 |
|
 |
|
manko
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 7752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 278 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Nie 20:38, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
...wcale nie wybiegła na ulicę. Zgubiła na schodach jeden bucik i trudno jej było dalej biec. Ukryła się więc pod schodami, obok wejścia do piwnicy. Słyszała, jak po schodach biegł Witek, jak wybiegł na ulicę i jak zamknęły się za nim drzwi. Wtedy wyszła ostrożnie ze swojego ukrycia i przeszła w stronę drugiego wyjścia, tego prowadzącego na podwórko. Było jej trudno chodzić bez jednego bucika, zdjęła więc drugi i schowała go w torebce. Na bosaka wyszła na podwórze. Nie było tam nikogo, toteż wzdrygnęła się przestraszona, gdy ktoś, stojący tuż za nią, powiedział jej imię. Odwróciła się i zobaczyła panią profesor.
- Niech mi pani pomoże, sama nie wiem co robić - powiedziała z jakimś dziwnym zaufaniem do osoby, którą widziała dopiero drugi raz w życiu.
- Nie bój się, Julio, wszystko skończy się dobrze - odpowiedziała pani profesor - Chciałabym z tobą porozmawiać, chodź ze mną.
Julia podała dłoń pani profesor i nagle poczuła lekki zawrót głowy, po czym znalazła się w przestronnym gabinecie. Nie było w nim żadnych mebli, tylko biurko, ława i dwa fotele. Nie było też okien ani drzwi. Julia usiadła na jednym fotelu a pani profesor na drugim i powiedziała:
- To co zrobił Romeo jest zakazane, ale dziwnie często zakaz ten jest łamany. Zwłaszcza młodzi pracownicy Instytutu, myśląc że nikt ich nie kontroluje, pozwalali sobie na takie wybryki. Zwykle polecałam personelowi technicznemu udanie się do odpowiedniej epoki i zlikwidowanie skutków ingerencji w czasie. Tym razem osobiście podjęłam się tego, Julio, jako szefowa Instytutu Badań nad Czasem i Przestrzenią. Jestem bowiem twoją prapraprawnuczką.
Julia chciała się roześmiać, ale śmiech uwiązł gdzieś w gardle. Nagle wszystko zaczęło się logicznie układać, dopiero teraz pojęła, że to jest prawda a nie żadna fantazja. Spytała:
- Moją prapraprawnuczką? Czy to znaczy, że teraz jesteśmy znowu w innym czasie?
- Tak, Julio. Jesteśmy w moim gabinecie, w XXVI wieku.
- Dlaczego pani mnie tu przeniosła?
- Chodzi o twój pamiętnik.
- Mój pamiętnik? – zdziwienie Julii nie miało granic – pani go czytała?
- Tak, zachował się w pamiątkach rodzinnych. Natrafiłam na niego i przypadkowo przeczytałam, że to ty jesteś moją prapraprababką. Ale to nie wszystko, Julio.
- A co jest jeszcze? – zapytała Julia.
- Twój syn będzie naukowcem, który opracuje teoretycznie podróże w czasie. A twoja wnuczka, jego córka, będzie pierwszą osobą, która taką podróż odbędzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|