciało kona oczekując....
czy namiętność nasza spłonie?
Twoje dłonie- iskrzę cała
dreszcz przeszywa moje wnętrze
pragnę ciebie, duszy, ciała
czy to miłość? nie wiem jeszcze...

Udr-

manko

Ud rozwarcie jest jak wystrzał,
Nic dostępu już nie wzbrania,
Cała sieć obrony prysła,
W oczach lekki ślad wahania...

Piersi tulą się do ciała,
Warkocz spływa falą ciemną,
Dziewczyna, w rumieńcach cała,
Chce do nieba wzlecieć ze mną...

Str-

anowi

Strasznie boję się rozkoszy
co na ciele dreszcze rosi
Ona niebo mi otwiera
lecz za chwilę je zabiera...

Twoje ciało tli rozkosznie
grzeje piersi, skórę pieści
ja uśmiecham się radośnie
i zatracam się bez reszty....

Krą-

manko

Krążą myśli jak szalone
Przeszłość, przyszłość nie istnieją
Tylko ciało rozognione
Łączy z Twoim się z nadzieją...

Pragnę byś szczęśliwą była
Szukam pełni potwierdzenia
Abyś czuła jaka miła
Jest ulotność zatracenia...

Lek-

anowi

Lekiem jesteś na cierpienia
z tobą chwile zapomnienia
są jak ogień co ogrzewa
moje serce...
Ciało z ciałem się oplata
usta drugich ust szukają
ja oddaję się rozkoszy
zapomnienia....

Pra-

manko

Prawie siebie nie znaliśmy,
Wszystko tworem wyobraźni.
O miłości marzyliśmy -
By doczekać się przyjaźni...

Ciepłe słowo jest jak iskra
Co wulkanem się wydaje.
Wieża pragnień szkłem rozprysła
Strach przed stratą pozostaje...

Wie-

Kama

Wiersze wyrażają ukryte emocje.

Krz-

manko

Krzyk czasami uspokaja
Gdyż emocje rozładuje.
Żal tłumiony źle nastraja,
Ściskiem w sercu się go czuje...

Zapomnienie nie przychodzi,
Myśli tłuczą się po głowie,
Nawet drobiazg rani, szkodzi...
Nikt o bólu się nie dowie!

Noc-

Kama

Nocna pora jest najlepsza na rozmyślania.

Wrz-

manko

Wrzesień wkrótce nas powita,
Zaludnią się dziećmi szkoły,
Schyłek lata nam zaświta,
Plony wypełnią stodoły...

W lasach grzybów zatrzęsienie,
W piwnicy przetworów mrowie,
Wspólne kartofli pieczenie...
A ja mam zielono w głowie!

Ind-

Zosia

Indyk mi na myśl przychodzi,
ale nie o nim chcę napisać.
Nie jego przecież to wina,
że czerwoności i kolorów
ma za dużo. Natura tak go
obdarzyła, jakby z niego drwiła
i w kolorach na pokaz wystawiła.

Za

manko

Zakochani wśród nas żyją,
Można poznać ich po słowach.
Choć się z tym uczuciem kryją -
Stale ono tkwi im w głowach!

Dobre słowo ich posila,
Kpina, niechęć - w rozpacz wtrąca.
Cieszy każda miła chwila,
Radość sprawia blask miesiąca...

Ter-

Zosia

Teraz wszystko jakby się rozmyło,
słońce już nie parzy.
Tylko brzoza stoi dumnie,
ale i jej przyjdzie zżółknieć.
Choć barwy swe odmieni,
to ja chcę jej barw,
bo nie boję się jesieni.
Nie boję się deszczu,
co ulice skurzone obmyje,
nie boję się krótszych dni,
bo wieczór uroki swoje ma.
Nie boję się zmian,
które natura nam da.
Laughing

Prz

manko

Przyjdzie dzień - kiedy wieczorem,
Tam gdzie pali się ognisko,
Usiądziemy pod jaworem
Zapatrzeni w widowisko...

Zasłuchani w śpiew młodości,
Przytuleni, blisko siebie
Zatęsknimy do miłości...
Znowu się znajdziemy w niebie!

Pat-

Zosia

Patrzę przez okno ...
Deszcz o szyby tłucze.
Kropla jedna dościga drugą ...
i w strugę się zamieniają.
Jedna kropla sama spadała,
jakby innej dotknąć nie chciała
i na szybie wysychała.
Krótki swój żywot wybrała,
w strugę zamienić się nie chciała.
Czy samotnie zginąć musiała?

Wz

Zosia

Wzór szczęścia się rozprysnął.
Ale kiedy to się stało?
We właściwym momencie
nie dostrzegłam, że nasze połówki
do siebie już nie pasują
i jakby krzywe się stały.
Może się rozkruszyły,
bo ze słabego materiału były?
A może mole go nadgryzły
i na śmierć go skazały?
A może czas dopełnił swego
i wzór na śmietnik życia wyrzucił,
bo od początku był niedoskonały?

Cz

manko

Czasem chciałbym znów być młody.
Przeżyć swoją miłość pierwszą,
W świat wyruszyć po przygody,
Z dziewczyn wybrać najwierniejszą...

Chłonąć wiedzę patrząc w chmury,
W najdroższe mi oczy szare,
Spijać miód skarbów kultury,
Mieć w pogodną przyszłość wiarę...

Amb-

Zosia

Ambicje, ambicje, ambicje....
Dokąd one Cię zaprowadziły?
Czy osiągnąłeś szczyt,
o którym w nocy marzyłeś?
Czy opłynąłeś świat
po wielkich morzach?
Czy spełniłeś marzenia,
które noc rozprzestrzenia?

Dziś patrzysz wstecz
i nie znajdujesz tamtej drogi.
Dziś patrzysz wstecz
i nie masz w sercu porywu,
i chęci, która do zrywu nęci.
Ale przyjdzie może ta chwila,
gdy ze spokojem przyjmiesz dzień,
jakim jest, jakim go uczyniłeś.
Wówczas Bogu powiesz ... Dziękuję,
nic w moim życiu bym nie zmienił
i na inne, może lepsze, nie zamienił.

Pa

	Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Zagadki, zabawy i iluzje	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
Strona 5 z 10